| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-09-16 13:59:21
Temat: od czego to sie ma?udawana uprzejmosc. pytania w stylu czy wszystko u ciebie dobrze miedzy
ludzmi ktorzy ledwo sie znaja. zdrobnianie imion ludzi na ktorych nam nie
zalezy. usmiech do tych ktorych ma sie w dupie.
i podstawowe pytanie dlaczego mnie to tak denerwuje?
przeciez nie zwojuje swiata, nie zmienie sposobu zachowan ludzkich.
najbardziej przeraza mnie dwulicowosc. smieje sie do ciebie taki ktos,
uprzejmie rozmawia, nawet wykazuje zainteresowanie tym co mowisz a tak
naprawde mysli o tobie najgorsze rzeczy.
Jesli mnie nie lubisz, badz dla mnie niemily, nie pokazuj mi usmiechnietej
geby, omijaj mnie, nie pytaj jak sie mam.
Nie wiem ilu ludzi jest co mnie szczerze nieznosza ale bylabym wdzieczna
gdyby sie pokazali bo wole taka szczerosc niz falsz.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2005-09-16 14:18:29
Temat: Re: od czego to sie ma?Użytkownik " Himera" <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dgej3p$m0b$1@inews.gazeta.pl...
> udawana uprzejmosc. pytania w stylu czy wszystko u ciebie dobrze miedzy
> ludzmi ktorzy ledwo sie znaja. zdrobnianie imion ludzi na ktorych nam nie
> zalezy. usmiech do tych ktorych ma sie w dupie.
>
> i podstawowe pytanie dlaczego mnie to tak denerwuje?
>
> przeciez nie zwojuje swiata, nie zmienie sposobu zachowan ludzkich.
>
> najbardziej przeraza mnie dwulicowosc. smieje sie do ciebie taki ktos,
> uprzejmie rozmawia, nawet wykazuje zainteresowanie tym co mowisz a tak
> naprawde mysli o tobie najgorsze rzeczy.
> Jesli mnie nie lubisz, badz dla mnie niemily, nie pokazuj mi usmiechnietej
> geby, omijaj mnie, nie pytaj jak sie mam.
>
> Nie wiem ilu ludzi jest co mnie szczerze nieznosza ale bylabym wdzieczna
> gdyby sie pokazali bo wole taka szczerosc niz falsz.
weź coś niunia na uspokojenie i daj innym żyć w sposób ułatwiający życie
wszystkim
od nieskrępowanej bezpośredniości znajdź sobie przyjaciół, tzn. takich,
którzy szczerze Ci powiedzą i przyjemne, i nieprzyjemne rzeczy
no, i nie opuszczaj tej grupy, tu możesz chyba niezmiennie liczyć na
zastrzyk 'prawdy', którego tak Ci brakuje w realu
p.
--
"The land of Israel is dear to me above all else."
- Ariel Sharon
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2005-09-16 14:31:22
Temat: Re: od czego to sie ma?niezbecki <s...@p...acn.wawa> napisał(a):
> Użytkownik " Himera" <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dgej3p$m0b$1@inews.gazeta.pl...
> > udawana uprzejmosc. pytania w stylu czy wszystko u ciebie dobrze miedzy
> > ludzmi ktorzy ledwo sie znaja. zdrobnianie imion ludzi na ktorych nam nie
> > zalezy. usmiech do tych ktorych ma sie w dupie.
> >
> > i podstawowe pytanie dlaczego mnie to tak denerwuje?
> >
> > przeciez nie zwojuje swiata, nie zmienie sposobu zachowan ludzkich.
> >
> > najbardziej przeraza mnie dwulicowosc. smieje sie do ciebie taki ktos,
> > uprzejmie rozmawia, nawet wykazuje zainteresowanie tym co mowisz a tak
> > naprawde mysli o tobie najgorsze rzeczy.
> > Jesli mnie nie lubisz, badz dla mnie niemily, nie pokazuj mi
usmiechnietej
> > geby, omijaj mnie, nie pytaj jak sie mam.
> >
> > Nie wiem ilu ludzi jest co mnie szczerze nieznosza ale bylabym wdzieczna
> > gdyby sie pokazali bo wole taka szczerosc niz falsz.
>
> weź coś niunia na uspokojenie i daj innym żyć w sposób ułatwiający życie
> wszystkim
nie potrzebuje sie uspokoic bo nie jestem zdenerwowana. tak mnie naszlo.
pozatym pisze ogolnie, uznaj ze to nie tylko mnie sie tyczy ale np. ciebie
tez.
>
> od nieskrępowanej bezpośredniości znajdź sobie przyjaciół, tzn. takich,
> którzy szczerze Ci powiedzą i przyjemne, i nieprzyjemne rzeczy
takich przyjaciol ze swieczka szukac.
