Data: 2010-02-23 09:58:45
Temat: Re: nowa amnestia cbneta :)
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Redart" <i...@g...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hm05lt$p43$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:hlv5o4$s82$1@news.onet.pl...
>> Tego nie kupuję. Nie pasuje mi tu "eksperyment". No bo gdyby w sposób
>> celowy w ten sposób postepował- to - jak pisałeś- faceci byli mu
>> niepotrzebni, raczej przeszkadzali. Jednak- z tego miejsca zupełnie nie
>> da się wytłumaczyć nienawiści (tak to odbieram) do trenR'a. No bo albo by
>> gonił wszystkich: "sio! psujecie mi mój misterny plan!", albo nikogo i
>> obserwował kolejne interakcje.
>> On to zrobił z różnych powodów, ale żadnym z nich nie była chęć wykonania
>> eksperymentu.
> ?
> Ja to widzę inaczej i mam tez jakieś tam swoje koncepty dot. tego,
> jaka była rola facetów w dzialaniach Endera.
> Moim zdaniem trener był jakąś trampoliną do innych celów,
> został potraktowany czysto instrumentalnie. Się po prostu nawinął.
> Dałoby się pewnie z tego wyciągnąć więcej, ale dajmy se spokój.
> Pamiętaj, że Ender jest bardzo inteligentny. 'Gonienie wszystkich'
> było 'poniżej jego poziomu'. Dobierał sobie dyskutantów podle
> 'rezonansu' z jego celami czy jego 'fascynacjami'. Tak - powinieneś w jego
> wypadku mocno wziąć pod uwagę 'świadomy dobór', 'olewanie tego,
> co nieinteresujące'.
Oczywiście- nie mam tu jakiejś jedynie słusznej racji. Jednak zupełnie nie
dociera do mnie Twoja argumentacja- sprzeczna z moim wyobrażeniem Sendera.
Otóż po pierwszych postach nabrałem przekonania, że to patologiczny kłamca.
Socjopata. Gdy kłamie- i podłączył byś go pod wariograf- to dawał by te same
odczyty, co gdy mówi prawdę.
Taki człowiek może swojemu intelektowi całkiem podporządkować inne sfery-
których istnienia nawet może i nie przeczuwa. Wtedy oczywiście w swoim
postępowaniu często racjonalizuje (bo cały czas "podskórnie" napędzany jest
i tak swoimi emocjami, z których istnienia nie zdaje sobie sprawy). Użycie w
jego wypadku pojęcia "świadome działanie" jest nieporozumieniem.
I w moim przekonaniu jedynie na gruncie poznawczym takim jak psychoanaliza
można starać się zrozumieć jego postępowanie. On w moim przekonaniu dobierał
sobie dyskutantów tak, jak dobierają ludzie jego pokroju (wiem,
etykietuję:-) )- nieświadomie wchodzi w relacje z osobą, która wydaje mu się
kimś mu znanym- i
tak się do tej osoby odnosi.
Napisałeś o olewaniu przez niego tego, co nieinteresujące. OK- to prawda.
Tylko jego zainteresowań nie da się zrozumieć z poziomu logiki (ani niczyich
innych)
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|