Data: 2005-09-18 21:25:56
Temat: Re: od czego to sie ma?
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"adso" w news:dghaaf$ljk$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../
> Staruszki plotkują, fakt, ale z pewnością nie tak intensywnie jak młodzi
> ludzie czy osoby przed wiekiem emerytalnym. Młodzi "bywają", studiują,
> pracują, chodzą na dyskoteki, do pubów, na prywatki, uprawiają sporty itd.
> Mają więcej pretekstów do spotykania ludzi, rozmawiania z nimi i o nich,
> mają ogromne znajomości. Ludzie starsi nie mają tyle okazji do spotkań,
> chyba że na pogrzebach, stąd mniej źródeł informacji...
:). No niby tak. Ale wydaje mi się, że jednak obgadywanie innych, nie leży
w centrum zainteresowań młodych ludzi, a tym bardziej tych w szczytowej
fazie swej aktywności, czyli ~35-45 latków. Oczywiście staram się ogarniać
coś na kształt średniej statystycznej, choć to dość trudne bez sprecyzowania
grupy o jakiej mowa. Ale też mogę się mylić. No i wiadomo - zawsze będą
występowały przypadki skrajne.
> > W pewnym sensie jest to wiec mechanizm przystosowawczy - takie prymitywne
> > "pilnowanie stada" aby nie oddaliło się na lepsze łowiska "_bez nas_".
> > To znaczy - bez tych plotkujących...
> Permanentna inwigilacja ;)
> Ale rozpuszczenie plotki może też kogoś skutecznie wyeliminować z "obiegu".
> Lokalna "Jagna" tańczyła na dyskotece sama 4 godziny - nikt do niej nie
> podszedł. Na tą dyskotekę przyjeżdżają ludzie z okolicznych wiosek. Fama
> daleko się rozeszła...
Zgadza się. Widziałbym to jako przejaw asekuracji tych postronnych obserwatorów,
odbiorców plotki. Plotka negatywna zraża, pozytywna zaciekawia, pikantna
ekscytuje ? No nie wiem,....
Zawsze byłem i będę daleko od jakiejkolwiek plotki i jakoś nie odczuwam
potrzeby posiadania informacji o innych ludziach i ich prywatności. Ale też wiem,
że taka cecha nie musi być ani powszechna ani tym bardziej "obowiązująca".
A może powiązać to ze "zdolnością do nudzenia się"? Z kreatywnością?
Np. ktoś, kto potrafi się nudzić, chętnie zajmie się kolportowaniem plotek?
> > Oczywiście - plotkarze zawsze będą w ogonach stada / ławicy, gdyż
> > jedyne co potrafią, to opisywać obserwowane. Nie ich domeną jest
> > kreowanie kierunku lotu / pływu,
> Niekoniecznie. Szkoła, szpital, urząd, a nawet dom kuluty(dobry punkt
> obserwacyjny!!) nie mówiąc już o lokalnej gazecie. Ludzie tam plotkują, że
> aż miło. Nie tylko ci zazrośni maluczcy plotkują. Wystarczy woda na młyn,
> każdy to w sobie ma ;(
Smutnik na końcu zdania oddaje Twój stosunek do plotkarzy. Mnie też się wydaje,
że byłoby lepiej zajmować się rozwiązywaniem jakiś konkretnych problemów,
bądź bawić się, gdy czas po temu, w sposób nie naruszający prywatności innych.
Póki co, jest jak jest. Plotka, jako zajęcie zawodowe (brukowce?), też ma swoją
rację bytu.
> Pozdrawiam
> Anka
pozdrawiam
All
|