Data: 2006-03-20 11:53:29
Temat: Re: nowa jestem i jak Shrek - zupełnie zielona ;-)
Od: "Dirko" <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości news:dvjmrh$tg9$1@news.onet.pl skryba <z...@o...pl>
napisał(a):
>
> A odpowiedź w Google na zapytanie " Zwalczanie wielkopąkowiec
> porzeczkowy" czytałeś?
> :-)
>
Hejka. Wobec powyższego przekazuję Ci moje stanowisko:
"Chemiczne zwalczanie możliwe jest tylko w okresie migracji
wielkopąkowców, po opuszczeniu przez nie starych pąków, a zanim wnikną do
nowo powstających pąków. Na plantacjach owocujących zalecane jest wykonanie
trzech zabiegów: na początku, w pełni oraz pod koniec kwitnienia porzeczek
czarnych. Ze względu na wycofanie endosulfanu (Thiodan i Thionex) i amitrazu
(Mitac) do zwalczania wielkopąkowca został jedynie karbosulfan - substancja
czynna preparatu Marshal 250 CS. Preparat ten można jednak użyć dopiero po
zakończeniu kwitnienia, ponieważ jest on toksyczny dla pszczół i ma długi
okres prewencji,. W tej sytuacji problemem staje się brak preparatu, który
mógłby być wykorzystany do zwalczania szkodnika w okresie pełni kwitnienia
czarnej porzeczki. Jest to istotne ponieważ okres ten pokrywa się na ogół z
masową migracją szpecili, kiedy ich zwalczanie jest najefektywniejsze.
Wyniki prowadzonych w ostatnich latach badań wykazały, że do zwalczania
wielkopąkowca porzeczkowego przydane mogą być preparaty produkowane na bazie
oleju parafinowego. Stosunkowo dobre wyniki uzyskiwano opryskując krzewy
trzykrotnie - od fazy pękania pąków do początku fazy kwitnienia - środkami
olejowymi Para Sommer 75 EC i Paroil 95 SC. Ponadto otrzymano obiecujące
wyniki w doświadczeniach po opryskiwaniu krzewów czarnej porzeczki środkiem
Omite 30 WP, którego efektywność znacznie poprawiał dodatek wspomagacza."
Pozdrawiam oficjalnie Ja...cki
|