Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Natalia" <b...@o...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: obornik i nawóz zielony? Czy nie?
Date: Sat, 3 Apr 2004 22:58:14 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 29
Sender: b...@o...pl@pb161.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <c4name$jnm$1@news.onet.pl>
References: <4...@s...pl>
NNTP-Posting-Host: pb161.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1081028110 20214 213.76.9.161 (3 Apr 2004 21:35:10 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Apr 2004 21:35:10 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:113409
Ukryj nagłówki
> Jedni nam radza- teraz na wiosne dać na ziemię obornik i zabronować
> a drudzy posiac rosliny motylkowe na zielony nawóz. I mam dylemat. Czy
> mozna zrobic jedno i drugie?
> Jeśli tak to dlaczego? Czy wystarczy tylko obornik? Albo czy wystarczą
> tylko motylkowe?
Motylkowe i obornik to alternatywne sposoby nawożenia organicznego. Można
zrobić jedno i drugie, ale jest to ekonomicznie nieuzasadnione.
Ja osobiście zdecydowałabym zależnie od tego, co zamierzacie robić dalej -
jeśli od razu chcecie zagospodarowywać ogród, dałabym obornik w dawce 40-60
t/ha (czyli ok. 24-36 t/ha na Wasze 6000 m2).
Po wprowadzeniu obornika dalej po działce nie będzie można chodzić, to
będzie po prostu pole, na którym trzeba coś posadzić. Jeśli się tego nie
zrobi, powstanie jedynie pole ogromnych, świetnie rozwiniętych chwastów.
Ziemia świeżo nawieziona obornikiem nie jest dobra pod trawnik.
Jeśli natomiast chcecie raczej mieć trochę czasu, to wysianie motylkowych
będzie tańszym rozwiązaniem, a zabezpieczy glebę na dłuższy czas - tyle, że
za paręnaście tygodni znowu będziecie musieli ją przeorać (żeby wprowadzić
powstały zielony nawóz do gleby). To rozwiązanie można powtarzać wiele razy.
Można też potraktować motylkowe (czy np. gorczycę) po prostu jako ochronę
gleby i zostawić aż do późnego lata-jesieni, ale wtedy gleba zostanie
nawieziona bardzo umiarkowanie.
Natalia
|