Andrzej Garapich napisał(a):
>
> Czy jest ktoś, kto wie jak po czyms takim sie wraca do normalności?

Kiedyś w Muratorze był spory artykuł na ten temat, pisany przez
psychologa. W razie czego bym znalazł w szpargałach. Konkluzja była
niewesoła - sporo ludzi którzy się wybudowali ma kłopoty z
przystosowaniem się do nowego środowiska.

> Za kilka miesięcy koniec budowy, przeprowadzka i w
> zasadzie to... nie wiem co będzie. Poki jest młyn, człowiek
> nie myśli.

A ja właśnie wyniosłem się z rodziną od teściowej do własnego
mieszkania, którego budowę nadzorowałem od początku. Dzieci tatusia
poznały, bo wcześniej go nie widywały prawie zupełnie.

--
Piotr Jankisz

Małe co nieco o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html