Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Dariusz <d...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: nowe pomysly Rządu...
Date: Tue, 15 Jan 2002 05:06:49 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 156
Message-ID: <1...@p...katowice.sdi.tpnet.pl>
References: <3c42e3de$1@news.vogel.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
<a1uplt$43a$1@druid.ceti.com.pl>
<P...@d...am.torun.pl>
<k...@4...com>
NNTP-Posting-Host: pd57.katowice.sdi.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1011067856 19625 213.76.228.57 (15 Jan 2002 04:10:56 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Jan 2002 04:10:56 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.79 [en] (Win98; U)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:61728
Ukryj nagłówki
Artur Drzewiecki wrote:
>
> >pewne dane podaje pacjent lub rodzina. To jest podstawa o decyzji
> >czy karetke wyslac, jaka i w jakiej kolejnosci. I tak do bolu w klatce
> >zwlaszcza uciskajacego promieniujacego do lewej konczyny gornej
> >u pacjenta z niepokojem i nierownym biciem serca powinna pojechac
> >karetka reanimacyjna a do bolu kolana w ogole nie powinna pojachac
> >zadna karetka. Jesli pacjent powie, ze boli go serce i pojedzie
> >tam R-ka a na miejscu okaze sie, ze boli go kolano a o sercu
> >powiedzial dlatego, aby szybciej karetka przyjechala (zdarzylo
> >mi sie to nie raz) to nie tylko powinien zaplacic ciezkie pieniadze
> >za ten wybryk ale powinien byc tak traktowany jak ktos dla niby
> >zartu zadzwoni i powie, ze w szpitalu podlozono bombe
> I wszędzie za coś takiego się płaci ciężkie pieniądze.
Bez przesady.
Nie mozna chorych straszyc tym, ze beda musieli zaplacic duze pieniadze
za karetke, bo w koncu nie powinny byc one wcale duze.
Realnie to obsluga karetki i tak jest na dyzurze, czy w karetce czy w
dyzurce.
Benzyna kosztuje naprawde niewiele.
A jezeli kogos boli kolana i w tym celu wzywa karetce, to widocznie ten
bol jest tak silny, ze dlatego dzwoni po karetke , a nie owila bandazem
i idzie spac.
Poza tym koszty rozmow telefonicznych sa tak znikome, ze mozna z kazdym
dzwoniacym rozmawiac i pol godziny, aby wyjasnic wszelkie watpliwosci,
bo jest raptem kilka zlotych.
I latego trzeba ustalic priorytety.
Czy pogotowie ma ratowac 100% pacjentow, ktorym grozi nagla smierc, czy
tez pogotowie sie godzi ze wystapi kilka-kilkanascie procent zgonow
w wyniku nieuzgodnienia procedur, braku czasu na dojazd.
Jezeli sie zalozy, ze okreslony procent zgonow jest dopuszczalny, to
pogotowie sie przeksztalca w przedsiebiorstwo biznesowe.
Tam jedzie gdzie sie oplaca i rozmyslnie zaklada ze nie warto jechac do
okreslonych przypadkow, bo albo za daleko, albo pacjent i tak umrze,
albo nie wiadomo czy to konieczne i niech sie sytuacja sama wyjasni po
2, 3-cim wezwaniu.
Ale nie mozna stresowac pacjentow i szantazowac ich oplatami, gdy
choruje dziecko, osoba starsza lub ktos zaslabl na ulicy.
Bo naprawde nikt nie wie, czy to grozne, czy bardzo, czy smiertelnie i
trudno aby ktos , kto dziala w w interesie chorego i chce ratowac zycie
czyjes zycie wzywajac karetke, mogl byc narazony na kary.
Gdy ktos zaslabnie na ulicy to nikt nie zawiadomi pogotowia, aby podajac
swoje dane nie ryzykowac, ze bedzie musial placic za wezwanie karetki.
Choroba to nie pozar, ze widac ze sie pali dzwonimy po straz pozarna.
Nalezy zatem zalozyc, ze w kazdym przypadku gdy ktos wzywa karetke, to
uznaje, ze to dzialanie jest wlasciwe i celowe.
A jezeli dyzurny potrafi to zweryfikowac w 100% na odleglosc to niech
zweryfikuje, a jezeli nie potrafi w 100% a w 90% to niech wysle karetke.
Rzeczywisty koszt wyslania karetki jest niewielki, a moze uratowac
zycie.
Czyli zostaje wycenione zycie czlowieka w potrzebie.
Warte jest tyle, ile koszt wyslania karetki.
Jedno niewyslanie karetki i zgon ktory nastapi to pozorna oszczednosc,
gdyz karetka moze takze nie przyjechac, gdy sami bedziemy w potrzebie,
a nikt nie bedzie chcial jej wzywac, aby ryzykowac kare, oplate za jej
wezwanie.
