Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Natalia" <b...@o...pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: obornik i nawóz zielony? Czy nie?
Date: Sun, 4 Apr 2004 16:14:17 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 44
Sender: b...@o...pl@pb164.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <c4p598$bcv$1@news.onet.pl>
References: <4...@s...pl> <c4ofkc$cl1$1@korweta.task.gda.pl>
<4...@s...pl>
NNTP-Posting-Host: pb164.katowice.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1081088104 11679 213.76.9.164 (4 Apr 2004 14:15:04 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 4 Apr 2004 14:15:04 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:113458
Ukryj nagłówki
nawożenie obornikiem i wysiewanie roślin na
> > zielony nawóz należałoby powtarzać przez kilkadziesiąt lat, aby uzyskać
> > glebę ogrodniczą.
>
> No nie!!! Dlaczego? Kilkanaście lat? Odpada!
Niestety. Przyjmuje się, że gleba w tzw. kulturze to gleba uprawiana od co
najmniej 20 lat (ze starannym nawożeniem oczywioście). W takim piasku jest
tak mało substancji organicznej, że woda nie ma się w czym zatrzymywać. A
nie ma fizycznej możliwości nagłego radykalnego wzbogacenia gleby w
substancję organiczną,.
> > W waszej sytuacji widzę trzy rozwiazania:
> > - uprawiać tylko rośliny, które dobrze rosną na stanowiskach
piaszczystych i
> > suchych, a wbrew pozorom jest ich dość sporo;
>
> Nie lubię ograniczeń.
Obawiam się, że będziesz musiała polubić. Ja mam dokładnie taką samą
sytuację - VI klasa, piasek, około połowa działki bardzo sucha (druga połowa
częściowo zacieniona, ale gleba ta sama).
Właśnie zaczęłam zagospodarowywać. Nawożę kompostem, pod same rośliny dołki
z żyzną ziemią, na potem planuję jeszcze nawiezienie warstwy humusu. Ale -
wiem, że nigdy nie będę mogła uprawiać wymagających żyznej, wilgotnej gleby
roślin. Owszem, planuję stworzyć kilka enklaw z całkowicie wymienioną glebą
i liczyć na cud. Ale liczenie na to, że da się coś zrobić idąc kompletnie
pod prąd wobec naturalnych warunków nie ma wielkiej przyszłości, a zapewne
okaże się kosztowne finansowo (bo coraz to kolejne okazy będą po prostu
usychały).
A - ziemia łąkowa jest bardzo dobra, dlaczego niby nie ?
Zadzwoń do najbliższej szkółki i zapytaj, gdzie kupują ziemię.
> Tak chyba się skończy, choć z obornikiem też cięźko, bo ponoć wyściełają
teraz
> trocinami , ktore są kwasotwórcze (powtarzam tylko co mi ludziska mówią).
Akurat zwapnowanie nie jest żadnym problemem, więc tym się nie przejmuj
specjalnie. U mnie w okolicy np. wcale nie ma obornika...
Natalia
|