Data: 2001-09-16 13:34:41
Temat: Re: obsesja
Od: "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Bardzo Ci dziekuje za odpowiedz na moj post.Podswiadomie czekalam na tekie
slowa.Wiem,ze musze przestac o tym myslec,ze nie jestem sama z tym
strachem.Jeszcze raz dziekuje.
Pozdrawiam serdecznie.Magda
Csirke napisał(a) w wiadomości: <9o1jau$s83$1@news.onet.pl>...
>
>Użytkownik "Mrowka" <m...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
>news:9o0neo$grv$1@news.tpi.pl...
>> Dopadlo mnie cos z czym nie moge sobie poradzic:zaczelam panicznie bac
sie
>> smierci.Moze to wplyw ostatnich wydazen(atak na USA i tyle ofiar
>> smiertelnych).
>> Jak to mozliwe ze mnie nie bedzie?Czy zdaze wychowac dzieci?Czy jak sie
>> poloze spac to rano sie obudze?Wiem,ze to jest chore...co zrobic aby o
tym
>> nie myslec?Prosze o powazne rady,bo jestem wystarczajaco zdolowana aby
na
>> dodatek czytac posty od ludzi ktorzy beda sobie robic
>jaja.Pozdrawiam.Magda
>>
>
>Jeden z wielkich greckich filozofow, nie pomne dzis ktory, powiedzial rzecz
>nastepujaca:
>"Smierci nie ma".
>Nie ma jej gdy zyjemy - bo zyjemy, nie ma jej gdy umieramy - bo nie ma juz
>nas i nie ma kogo dopasc...
>
>Mrowko...
>Kazdy z nas kiedys...
>taki jest odwieczny porzadek natury... i tego sie nie zmieni...
>nie ma sie co oszukiwac... - i ja, i Ty, i nasi rodzice... i nasi
>wnukowie...
>
>Strach przed nieuniknionym...
>...nie jestes sama, Mrowko. Codziennie miliony ludzi mysli podobnie jak Ty,
>boi sie czegos, co ma "kiedys" nadejsc. Ale wielu z nich posiada
>jednoczesnie czerpana z wiary nadzieje, ze ziemia nie jest kresem naszej
>wedrowki, ze istnieje cos wiekszego, wazniejszego, piekniejszego. Raj?
Eden?
>Nirwana? Powrot jako lepszy byt?
>... tyle roznych pojec... a przeciez ze soba tozsamych...
>
>ale... ten strach przed nieuniknionym...
>paralizuje Cie... nie pozwala dzialac... nie pozwala logicznie myslec...
>A przeciez masz jeszcze tyle do zrobienia, prawda?
>
>Ja znam tylko jeden sposob przezwyciezenia go -
>Akceptacje Nieuniknionego.
>To nadaje duszy spokoj, pozwala skupic sie na tym, co naprawde wazne jest w
>naszym doczesnym zyciu. Na rodzinie, dzieciach... Przeciez wlasnie dzieki
>nim bedziesz obecna na tym swiecie zawsze, czy to cielesnie, czy to jako
>wspomnienie i jako integralna czesc ich samych, a potem ich dzieci... i
>dzieci ich dzieci...
>...Masz czas.
>Kazdy z nas ma swoj czas.
>Nie chodzi o to, jak dlugo on trwa.
>Chodzi o to, jak go wykorzystamy.
>Nie warto go trwonic.
>Na strach.
>
>
>
>Csirke
>
>
>
|