Data: 2006-06-05 22:22:18
Temat: Re: odciac sie od przeszlosci
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
fa:
> ooo kolego.
> wybacz ale kompletnie sie w tym nie widze hehe
Tak, tak. :)
Moj tekst byl adresowany chyba przede wszystkim do tych,
ktorzy ~zastanawiaja sie z czego moze wynikac jednoczesne
"niespelnienie" i "zadowolenie" ze zwiazku ocenianego jako
"udany".
Sporo sie zastanawiasz upatrujac w tym zrodla potencjalnych
rozwiazan problemow jakie cie trapia, co jest poniekad ~chwalebne...
pod warunkiem jednak, ze masz przy tym czyste intencje oraz
pozostajesz bezwzglednie uczciwa w ocenach sytuacji oraz wlasnej
osoby.
W innym razie nie ominie cie pokusa aby przedefiniowyc na wlasny
uzytek elementarne pojecia takie jak chocby: odpowiedzialnosc,
milosc, szczescie, zdrada - tak aby zafunkcjonowac dzieki nim
"w lepszym swietle".
Wlasciwie juz to robisz i dlatego wlasnie nie postawilas zadnych
pytan, gdyz inicjujac ten temat nie chodzilo ci o sytuacji, lecz o jej
nejako "polukrowanie" i raczej bez probemu znajdziesz tu ~kilka
osob gotowych ci w tym pomoc.
Ja do nich niestety nie naleze. Wybacz. ;)
--
Czarek
|