Użytkownik "Redart" <i...@g...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hlua1k$ej7$1@news.onet.pl...

>> (BTW. teraz się okaże, że to Ender jest głównym "master of puppets" a
>> jego
>> mistrzostwo sprawiło, że nawet cebe się poplątał - i był skłonny nawet go
>> bronić ("co to to nie - Ender nie ma nic wspólnego z prawdziwym
>> psychopatą,
>> bo prawdziwy psychopata potrafi tak manipulować emocjami, że inni tego
>> nawet nie zauważają" ;)
>
> A idąc dalej ... Wstyd to przyznać, ale ... wychodzi na to, że pomimo
> licznych skillów
> cebe najsłabiej oparł się czarom Endera:
>
> Abrakadabra,
> Raz dwa trzy,
> puppet zasocjowany
> jesteś Ty !

Ja ci się przyznam, że nie "rozgryzłem" Endera aż do tej pory. W takim
sensie, że nie jestem w stanie jednoznacznie skłonić się ku którejkolwiek z
opcji "czym było Ender". Najbliżej jest mi z nim do tego, że chyba jednak
nie był prawdziwy. Nigdy bardzo dokładnie się w niego nie wczytywałem, ale
czasami ta postać którą kreował bywała w szczegółach sprzeczna ze sobą. W
szczególności ciekawi mnie dla czego nigdy nie wyskoczył do mnie z pianą na
pysku - mimo że kilkukrotnie dałem mu okazję. Zamiast tego jakieś takie
"niewinne" kuksańce mi sprzedawał. Tak jakby reagował bo nie wypadało nie
zareagować. Ten jego dystans do mojej osoby jakoś tak mi tu nie gra.

Na post po zbóju zaprosił
P.D.