>
> no, i nie opuszczaj tej grupy, tu możesz chyba niezmiennie liczyć na
> zastrzyk 'prawdy', którego tak Ci brakuje w realu
>
alez dziekuje i napewno sie zastotuje.
co do szczerosci to tak naprawde zadnego z was nie bedzie stac na prawdziwe
i wnikliwe ocenienie mnie bo nikt z was mnie dobrze nie zna. znacie mnie
tylko z moich wypowiedzi na grupach, a to za malo.
nie wiecie jaki jest moj stosunek np. do mojej rodziny, do wspolpracownikow.
nie widzicie mnie na codzien, nigdy tak naprawde nie rozmawialiscie.
wiec ten zastrzyk prawdy o ktorym piszesz nic dla mnie nie znaczy bo nikt z
was mnie nie zna na tyle abym sie mogla zastanowic nad tym co o mnie
napiszecie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2005-09-16 14:45:58
Temat: Re: od czego to sie ma?Użytkownik " Himera" <h...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dgekvq$26m$1@inews.gazeta.pl...
> ten zastrzyk prawdy o ktorym piszesz nic dla mnie nie znaczy bo nikt z
> was mnie nie zna na tyle abym sie mogla zastanowic nad tym co o mnie
> napiszecie.
to straszne
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2005-09-16 14:49:28
Temat: Re: od czego to sie ma?Himera:
> ... i podstawowe pytanie dlaczego mnie to tak denerwuje?
> ... omijaj mnie, nie pytaj jak sie mam.
No wlasnie, a jak sie masz? :)
Wszystko u ciebie dobrze? :)
Mam nadzieje, ze cie nie zdenerwowalem... ;)
Dzisiaj mamy XXI wiek.
Wiesz co to oznacza?
To oznacza ze dawno juz minela epoka ludzkich ~posagow,
ktore obnosily sie z groznymi minami, przy czym im
demonstrowali grozniejsze tym wiecej wydawalo im sie
ze znacza, a ludzie to kupowali.
Dzis im ktos znaczy wiecej, tym czesciej sie usmiecha...
nawet na widok swoich wrogow.
Wlasciwie to chyba dosc_wiem dlaczego to cie wqrwia: nie
mozesz zniesc widoku tych, ktorzy choc odrobine okazuja,
ze ciesza sie na widok spotykanych osob, zas ich ~wrogowie
znacza dla nich tyle co nic do tego stopnia, ze usmiechaja sie
do nich i zapytuja "jak sie masz?" albo przynajmniej rzucaja
na ich widok usmiechniete "czesc!".
Denerwuje cie nie nie-bezposredniosc, tylko brak zainteresowania
wrogoscia wrogow... co jest zrozumiale, bo wrogowie normalnego
czlowieka i bez okazywania im wlasnej wrogosci maja prze***ne
przez 24/7.
Nie mozesz tego zniesc, bo sama tak nie masz - choc chcialabys
to zwyczajnie nie potrafisz.
Coz, chujowo z toba, Kasia. :)
Taaa... ;)
A wiesz dlaczego?
Ty, podobnie jak ja, nie lubisz ludzi, ale roznica polega na tym,
ze ty masz z tym problem, a ja to "z gruntu pie***le"...
i dlatego stac mnie na to co nazywasz "udawana uprzejmosc",
choc wyglada to tak tylko w twoich imaginacjach. :)
No wlasnie. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2005-09-16 14:53:42
Temat: Re: od czego to sie ma?> Ty, podobnie jak ja, nie lubisz ludzi
Scisle: w zasadzie nie lubisz ludzi...
co nie wyklucza lubienia czlowiekow... i to nawet bardzo. :)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2005-09-16 16:54:57
Temat: Re: od czego to sie ma?
Użytkownik " Himera" <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dgej3p$m0b$1@inews.gazeta.pl...
> Jesli mnie nie lubisz, badz dla mnie niemily, nie pokazuj mi usmiechnietej
> geby, omijaj mnie, nie pytaj jak sie mam.
>
> Nie wiem ilu ludzi jest co mnie szczerze nieznosza ale bylabym wdzieczna
> gdyby sie pokazali bo wole taka szczerosc niz falsz.
Bo widzisz, szczerość wymaga zaufania.
Jak kogoś nie lubię i w dodatku go ledwo znam, to
mu nie powiem, że go nie lubię, bo po cholerę ?
Bo widzisz: to normalne, że ludzie siebie
nie lubią. Ja np. nie lubię mojego szefa.
On mnie też nie lubi. Obaj o tym wiemy.
Ale jesteśmy dla siebie uprzejmi
(tzn. tylko on pozwala sobie na grubsze przegięcia
- bo ma odpowiednią pozycję).
