Data: 2005-12-19 11:58:58
Temat: Re: o uwodzeniu...
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic>
Pokaż wszystkie nagłówki
"PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:do3ngf$2ce$1@nemesis.news.tpi.pl...
"Redart":
>> Czyli twierdzenia mojej żony, że kiedyś byłem inny a teraz jestem gorszy
> - w tym zdaniu jest zawarta prze-ogromnie ważna sprawa dotycząca
> zdecydowanej większości związków. W związkach jest pewna ukryta i
> powszechnie niezrozumiała przez facetów dynamika. [...]
Redarta zostaw w spokoju - on jest mój! To ja chcę ujawnić
i przeanalizować dynamikę jego związku! ;-)
> Wiele dziewczyn też nie rozumie tego całkowicie podświadomego (głównego)
> automatycznego mechanizmu i zapytane wprost podpowiedzą zupełnie błędny
> kierunek albo powiedzą, że coś się zmieniło tylko nie wiedzą dokładnie co,
> albo było w nim to coś a teraz nie ma.
Obawiam się, że żadna dziewczyna (ani żaden facet) nie rozumie
tego głównego mechanizmu - w każdym razie nie w dokładnie taki
sposób, w jaki Ty to rozumiesz.
> Co TO jest i jak nad tym świadomie zapanować?
Sugerujesz zatem bezczelnie, że wiesz, co to jest, i w dodatku wiesz,
jak nad tym zapanować? No nie daj się prosić, nawijaj...
Póki co, w ciemno zaprotestuję. Nie można "tego" opisać jednym
(prostym) mechanizmem, poza tym nie można nad "tym" świadomie
zapanować. O ile oczywiście myślimy mniej więcej o tym samym.
Zacytuję kawałek Twojego tekstu z innego wątku, dotyczącego
nieco innej sprawy:
> - jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby ludzie przez miliony lat żyli w
> rodzinach tak jak my to teraz znamy. Przodownik stada miał wszystkie samice
> do wyboru i interesowało go tylko to aby zapładniać jak najwięcej jak
> najlepszych lasek. Ciekawe, że laski mają wbudowany mechanizm namierzania
> przodownika stada.
Jeden akapit - pięć błędów/nieścisłości. Moim nieskromnym zdaniem,
w swoich koncepcjach/teoriach pomijasz sporo kluczowych elementów.
Z dziką rozkoszą pokazałbym Ci je - punkt po punkcie. Tymczasem
jednak zatrzasnęło mi się na jakiś czas okienko czasowe pozwalające
mi trochę tutaj (się) popisać, dlatego musisz uzbroić się (po zęby)
w cierpliwość i poczekać. W każdym razie bardzo zainteresował
mnie opis Twojego kolegi/przyjaciela oraz jego niesamowite
powodzenie u kobiet. Bardzo rzeczowo i bardzo konkretnie chciałbym
kiedyś o tym z Tobą podyskutować, kto wie, czy nie z dużym pożytkiem
dla "moich" teorii.
> ---eeeeeeee, to na pewno znów kolejne totalne bzdury PowerBoxa.
> Cbnet co o tym wszystkim sadzisz?
Fakt, tylko na tego dyżurnego aktywistę grupy PSP mógłbyś w tym
momencie liczyć, o ile jeszcze nie trafiłeś do jego osobistej plonkownicy.
Z drugiej strony patrząc, czy argumenty w stylu:
> Bredzisz PB jak ograniczony debil rozsmakowany w swoim
> kalectwie. :)
- są w stanie pomóc Ci w weryfikacji i udoskonalaniu prezentowanych
przez Ciebie koncepcji? Zwróciłem uwagę, że niewiele któregoś razu
brakowało, a odpisałby Ci cokolwiek "merytoryczniej". Jednak
natchniony przez swego boga (z piekła rodem) beknął tylko
i czknął oparami smoły i siarki - i tyle się "merytoryki" naczytaliśmy.
Osobiście bardzo lubię obserwować dowolne umysły w (niemal)
dowolnej akcji, jednak powtarzane bez końca wymiociny emocjonalne,
przy których myślenie służy tylko do przyozdabiania "pawików",
już mi się nieco przejadły.
--
Sławek
|