Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> A jak definiujesz "normalny sklep"? Bo jeśli "normalny sklep =/=
szmateks",
> to powiedzenie, że taki choćby Solar czy claire.dk "nie mają nic ciekawego
a
> jak już to na jedno kopyto" to jednak, khem, drobna przesada.

Oj nie, ja niestety nie z tej półki. Do takich sklepów nie zachodzę, bo tam
raczej są rzeczy nie w moim stylu, a zresztą drogie jak piorun. Nie stać
mnie, żeby 1/4 wypłaty poświęcić na 1 bluzkę. Mówiąc "normalny sklep" mam na
myśli nie takie "sieciówki", które mamy w centrach handlowych, tylko takie
zwykłe, w jakichś mniejszych domach handlowych czy w ogóle "wolnostojące".

Maja