Data: 2002-12-14 09:38:35
Temat: Re: o tesciowej i swietach
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jak człowiek, który nie czyni drugiemu, co jemu niemiłe?
> Ostatecznie nie można zmuszać kogoś do czegoś, na co - jak
> głośno i wyraźnie dał temu wyraz - nie ma ochoty. Gdybyś np. Ty
> oświadczyła teściowej, że chcesz spędzić Wigilię tylko ze swoją
> rodziną, a ona mimo to zjawiła się u Was, jak by Ci się to
> podobało? (no wie, Wigilia, niespodziewany gość i te sprawy, ale
> tak poza tym).
no wiesz Haniu :) Moja tesciowa jest osobą która nie powie w zyciu co tak
naprawdę by chciała, tzn powie - jeżeli uważa że jest to odpowiednie w danej
sytuacji. Dla niej np jest tragedią jeżeli moj TZet przefarbuje sie na blond
"bo ludzie pomyślą ze jest pederastą". I ona mu nie załatwi wizyty u lekarza
"bo się go w tym stanie wstydzi". I teraz też nie jestem do końca pewna czy
ona nie będzie w samotności przezywała tego że ją odrzucamy mimo że
stanowczo mówi "nie" na nasze zaproszenia. A jak napisałam na początku -
lubię ja na swój sposób, naprawdę szanuję i nie chcę żeby sobie wyobrazała o
nas jakies niestworzone rzeczy...chcę "zawieszenia broni" i nie miesci mi
sie w glowie że ona może chcieć czegoś innego... to ze teraz tak się dzieje
składam na karb smierci tescia.
Pa
Iwcia
|