Nie lubić a jawnie wyrazić "nie lubię" - to dwie różne
rzeczy. Dorośli są na każdym kroku skazani na współpracę
z ludźmi, których nie lubią. Ale nie we wszystkim
można do woli przebierać i wybierać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2005-09-16 16:58:18
Temat: Re: od czego to sie ma?cbnet <c...@n...pl> napisał(a):
> > Ty, podobnie jak ja, nie lubisz ludzi
>
> Scisle: w zasadzie nie lubisz ludzi...
>
> co nie wyklucza lubienia czlowiekow... i to nawet bardzo. :)
>
ogolnie to masz bardzo racje, nie lubie ludzi i mam z tym problem bo to mnie
niszczy. nie moge przestac czesto o tym myslec i nie moge sie na niczym
innym skupic. jakie to glupie, wkoncu ta planeta jest zamieszkala przez
ludzi i stykam sie z nimi codziennie, czemu akurat moja niechcec musiala
pasc na ludzi?
heh.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2005-09-16 17:10:29
Temat: Re: od czego to sie ma?Redart <r...@o...pl> napisał(a):
>
> Użytkownik " Himera" <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:dgej3p$m0b$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Jesli mnie nie lubisz, badz dla mnie niemily, nie pokazuj mi
usmiechnietej
> > geby, omijaj mnie, nie pytaj jak sie mam.
> >
> > Nie wiem ilu ludzi jest co mnie szczerze nieznosza ale bylabym wdzieczna
> > gdyby sie pokazali bo wole taka szczerosc niz falsz.
>
> Bo widzisz, szczerość wymaga zaufania.
> Jak kogoś nie lubię i w dodatku go ledwo znam, to
> mu nie powiem, że go nie lubię, bo po cholerę ?
mi nie chodzi o mowienie komus ze sie go nie lubi. ale po co ta falszywa
uprzejmosc?
>
> Bo widzisz: to normalne, że ludzie siebie
> nie lubią. Ja np. nie lubię mojego szefa.
> On mnie też nie lubi. Obaj o tym wiemy.
> Ale jesteśmy dla siebie uprzejmi
> (tzn. tylko on pozwala sobie na grubsze przegięcia
> - bo ma odpowiednią pozycję).
tu zapewne chodzi ci o profesjonalizm w pracy. otorz mozna byc
profesjonalnym i wcale nie byc przesadnie uprzejmym. nie mowie tutaj o
okazywaniu wyraznej niechceci, ale bez zbednych uprzejmosci prosze.
ja mam u siebie w pracy osobe, ktora swoje prywatne frustracje (stara panna,
bez chlopa:) )przelewa w pracy. jej zachowanie jest nieprofesjonalne bo
zachowuje sie w sposob zlosliy i rozladowuje swoja zlosc.
jest tez inna osoba za ktora nie przepadam i ona za mna zapewne tez nie
(czasem jest tak ze po prostu kogos nie lubisz bez wyraznej przyczyny), nie
wyrazamy wobec siebie uprzejmosci (czasem przywitanie skinieniem glowy),
jesli juz cos miedzy soba zalatwiamy to odbywa sie to bez zbednych
wylewnosci i taki uklad mi bardzo odpowiada, bo skoro jej nie lubie to po
jaka cholere mam z nia gadac o zbednych pierdolach i wymieniac uprzejmosci
ktore sie jej nie naleza?
>
> Nie lubić a jawnie wyrazić "nie lubię" - to dwie różne
> rzeczy. Dorośli są na każdym kroku skazani na współpracę
> z ludźmi, których nie lubią. Ale nie we wszystkim
> można do woli przebierać i wybierać.
>
mi sie raz zdarzylo tylko ze osoba (i do tego chlopak :) ) powiedzial mi
jawnie ze mnie nie lubi. kiedy spytalam o powod (zwykla babska ciekawosc)
odpowiedzial ze chce zebym mu nadal czesc mowila. wlasciwie po co?
pomyslalam sobie przeciez mnie nie lubisz. a moze jednak lubil?
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2005-09-16 17:13:31
Temat: Re: od czego to sie ma?-wyjasnienie Himera <h...@g...pl> napisał(a):
> Redart <r...@o...pl> napisał(a):
>
>> > Nie lubić a jawnie wyrazić "nie lubię" - to dwie różne
> > rzeczy. Dorośli są na każdym kroku skazani na współpracę
> > z ludźmi, których nie lubią. Ale nie we wszystkim
> > można do woli przebierać i wybierać.
> >
>
> mi sie raz zdarzylo tylko ze osoba (i do tego chlopak :) ) powiedzial mi
> jawnie ze mnie nie lubi. kiedy spytalam o powod (zwykla babska ciekawosc)
> odpowiedzial ze chce zebym mu nadal czesc mowila. <--------- chodzilo mu o
to ze jakby mi powiedzial dlaczego mnie nie lubi to juz bym mu czesc nie
mowila bo takie to straszne jest.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |