Data: 2010-02-27 19:29:45
Temat: Re: niezahamowanie emocjonalne w praktyce
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender napisał(a):
> glob pisze:
>
> >> Brzmi to troch� jak jaka� pu�apka umys�u,
> >> w dodatku wyj�cie z niej wydaje si� do�� proste.
> >> ENder
> > Bo ucz� ciebie psychologowie odgrywa� rol� emocjonaln�, wed�ug jakie�
> > koncepcji, gdy masz koncepcj�, a nie umiesz jej po��czy� z emocjami ,
> > kt�re ta koncepcja stwarza, to masz ubytek[ dziur� w z�bach], trzeba
> > ten ubytek wype�ni�, musz� koncepcje zgadza� si� z emocjami, bo
> > inaczej zaczyna boleďż˝. Ale moim zdaniem, jest to wszystko tylko
> > rola=koncepcji i stwarzanie emocji pod te koncepcjďż˝, na bazie tylko
> > tego co w danym momencie potrzebne jest spo�ecznie.
>
> A jak wg ciebie wygl�da mechanizm takiego stwarzania emocji?
> ENder
>
> BTW psycholog w zasadzie szuka�a dla mnie tylko odpowiedzi,
> za co jej p�aci�em.
> To, co zrobi�em z t� odpowiedzi�, to ju� nie by�a jej sprawa ;-)
Powiedzmy, że chce się w tej chwili zakochać, wiem jak zachowują się
zakochani, więc mogę zagrać rolę emocjonalną do koncepcji zakochania,
każdy w ramach tej roli zobaczy mnie jako zakochanego. I większość
ludzi myśli , że takie są ich emocje i tak odczuwają naprawdę, a
przyjrzysz się zakochanym, to zobaczysz, że matka twoja i inne pary
zachowywały się tak samo jak ty, czyli odgrywają pewne normy
społeczne, a te normy mogą się zmienić, np; nie czujemy pocałunku
eskimosów pocierających się nosami, bo to nie jest nasza rola
społeczna, nie ma jej w naszej kulturze.
No i teraz zaczynają się problemy emocjonalne gdy masz koncepcję
zakochania, a pojawiają się inne emocję, coś ci koliduje , pogubiłeś
się, zaczynają się problemy emocjonalne.
|