Data: 2012-05-18 19:21:35
Temat: Re: odbierac prawo wykonywania zawodu konowalom
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hikikomori Mint wrote:
> On 18.05.2012 12:04, Massai wrote:
> > Hikikomori Mint wrote:
> >
> > > On 18.05.2012 09:13, mkarwan wrote:
> >>>Użytkownik "Hikikomori Mint"<h...@a...pl> napisał w
> > > > wiadomości news:jp4p6a$f2v$1@inews.gazeta.pl...
> > > > > ...za tekst typu:
> > > > > "jak widze na wypisie ze rodzice wzieli dziecko ze szpitala na
> > > > > wlasne zadanie, a potem przychodza po porade do mnie [z
> > > > > jakiegokolwiek innego powoddu, nawet po dluzszym czasie od
> > > > > pobytu dziecka w szpitalu - przypis moj] to juz na takich
> > > > > krzywo patrze i nie mam ochoty leczyc. Konowalow, bande w
> > > > > bialych fartuchach, "bogow" po medycynie, z miast, ze wsi,
> > > > > skadkolwiek - za takie teksty nalezaloby pozbawiac prawa
> > > > > wykonywania zawodu. Kurwa, sedziowie sie znalezli, oceniac
> > > > > im sie chce, kierowac swoimi uprzedzeniami. JAk taka
> > > > > mentalnosc to niech sie do sekty zapisze zamiast na medycyne.
> > > >
> > > > Lekarz słusznie zwraca uwagę na nieodpowiedzialność
> > > > rodziców, którzy niedoleczone dziecko zabierają ze szpitala
> > > > zamiast dokończyć tam leczenie. Skąd on może wiedzieć,
> > > > czy rodzicie zastosują się do porady, której udzieli, czy
> > > > podadzą leki które przepisał. Już raz spotkał się z
> > > > nieodpowiedzialnością, więc może przypuszczać, że ta
> > > > nieodpowiedzialność nie minęła. - lekarz moze przypuszczac,
> > >
> > >
> > > Oczywiscie ze wyjscie na wlasne zyczenie to po prostu kaprys. A
> > > jak kaprys to lekarz tez bedzie kapryśny.
> >
> > To nie jest kaprys.
> >
> > Leczenie to proces, jeśli pacjent wypisuje się wbrew zaleceniom
> > lekarza, to lekarz ma prawo uznać że widać pacjent nie uważa
> > jego zaleceń za słuszne.
> >
> > Tym samym - powinien przyjąć że pacjent do jego zaleceń się nie
> > będzie stosował.
> > Pół biedy gdy chodzi o dorosłego - posłucha czy nie, jego
> > sprawa.
> >
> > Ale gdy chodzi o dziecko, w sytuacji gdy lekarz musi założyć że
> > rodzice jego zaleceń nie będą słuchać - wręcz powinien
> > zaproponować żeby skierowali się do innego, który będzie dla
> > nich wiarygodny.
>
> A ten nowy "wiarygodny" tez popatrzy, i stwierdzi, ze lepiej, zeby
> poszukali wiarygodnego.
Mowa jest o tym że lekarz opiekuje się dzieckiem w szpitalu i rodzice
wypisują je na własne życzenie. A potem przychodzą do tego samego
lekarza po poradę.
Po co? Skoro wcześniej radził żeby dziecko zostało w szpitalu - i
mieli w dupie jego porady, to po cholerę znowu zawracają głowę?
Posłuchają albo nie - według własnego widzimisię.
No to skoro tacy mądrzy, skoro wiedzą lepiej co dobre dla dziecka,
lepiej niż ten lekarz - to po co przychodzą po kolejną poradę?
Niech sami leczą, albo znajdą innego lekarza, któremu ufają.
--
Pozdro
Massai
|