Data: 2002-01-10 12:47:57
Temat: Re: nocny biegacz
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik cyber_dEviL <c...@p...fm>
w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:a1jjab$d5n$...@n...tpi.pl...
> > Czy zdazylo Wam sie kiedys biegac we snie?
> > Ja to przezywam bardzo czesto, i jest to bardzo nieprzyjemne, poniewaz nie
> > biegam normalnie, jak na jawie, ale tak jakby w zwolnieonym tepie. Czasami
> > jest to przerazajace - np gdy goni mnie ktos zly, i wtedy autentycznie sie
> > boje, bo nie moge uciec.
> >
> > Czy komus z Was zdarza sie cos takiego?
>
> mi sie to zdarza dokladnie tak jak opisujesz w zwolnionym tempie heheheh dam
> ci rade sprobuj biegac na rakach odrazu szybciej idzie (powaga), Zarabiste
> odczucuia :). W sumie mnie nikt nie goni biegam se tak jak forest Gump
wytłumaczyłam to sobie bardzo prosto :o)
otóż, we śnie odbierając potrzebę biegu wysyłamy taki sygnał naszym mięśniom,
które jednak niewiele mogą, bo przecież śpimy, leżymy i w rezultacie nie możemy
biec - stąd ta bezsilność, okropne uczucie sparaliżowania, lub tez "biegu w budyniu".
Co innego z lotem, który nie wiąże się z naszymi rzeczywistymi umiejętnościami.
W moich snach jest to coś w rodzaju płynięcia w powietrzu, rozpoczynające się
od lekkiego odbicia się od ziemi, wówczas nawet ucieczka jest łatwa :o)
Mania
PS ogromnie interesująca sprawa z tym świadomym śnieniem!
|