Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!newsfeed.silweb.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "fallen angel" <3...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: odciac sie od przeszlosci
Date: 6 Jun 2006 00:13:51 +0200
Organization: Onet.pl SA
Lines: 36
Message-ID: <4...@n...onet.pl>
References: <1...@j...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1149545631 4658 213.180.130.18 (5 Jun 2006 22:13:51
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 5 Jun 2006 22:13:51 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 83.6.91.141, 192.168.243.158
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1; Maxthon)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:345564
Ukryj nagłówki
> > wlasnie dzisiaj poinformowalam M od poczatku do konca o moich
watpliwosciach i
> > problemach stweirdziwszy ze tylko szczerosc moze tu cokolwiek zdzialac.
> > ostatnie czego chce to sie nim bawic, oszukiwac albo sprawiac zeby dalej
tkwil
> > w zludzeniach..
>
> To jest news!!! I co? Jak po rozmowie? Jak się on zachował?
> Nie jestem pewien czy dobrze zrobiłaś, ale powiedz co się teraz
> dzieje, jak on zareagował?
>
tez nie wiem czy dobrze zrobilam... ale musialam to z siebie wyrzucic.
chociaz zle powiedzialam w poprzednim poscie - nie poinformowalam go od
poczatku do konca- nie wspominalam o P bo dzisiaj jakos ta kwestia wydawala mi
sie malo istotna no i nie chcialam juz dokladac M jeszcze tej jednej przykrej
wiadomosci... zaproponowalam rozstanie liczac na to ze dopiero wtedy mzoe
zrozumiem czego chce tak naprawde. albo zatesknie, albo stwierdze ze tak
bedzie lepiej. nie chcialam z nim byc i co jakis czas go zadreczac swoimi
watpliwosciami...tylko ze potem juz zorientowalam sie ze podswiadomie chyba
jednak liczylam na to ze on bedzie probowal mnie odwiesc od tej decyzji,
przekonac ze to zla decyzja, ze nie tedy droga.
no a on nie probowal. wprawdzie byl zdruzgotany, zrozpaczony i przerazony ale
nie staral sie na mnie wplynac, powiedzial ze jesli tak chce to dobrze, niech
tak sie stanie. ze zaluje bardzo i tego nie chce ale w porzadku.
ale po dluzszej rozmowie stwierdzilismy (stwierdzilam) ze ja wcale tego nie
chce... tzn zrozumialam ze ja wcale tego nie chce, nie chce tego zwiazku
niszczyc.... ze jest dla mnie naprawde wazny i wartosciowy i po prostu chce
zeby trwal. ze to naprawde nie tedy droga i nie poradze sobie bez MM.
zdecydowalismy ze zostanie tak, jak bylo.
i chyba w koncu wiem ze tego mi trzeba.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|