Strona główna Grupy pl.sci.psychologia no to będę miał dla was więcej czasu robaczki Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczki

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczki

« poprzedni post następny post »
Data: 2009-06-03 21:19:48
Temat: Re: no to będę miał dla was więcej czasu robaczki
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:127n2ha6pitqk$.1dw0wtrht2c5s.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 22 May 2009 01:28:12 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:qdcrfhmx1pbr$.v13cm4xmx0se.dlg@40tude.net...
>>>> Choć - jeśli chodzi o
>>>> kwestię duchowego rozwoju- to właśnie z tego powodu Tobie trudniej...
>>>
>>> Dużo się przejmuje od innych wraz z ich energią... To czasem utrudnia
>>> własny rozwój. Trzeba umieć zachować "wolną strefę" w sobie, nie
>>> poświęcać
>>> całego siebie innym tylko dlatego, że mają nadmiary do oddania. Trzeba
>>> umieć wybrać te, które warto przejąć...
>>> ;-P
>>
>>
>> Pozwól, ze troszkę coś rozwinę...Oczywiście- bardziej w formie żartu
>> traktuję to, co piszesz- że przejmujesz coś ze "zjadanej" osoby. Raczej
>> może
>> doskonalisz się w zjadaniu ich na miękko:-). No cóż- nie oceniam tego.
>> Chcę Ci napisać o tym, dlaczego to tak raczej wbrew duchowemu rozwojowi;
>> wśród ludzi, których poznałem- zajmujących się rozwojem duchowym
>> (niektórzy
>> wolą termin "osobistym") chyba nie znam nikogo, kto by miał wcześniej
>> kochającą rodzinę, brak nałogów, po prostu- dobre życie. Poznałem ludzi
>> podobnuych do mnie, ludzi z rodzin alkoholowych, dysfunkcyjnych w inny
>> sposób (przemoc, gwałty w rodzinie, etc), którzy odtwarzając wzorce ze
>> swojego dzieciństwa oczywiście osiągnęli dno...I po bardzo twardym
>> lądowaniu
>> (czasem kolejnym) rozpoczęli procesy- których nie chcę nazwać "naprawą
>> swojego życia"- bo to nie oddaje w pełni tego, co robią.; ani też nie
>> jest
>> prawdziwe. Raczej procesy nauki kochania siebie, wybaczania, dalej-
>> kochania
>> innych. Rozpoczęli swoją świadomą drogę- i nie patrząc nawet na ludzi,
>> którym może i kiedyś zazdrościli ich dobrego i spokojnego życia- przeszli
>> dużo dalej wiedząc, że ich droga rozwoju nie skończy się nigdy.
>
> Rozumiem. Znam i takich ludzi. Ale nie moge startować z tego samego punktu
> co oni - z natury rzeczy. Nie musiałam wydobywać się z dna. Raczej z
> naiwności, ale ta moja niegdysiejsza naiwność stała się bardzo dobrym
> punktem startu dla mnie.
>
>
>> Osoba, która uważa, że ma dobre życie- często rzeczywiście takie życie
>> wiedzie (o ile można mówić o obiektywnym spojrzeniu).
>
> No własnie: czy moje spojrzenie na moje życie jest obiektywne? może
> własnie
> chcę się o tym przekonać, sprawdzić to? - przeciez "dobre życie" to moja
> indywidualna ocena mojego życia. Ale o dziwo taką samą usłyszałam od
> pewnego pięknego (starego już) człowieka, który przeszedłszy wiele
> (wojennych i innych) traum,także przez tortury w pińczowskiej cytadeli,
> zagrożenie życia rodziny, żony i nowonarodzonych dzieci, ściganie przez
> bezpiekę za działalnośc w AK (nie ujawnił się do końca, musiał nawet
> zmienić nazwisko, pod którym żyje do dziś on i jego rodzina - prawdziwego
> nie zna nikt poza nią samą, ja też nie), zagrożenie rodziny - żony w ciaży
> i dziecka; pod koniec życia jeszcze, jakby było mało, straciwszy obie nogi
> w wyniku zatorów naczyniowych, funkcjonujacego obecnie na wózku
> inwalidzkim; powiedział kiedyś mnie i mężowi, słuchającym jego historii z
> przejęciem, aby nas uspokoić i pocieszyć, widząc naszą reakcję: "Ale ja
> przecież miałem piękne życie: mogłem walczyć, robiłem coś, miałem i mam
> rodzinę, dzieci, wnuki, żyję, jestem zdrowy"
> O matttkooo! zdrowy!
> Co Ty na to? które z nas (ja czy on) miało/ma dobre życie? Może oboje?
> Więc
> co jest "dobrym życiem"? gdzie szukać obiektywizmu w tej ocenie?
Sama napisałaś...w sobie samej. To Ty o tym decydujesz. Możesz żyć od
imprezy do imprezy- i może Ci to w zupełności wystarczać. Uważam, że nie ma
w tym niczego złego- ani dobrego. To Ty nadajesz temu znaczenie. Jednakże-
chcesz się rozwijać duchowo- i to jest dla Ciebie miernikiem dobrego życia-
no to wtedy zapewne popatrzysz troszkę. inaczej na życie człowieka, który
nie jeden raz w ciągu czasem kilku sekund przeżył więcej niż nie jeden przez
całe życie. Zmusza go to do zupełnie innego spojrzenia na życie. Nawet,
jeśli dotąd nie był zbytnio refleksyjny- ma szanse całkiem odmienić swe
życie. Może doznać nawet czegoś (zbliżyć się), co np buddyści nazywają
oświeceniem (Satori, Nirwana). Oczywiście- stan ten należy pielęgnować-
poprzez ciągły rozwój duchowy. Inaczej po jakimś czasie można się cofnąć na
swej Drodze. OK- czasem nawet trzeba się zatrzymać, może i trochę cofnąć.
Jednak brak pracy ze sobą zawsze doprowadzi do regresu.
Twój znajomy miał więc wspaniałe życie, prawda?