Zatem rozwiazanie bedzie wkrotce.
Tysiace lekarzy uzywaja prywatnych samochodow i wystarczy gdy uzupelnia
pogotowie swoimi dyzurami.
Wezwane pogotowie odmawia przyjazdy i wezwanie przejmuja dyzurujacy
lekarze i przyjezdza sam lekarz osobiscie swoim samochodem.
Jezeli potrafi to udziela pomocy, jezeli nie to wzywa pogotowie.
Telefonia komorkowa tak sie rozwinela, ze nie ma problemu, aby
telefon pogotowia byl telefon konferencyjnym, pod ktorym dyzuruje
jednoczesnie 5-10 lekarzy na miescie i ten jedzie ktory jest najblizej.
A poza tym, w czym problem aby w miescie dzialaly jednoczesnie prywatne
pogotowia, z wlasnym sprzetem.
Jezeli celem nie jest uratowanie 100% pacjentow to oczywiscie mozna
straszyc dzwoniacych np. zapisem z automatycznej sekretarki,
ze nieuzasadnione wezwanie pociagnie ukaranie kara grzywny w duzej
wysokosci i wtedy 90% dzwoniacych odlozy sluchawke, a sasiedzi beda
umierali bez pomocy.
Czyli albo chcemy i ratujemy 100% pacjentow, albo pozwalamy,
ze 20-30% nie uzyska natychmiastowej pomocy.
Jest taka siec komunikacyjna, lepsza od policji, strazy pozarnej,
pogotowia, to sa taksowki, ciagle poruszajace sie po calej okolicy i
wzajemnie sie komunikujace.
Moze nalezy umozliwic wlaczenie taksowkarzy w ratowanie ludzi
i przeprowadzenie szkolen, wyposazenie w podstawowy sprzet.
W koncu taksowkarze najwczesniej wiedza o wypadkach, najwczesniej moga
byc w miejscu wypadku, zdarzenia i udzielic pomocy, gdy taka bedzie
mozliwa.
Jezeli pogotowie odmowi przyjazdu do wezwania a przyjedzie w jego
miejsce przeszkolony taksowkarz, to cena przyjazdu bedzie w ramach
miasta znikoma, a na miejscu bedzie mogl lepiej ocenic sytuacje i
udzielic pomocy lub wezwac ponownie pogotowie.
Taki system jest bardzo szybki, bardzo tani we wdrozeniu i uzupelni
pogotowie w tych przypadkach, gdy odmowi przyjazdu.
Ale trzba sie na cos zdecydowac.
Albo ratujemy 100% pacjentow i nie ma zadnych kar,
albo kasa jest wazniejsza i oszczednosc wynikajaca z odmowy wyjazdow
jest wiecej warta niz te kilka procent zgonow/powiklan itp.
Czyli zycie pacjentow ma konkretna cene wyliczona w zlotowkach.
Taka cene zawsze mialo.
Ale nieszczescie na ulicy moze spotkac kazdego i gdy karetka nie
przyjedzie to ryzyko moze kazdego z nas dotknac.
Raz jeszcze.
Nikt nie wzywa karetki, gdy nie widzi takiej potrzeby.
A gdy sa watpliwosci, to 30 minut rozmowy telefonicznej kosztuje jedynie
kilka zlotych.
I mozna wszystkie watpliwosci spokojnie wyjasnic.
Telefon konferencyjny to juz standard i nie ma potrzeby aby przez te 30
minut numer pogotowia mial byc zajety.
Pogotowie moze korzystac z wielu linii jednoczesnie, z przekazywania
polaczen na komorki, czyli tak jak w cywilizowanym swiecie.
A moze jakis operator GSM zaoferuje obsluga pogotowia w calym kraju
ryczaltowo ?
Czyli zycie czlowieka nie kosztuje nawet kosztu wyslania karetki,
a jedynie te kilka zlotych , tyle ile kosztuje dluga rozmowa
telefoniczna, w ktorej mozna wyjasnic prawie 100% watpliwosci po stronie
pogotowia.
Zatem technologicznie jest trywialne, aby rozmowa telefoniczna byla
kontynuowana dalej, nawet z karetki, gdy jedzie do pacjenta.
Nalezy w tym celu skorzystac z promocji operatorow GSM.
Byly juz promocje 3 grosze/minute rozmowy przez komorke.
Mysle ze dla pogotowia 3 grosze/minute to bylaby odpowiednia oplata za
rozmowy GSM.
Czyli wyposazenie pogotowia w prawie bezplatna lacznosc telefoniczna
on-line a dzieki temu uratuje sie rocznie dodatkowo zycie kilku tysiecy
pacjentow w skali kraju.
Jacek
|