Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: o problemie Asi (i witam ponownie), dluuugie
Date: Thu, 16 May 2002 17:46:05 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 60
Message-ID: <ac0jh1$192i$1@news2.ipartners.pl>
References: <ac0i4g$ie2$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: mail.chorzow.um.gov.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news2.ipartners.pl 1021563233 42066 157.25.137.98 (16 May 2002 15:33:53 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 16 May 2002 15:33:53 GMT
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:12564
Ukryj nagłówki
[długie ciach]
> Chce byc dobrze zrozumiana: _wydaje_mi_ sie ze rozumiem, co moze
przyniesc
> ze soba starosc (nie moge powiedziec ze na pewno rozumiem, bo az tak
stara
> nie jestem ;-) ), ale pewnych rzeczy nawet osobom starym i
jednoczesnie
> zdrowym na umysle, nie powinno sie puszczac plazem (=zostawiac bez
> komentarza). To niestety jest (bylo?) pokolenie, ktore wychowalo
nastepne
> (vide Tata Asi). Kiedys w koncu trzeba przerwac to przenoszenie
nienawisci z
> pokolenia na pokolenie, bez wzgledu na to, o jakiej nacji czy grupie
> spolecznej mowa.
Asiu kochana, ja jak pisałam mam podobny problem i wiele razy
próbowałam dyskutować z ojcem (wiernym słuchaczem "Radia Maryja" i
reprezantantem głoszonych tam poglądów).
Niestety stwierdziłam że to do niczego nie prowadzi, niczego nie
zmienia, on się jeszcze bardziej zacietrzewia w swoich poglądach. Po
prostu sobie odpuściłam dla swojego własnego zdrowia psychicznego.
Przy wszelkich próbach nawiązania rozmowy na tematy polityczne (a
próbował mnie np. agitować do głosownia na LPR) mówiłam ze się tym nie
interesuję i tyle.
Nota bene ojciec próbował "nawracać" moich synów (w końcu jeszcze
dzieci), oni są jednak na tyle już mądrzy ze puszczali to mimo uszu
bez żadnych komentarzy.
Jednaocześnie strasznie mnie denerwowały komentarze mojego męża.
Był taki okres że był on bez pracy, lub pracował w domu i niechcący
wysłuchiwał długich rozmów mojego ojca, które prowadził on przez
telefon ze swoimi kolegami (ojciec mówi bardzo głośno, bo nie słyszy).
To było na prawdę nie do zniesienia, a mąż komentował "on jest
niespełna rozumu".
Było to straszne, w pewnym okresie już nie mogłam tego znieść, powodów
do zmartwień miałam zresztą więcej. Potem ojciec się wyprowadził, a
teraz mam z nim inne, chyba poważniejsze zmartwienie (patrz sąsiedni
post).
Reasumując - nie można wg mnie napisać "nie wolno puszczać płazem".
Jak ja mogę jeszcze "nawrócić" osobę, która ma 81 lat ?
Jej poglądy mogą być "szkodliwe" tylko o tyle że ma on jeszcze
możliwość wrzucenia do urny kartki wyborczej.
Mimo tych wszystkich przebojów nadal go kocham, martwie się o niego,
czuję się winna tego ze się wyprowadził. Tych kompleksów nie pozbędę
się chyba do końca życia.
Mimo wszystko byłabym bardziej tolerancyjna.
Taki stary człowiek nikomu już nie zaszkodzi, niech sobie gada ze
swoimi kolegami co chce, a ja staram sie po prostu nie słuchać.
Pozdrowienia.
Basia
|