>> Jednakże- jaki ma
>> powód, aby się rozwijać? Z mojego doświadczenia wynika, że brak rozwoju
>> zawsze- prędzej czy później- spowoduje cofanie się. I właśnie dlatego
>> napisałem ,że Tobie może trudniej niż wielu innym.
>
> NIE MAM POCZUCIA "BRAKU ROZWOJU". Wręcz przeciwnie - wiem, że ciągle
> poznaję, wzbogacam zakres swoich doznań i umi3ejętność panowania nad nimi,
> dawania sobie z nimi rady, obracania złych na dobro, dobrych na pożytek.
> Ja wzbogacam siebie o doświadczenia innych, wnikam w ich emocje, nawet te
> złe w stosunku do mnie. Przekonuję się, że nie wszystko jest zawsze
> słodkie, lecz że bywa i gorzkie. Dotykam tego palcem, jakbym wkładała go w
> ranę Chrystusa, kiedy sam o to prosił niedowiarków. To nie jest rozwój?
> Czy
> rozwój wg Ciebie to tylko wydobywanie się z goryczy ku słodyczy, z traumy
> do raju? - bo wg mnie rozwojem jest też poznawanie goryczy i traumy pomimo
> tkwienia w miodzie... czyli odwrotnie.
OK- przecież rozwój nie musi przebiegać traumatycznie. Może być rozwojem
radosnym. Poznanie cierpienia może przykładowo polegać na dawaniu swojej
radości śmiertelnie chorym. A poza tym- cierpienie nie warunkuje rozwoju
(własne cierpienie). Ono jedynie pozwala nam przyśpieszyć.


> Może niezgrabnie to wychodzi, może skrzywdzić łatwo kogoś - myslisz, że
> tego nie wiem? Ale równie łatwo skrzywdzić, zrobić błąd, kiedy się tak
> nastawia na wyjście z dołu w górę, odbicie się od dna - wtedy łatwo można
> pozostawić za sobą bolesne ślady na tych, którzy nie dają rady i pozostają
> w tyle (czyt: w dole) za mną - czy na nich trzeba czekać, ciągnąć za sobą
> nawet jeśli tego nie chcą???

NIE! NIGDY! A jakim prawem? Każdy ma swoją własną drogę- za nikogo nie
jesteś w stanie zrozumieć życia. Jedynie, jak można kogoś przekonać- to
własnym przykładem. I dać mu spokój- niech sam decyduje. Wystrzegać się
choćby cienia manipulacji. Wtedy masz szansę- ale nie pewność.


>
> Nie dążę do świętości. Patrzę tylko z mojego obserwacyjnego balkonu i
> dziwię się, jak łatwo ludzie niszczą swoje szanse na miłość, szczęście -
> chcę poznać te mechanizmy. Nie jest mi wcale weselej, kiedy je poznaję.
> Nie
> cieszy mnie, że oni tyle tracą. Ale przynajmniej wiem, czego uniknęłam
> dzięki instynktowi dziecka we mnie. To też rozwój - uświadomienie sobie,
> czego złego zdołałam uniknąć, zupełnie przecież nie znając życia kiedyś,
> na
> jego progu, działając na ślepo, naiwnie.

> I mówię o tym wszystkim, choć oni umieją się tylko z tego śmiać. Jak z
> nieprawdopodobnej opowieści, z gruntu zarzucają fałsz, bezsens.
> Jedno smutne pytanie pozostaje bez odpowiedzi: dlaczego tak jak ja (tzn
> daru dokonywania słusznych wyborów) nie mają wszyscy? To niesprawiedliwe,
> choć właściwie należałoby powiedzieć obiektywnie: mają, czego chcieli
> przeciez zawsze mają i będą mieć jakiś wybór, który tylko od nich zależy.

Działając na ślepo? Chcesz powiedzieć, że w pewnym momencie czasu i
przestrzeni zaistniałaś znikąd- i zaczęłaś działać ślepo i naiwnie? Przecież
coś (ktoś) to Twoje działanie całe lata kształtował, prawda? Na tym polegają
prawidłowe wzorce- wyposażony w nie człowiek świetnie sobie radzi w życiu.
Ludzie niszczą swoje szanse- bo działają zgodnie ze swoimi wzorcami.
Niestety dla nich- nie były one prawidłowe.




serdecznie pozdrawiam

Chiron

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
03.06 Ikselka
03.06 Ikselka
04.06 Hanka
04.06 Chiron
04.06 Chiron
04.06 Hanka
04.06 Chiron
04.06 Ikselka
04.06 Panslavista
04.06 Ikselka
04.06 Chiron
04.06 Ikselka
04.06 Hanka
04.06 Ikselka
04.06 Hanka
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem