Strona główna Grupy pl.soc.rodzina sprzedaż nasienia

Grupy

Szukaj w grupach

 

sprzedaż nasienia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 216


« poprzedni wątek następny wątek »

141. Data: 2003-01-10 13:07:55

Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jojo <m...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avmfqi$c3c$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości
> news:avmf3r$boo$2@news.tpi.pl...
> >
> > Pięknie się teoretyzuje, kiedy nie chce sie widzieć tych wszystkich
dzieci
> o
> > smutnych oczach, nóżkach i rączkach jak patyczki i wydętych brzuszkach.
> Nie
> > mówiąc już o empatii wobec tych dzieci lub całkowitego braku. Słowo
> "cudze"
> > i "daleko w Afryce" jest tu kluczem albo wytrychem do zrozumienia całej
> tej
> > sytuacji.
> >
> > boniedydy
> >
>
> A to się pięknie nazywa "wykręcanie kota ogonem"
>
> cudzego na dokładkę kota

Nie rozumiem,dlaczego mam mieć empatię dokładnie wobec tych osób, co mój
rozmówca. Mam więcej empatii wobec innych, u mojego rozmócy (rozmówczyni)
ten rozkład przedstawia się inaczej i nie rozumiem, dlaczego z tego powodu
ciska na mnie gromy, do tego w wyjątkowo manipulacyjny sposób (nie pierwszy
raz zresztą).
Jestem innym człowiekiem i mam inne priorytety, i uważam że mam do tego
prawo. Nie wykręcam nic ogonem, tylko żyję w zgodzie ze sobą.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


142. Data: 2003-01-10 13:16:17

Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w wiadomości
news:avmf3o$boo$1@news.tpi.pl...
>
> Oczywiście. Jest to pewnego rodzaju subiektywna demagogia. Stawiasz
swojego
> żywego sasiada przeciw hipotetycznym osobom rokującym lepiej, których nie
> znasz i nie widziałas na oczy. Wolisz, żeby umarły one, niz Twój sasiad,
bo
> jego akurat znasz, a tamtych osób nie? Takie dyskusje ocierają się o
granice
> absurdu.

dokładnie tak
wiec ja proszę o wyjaśnienie na jakiej podstawie oceniasz, ze ktos rokuje
lepiej niz ktos tam inny i ze pomoc nalezy sie tylko tym innym, których
oceniono wg jakichś kryteriów przez obce osoby,
idac dalej takim tokiem rozumowania humanitarni inaczej lekarze powinni
usmiercać osoby, które wg nich nie mają szans na leczenie a tym samym dalsze
życie - nie uważasz że to dosyć paranoiczne?


>Pieniędzy w systemie opieki zdrowia jest pewna ograniczona ilość.
> Nie starcza ich na wszystkie zabiegi ratujące życie lub zwiekszające jego
> komfort dla wszystkich potrzebujących. Ja teżbym wolała, zeby wszyscy zyli
i
> mieli się dobrze, a nie odwrotnie. Natomiast dyskusja o przeszczepach
> zaczęła się stąd, że zostałam poproszona o wyjaśnienie swojego stanowiska
w
> tej kwestii. Otóż proszę: nie chcę być dawcą, bo nie chcę uczestniczyć
> systemie, w którym za wielkie pieniadze mogą przezyć niektórzy, którzy
byli
> szczęśliwcami i urodzili się w odpowiednio bogatym kraju. Inni zaś, żyjący
> wystarczająco daleko i z daleka od mediów, umierają, chociaż te same
> pieniądze wystarczyłyby, żeby wyzywić całą wioskę przez kilkanascie lat
> (jeśli nei więcej). Ja się w to nie bawię i jest to >moja prywatna odmowa.

i tak dalej , i tak dalej - rząd jest niedobry, więc na znak protestu mam
życzenie żeby truchło zgniło, bo jeszcze jakis chory mógłby na tym
skorzystać i miałabym w zaświatach wyrzuty sumienia, ze poprawiłam ogólną
ocenę wstrętnego rządu
dla wyjasnienia: ja akurat nie jestem specjalnie przywiazana do swojego
ciałka i lekki wstręt we mnie budzi świadomość, ze mogłoby się komuś na coś
nie przydać jak ja zakończę jego użytkowanie
to tak jak z pieniędzmi: do grobu ze sobą zabrać forsy i z niej korzystac
nie mozna

> Działaniem pozytywnym jest wspieranie finansowe organizacji zajmujących
się
> zwalczaniem nędzy i chorób w trzecim świecie. I tyle. Nikogo do niczego
nie
> zmuszam, nie nakłaniam, nie przeszkadzam nikomu żeby żył w zgodzie ze
swoimi
> przekonaniami i priorytetami więc też oczekuję, że nikt mi nie będzie
> przeszkadzał żyć w zgodzie z moimi.
>
jasne, nikogo nie nakłaniasz, niczego nie oceniasz :)
to dlaczego sie tu tak rozpisujesz?

> > Jednak zawsze zdumiewa mnie łatwość z jaką wycenia się cudze życie....
>
> Owszem - na przykład mnie wiele razy zdumiewało pytanie: "dlaczego dajesz
> pieniądze na umierajace z głodu dzieci w Aryce: nie lepiej dać na nasze,
> niedozywione polskie dzieci?".

a co - widok naszych niedozywionych dzieci nie wywołuje u ciebie takich
uczuć jak niedozywionych afrykańczyków?
czy moze nie czujesz się tak dowartosciowana pomagając w najbliższej okolicy
i musisz się wykazać za granicą?
i tak w ogóle to rozumiem, ze pracujesz jako wolontariuszka w Afryce i stąd
twoje przemyslenia?

Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


143. Data: 2003-01-10 13:52:04

Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: "Jojo" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w wiadomości
news:avmgj4$piu$1@news.tpi.pl...
>
> > > Pięknie się teoretyzuje, kiedy nie chce sie widzieć tych wszystkich
> dzieci
> > o
> > > smutnych oczach, nóżkach i rączkach jak patyczki i wydętych
brzuszkach.
> > Nie
> > > mówiąc już o empatii wobec tych dzieci lub całkowitego braku. Słowo
> > "cudze"
> > > i "daleko w Afryce" jest tu kluczem albo wytrychem do zrozumienia
całej
> > tej
> > > sytuacji.
> > >
> > > boniedydy
> > >
> >
> > A to się pięknie nazywa "wykręcanie kota ogonem"
> >
> > cudzego na dokładkę kota
>
> Nie rozumiem,dlaczego mam mieć empatię dokładnie wobec tych osób, co mój
> rozmówca. Mam więcej empatii wobec innych, u mojego rozmócy (rozmówczyni)
> ten rozkład przedstawia się inaczej i nie rozumiem, dlaczego z tego powodu
> ciska na mnie gromy, do tego w wyjątkowo manipulacyjny sposób (nie
pierwszy
> raz zresztą).

Wow! jak to pieknie brzmi! i jak sensownie na pierwszy rzut oka! ale na
drugi jest po prostu jest dla mnie niesmaczne po przeczytaniu całości wątku

i ja sobie akurat nie przypominam, zebym rzucała gromy na osobistość zwaną
boniedydy (jak boniedydy, ze sobie nie przypominam), ale jesli były wątki, w
których pisałaś w podobny sposób to pewnie zdarzyło mi sie polemizować -
ponoc od tego są grupy dyskusyjne
zdarzyło mi sie i owszem, przemówić (przepisać?;)) z MOLNARką, ale na razie
mi tego nie wypomina ;)

> Jestem innym człowiekiem i mam inne priorytety, i uważam że mam do tego
> prawo. Nie wykręcam nic ogonem, tylko żyję w zgodzie ze sobą.
>
> boniedydy
>

jasne, a żyj sobie do woli

masz prawo nie życzyc sobie oddawac organów do przeszczepu, tyle że idee
jakie sobie do tego dorobiłaś na własny uzytek sa wyjatkowo nieciekawe w
odbiorze
i żeby nie było niedomówień : ja a także inni (jesli się tacy znajdą) mamy
prawo odbierać tak te wywody na temat pierwszeństwa do przeżycia itd.
a jesli nawet nikt inny nie myśli tak jak ja to nie pochlastam się z żalu z
tego powodu, wystarczy mi świadomość, ze być może po mojej smierci ktos
skorzysta z nerek, z wątroby to nie;), ale serducho ponoć mam niezłe i nie
zgnije to bezproduktywnie,
wystarczy mi równiez świadomość , ze jeśli chcę komus pomóc to nie muszę
zbierać na bilet do Afryki czy na Grenlandię - jesli chcę pomagać to na
miejscu też mi tego nikt nie zabrania i na tamtym swiecie nie ma bonusów za
pomoc głodującym za granicą a nie na miejscu.
dla mnie bliższa jest idea: chcesz pomóc -rozejrzyj się wokół, nie rajcuje
mnie opowiadanie znajomym i nieznajomym - a ja to pomagam głodującym w
Afryce.

Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


144. Data: 2003-01-10 14:18:05

Temat: Re: OT głoduj?ca Afryka
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 10 Jan 2003 14:03:21 +0100, "boniedydy"
<b...@z...pl> pisze:

>Ustroje tak się zmieniały w czasie trwania ludzkości, że naprawdę nie można
>powiedzieć, że jakiś ustrój jest "naturalny" lub nie. To pachnie
>determinizmem grubymi nićmi szytym. Tak naprawdę jest tak, jak ludzie to
>sobie zorganizuja. Oczywiście, że tradycje kulturowe wpływają na to, co
>ludzie sobie organizują, ale nie determinują tego.

Hmmm. Jak mówię, nie jestem socjologiem, ale...
Z kilkoma, dobrze znanymi wyjątkami, większość ustrojów jest
odmianą autorytaryzmu. Zawsze jakaś grupa przejmowała władzę,
i w zamian za obronę przez obcymi kazała sobie płacić podatki.
I nie ma większego znaczenia, czy ta grupa identyfikowała
się poprzez więzy rodzinne, posługiwaniem się wspólnym językiem,
systemem religijnym bądź pochodzenim od tego samego boga,
posiadaniem jakiejś umiejętności czy czymkolwiek innym...
Po prostu ktoś wstawał i mówił: ja tu rządzę i ile nie było
nikogo, ktoby sie przeciwstawił, tak się stawało.

>> Żeby świat bogatych nadal był bogaty, on musi się zając PRZEDE
>> WSZYTSKIM własnymi problemami. Bo jak się nie zajmie, tylko
>> zacznie przyzwyczajac innych do swojej chojności, to szybko
>> sam przestanie być bogatym.
>Świat bogatych tak dalece zajmuje się sobą, że nawt nie zauważa, jak
>nieuczciwie traktuje biedne kraje (i traktował w czasach kolonialnych, które
>pozostawiły niezatarte slady na dotkniętych nim państwach i
>społeczeństwach). Nie chcę rozwijać tu tego watku, ale jeśli chodzi o
>współczesność, to poczytaj o czymś, co nazywa się "fair trade" i o jego
>przeciwieństwie.
Wiem, wiem... Ale teza, że kraje są kraje bogate są bogate, gdyż
wykorzystują biedne, a biedne są wykorzystywane przez bogate jest
IMHO bardzo błędną opinią. Masz rację, że tu nie miejsce na taki
wątek, ale biedotę kraje biedne zawdzięczają głównie sobie samym
i psychicznie chorym dyktatorom, niż czasom kolonialnym. I świat
bogaty jest dlatego właśnie bogaty, że zajmuje się sobą - i może
dzięki temu pomagać niektórym biedniejszym - ale na pewno
nie może wyżywić całej biednej ludzkości. Świat bogatych jest
bogaty głównie przez ciężką pracę, rozwijanie wiedzy, system
etyczny i parę innych wynalazków, a nie przez wykorzystywanie
biednych.

[...]
>> O, tu się tak naprawdę nie zgadzamy. Ja uważam: nie dożywiać, bo
>> to generuje JESZCZE WIĘKSZE PROBLEMY. Im szybciej przestaniemy
>> dożywiać, a środki przeznaczymy w inny sposób na poprawę ich losu
>> - tym lepiej dla nas i dla naszych dzieci.
>> Twoje zdanie jest następujące: dożywiać, ale rozwiązanie tego problemu
>> przekazac naszym dzieciom ;-)

>Nie. Dozywiac i jednocześnie pomagać w rozwiązywaniu problemu od podstaw.
>Przestać dożywiać tak szybko, jak tylko to będzie mozliwe.

:-) IMHO to co napisałaś, to się po prostu wyklucza. Albo pomagamy,
albo dożywiamy. Robienie i tego - i tamtego jest niemożliwe i jest
mydleniem oczu: jak można dawać wybór głodnemu:
masz tu zupę za darmo, albo idź i sobie na nią zapracuj. A potem
się dziwić, że wybrał zjedzenie gotowej zupy.

Ja też ze 100% pewnością wolałbym dostawac za daro zupę :-)

--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


145. Data: 2003-01-10 14:22:03

Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 10 Jan 2003 13:41:28 +0100, "boniedydy"
<b...@z...pl> pisze:


>> Mysle ze slowo "cudze" jest tu kluczem, albo wytrychem, do zrozumienia
>> calej opini przedpisczyni....
>> Pieknie sie teoretyzuje, kiedy jest sie mlodym, zdrowym i kiedy wszystko
>> inne jest teoria...... Nie mowiac juz o empatii lub jej braku....
>
>Pięknie się teoretyzuje, kiedy nie chce sie widzieć tych wszystkich dzieci o
>smutnych oczach, nóżkach i rączkach jak patyczki i wydętych brzuszkach. Nie
>mówiąc już o empatii wobec tych dzieci lub całkowitego braku. Słowo "cudze"
>i "daleko w Afryce" jest tu kluczem albo wytrychem do zrozumienia całej tej
>sytuacji.

Tu też się wtrącę. Oczywiście. Uważam, że mamy większy obowiązek
pomagać biednym ludziom z naszego społeczeństwa niż obcym.
Uważam, że członkowie tego samego narodu mogą oczekiwać
pomocy od swoich ziomków prędzej niż obcy. Nie wiem dlaczego,
ale tak czuję - o to chyba chodzi przy narodowym identyfikowaniu się.
Tak samo, jak najpierw nakarmię kogoś z mojej własnej rodziny,
a dopiero innego potem Polaka, choć obcego. I chyba to jest
normalne...

--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


146. Data: 2003-01-10 14:31:39

Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

Fri, 10 Jan 2003 13:39:35 +0100, "boniedydy"
<b...@z...pl> pisze:

>Po pierwsze nie chodzi o afrykańską gospodarkę, a o umierających z głodu
>ludzi. To jest zasadnicza różnica. Po drugie, umierającym z głodu
>Afrykańczykom też jest przykro że umierają, i też mam nadzieję, że tego nie
>czytają.

Tu też się wtrącę. Uważam, że mamy większy obowiązek pomagać
biednym ludziom z naszego społeczeństwa niż obcym.
Uważam, że członkowie tego samego narodu mogą oczekiwać
pomocy od swoich ziomków prędzej niż obcy. Nie wiem dlaczego,
ale tak czuję - o to chyba chodzi przy narodowym identyfikowaniu się.
Tak samo, jak najpierw nakarmię kogoś z mojej własnej rodziny,
a dopiero innego potem Polaka, choć obcego. I chyba to jest
normalne...

>Oczywiście. Jest to pewnego rodzaju subiektywna demagogia. Stawiasz swojego
>żywego sasiada przeciw hipotetycznym osobom rokującym lepiej, których nie
>znasz i nie widziałas na oczy. Wolisz, żeby umarły one, niz Twój sasiad, bo
>jego akurat znasz, a tamtych osób nie? Takie dyskusje ocierają się o granice
>absurdu.
Nie, to samo życie. Odpowiedź jest może brutalna, ale prawdziwa.
Jojo <m...@i...pl> woli żeby przeżył jej (jego?) sąsiad niż
ktoś, kogo ona nie zna. Ja wolałbym, żeby przeżyła moja koleżanka
z klasy, niż sąsiad Jojo <m...@i...pl>. Co w tym złego?
mam woleć żeby przeżył ktoś inny, a nie koleżanka z klasy i sąsiad
Jojo <m...@i...pl>?

[...]
>Owszem - na przykład mnie wiele razy zdumiewało pytanie: "dlaczego dajesz
>pieniądze na umierajace z głodu dzieci w Aryce: nie lepiej dać na nasze,
>niedozywione polskie dzieci?".
No właśnie... Przecież polskie dzieci są ważniejsze!

--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


147. Data: 2003-01-10 14:45:11

Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: " Dunia" <d...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> napisał(a):

> >ludzi. To jest zasadnicza różnica. Po drugie, umierającym z głodu
> >Afrykańczykom też jest przykro że umierają, i też mam nadzieję, że tego nie
> >czytają.
>
> Tu też się wtrącę.

I ja tez.

> Uważam, że mamy większy obowiązek pomagać
> biednym ludziom z naszego społeczeństwa niż obcym.

Pieknie zabrzmialo to "obcy". Zaczynam sie cieszyc, ze w Polsce nie mamy wielu
azylantow, bo juz widze, co by sie dzialo...

> Uważam, że członkowie tego samego narodu mogą oczekiwać
> pomocy od swoich ziomków prędzej niż obcy.

Tak naprawde to kazdy powinien czegokolwiek oczekiwac tylko od siebie.
Zwlaszcza w naszym spolecznestwie, gdzie duza czesc biedy jest na wlasne
zyczenie.
Moze akurat niekoniecznie Polacy, ale ogolnie cywilizacje zachodnie, maja
duuuuzy dlug do splacenia wobec Afryki, za spustoszenia jakie poczynili w tym
kraju, za zmiane struktury spolecznej etc... I to zobowiazanie powinni
splacic. Ja sie do tego (ogolnego) zobowiazania poczuwam.
Moze dlatego, ze staram sie myslec globalnie, a nie kategoriami "wioskowymi".

> Nie wiem dlaczego,
> ale tak czuję - o to chyba chodzi przy narodowym identyfikowaniu się.
> Tak samo, jak najpierw nakarmię kogoś z mojej własnej rodziny,
> a dopiero innego potem Polaka, choć obcego. I chyba to jest
> normalne...
>
Normalne dla Ciebie. Dla mnie maly Etiopczyk jest rownie wazny jak maly Polak.
A moze wazniejszy ? A wiesz dlaczego ? Bo u nas biedne dzieci sa dlatego, ze
maja rodziny patologiczne, ze rodzinom sie nie chce etc. Nie mozna porownac
polskiej biedy z afrykanska bieda, chyba nie zaprzeczysz ?
Poza tym jednak u nas panstwo *jakos* dziala, sa rodzime organizacje
charytatywne oraz rodacy (tacy jak Ty), ktorzy pomoga. Te dzieci nie moga
liczyc na wlasny kraj, wlasnych rodakow, a wiec niezbedna jest (w moim
odczuciu) pomoc miedzynarodowa.

> ktoś, kogo ona nie zna. Ja wolałbym, żeby przeżyła moja koleżanka
> z klasy, niż sąsiad Jojo <m...@i...pl>. Co w tym złego?
> mam woleć żeby przeżył ktoś inny, a nie koleżanka z klasy i sąsiad
> Jojo <m...@i...pl>?

A ja wole dokonac "adopcji serca" dziecka z Rwandy. Wole, zeby to ono
przezylo, a nie sasiad Joli czy Twoja kolezanka. Co w tym zlego ?

> >Owszem - na przykład mnie wiele razy zdumiewało pytanie: "dlaczego dajesz
> >pieniądze na umierajace z głodu dzieci w Aryce: nie lepiej dać na nasze,
> >niedozywione polskie dzieci?".
> No właśnie... Przecież polskie dzieci są ważniejsze!

ROTFL.

Dunia

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


148. Data: 2003-01-10 15:23:12

Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jojo <m...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avmj38$fps$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości
> news:
> >
> > Nie rozumiem,dlaczego mam mieć empatię dokładnie wobec tych osób, co mój
> > rozmówca. Mam więcej empatii wobec innych, u mojego rozmócy
(rozmówczyni)
> > ten rozkład przedstawia się inaczej i nie rozumiem, dlaczego z tego
powodu
> > ciska na mnie gromy, do tego w wyjątkowo manipulacyjny sposób (nie
> pierwszy
> > raz zresztą).
>
> Wow! jak to pieknie brzmi! i jak sensownie na pierwszy rzut oka! ale na
> drugi jest po prostu jest dla mnie niesmaczne po przeczytaniu całości
wątku

Dla Ciebie. Ja mam swoja logikę i nie widzę powodu, żeby z niej rezygnować.
Uważam za niesmaczne różne zwyrodnienia współczesnej medycyny, na które Ty
zapewne nie zwracasz uwagi. Natomiast w tym moim tekście, na który
odpowiadasz, nie widze nic pięknego. Ot, normalna dyskusja.

> i ja sobie akurat nie przypominam, zebym rzucała gromy na osobistość zwaną

Ty nie. Piłam do tekstów Ani Bjork w innym wątku, podobnych stylistycznie.

> boniedydy (jak boniedydy, ze sobie nie przypominam), ale jesli były wątki,
w
> których pisałaś w podobny sposób to pewnie zdarzyło mi sie polemizować -
> ponoc od tego są grupy dyskusyjne
> zdarzyło mi sie i owszem, przemówić (przepisać?;)) z MOLNARką, ale na
razie
> mi tego nie wypomina ;)
>
> > Jestem innym człowiekiem i mam inne priorytety, i uważam że mam do tego
> > prawo. Nie wykręcam nic ogonem, tylko żyję w zgodzie ze sobą.
> >
> > boniedydy
> >
>
> jasne, a żyj sobie do woli
>
> masz prawo nie życzyc sobie oddawac organów do przeszczepu, tyle że idee
> jakie sobie do tego dorobiłaś na własny uzytek sa wyjatkowo nieciekawe w
> odbiorze

W _Twoim_ odbiorze. Tak samo subiektywnym, jak subiektywne są moje poglądy.

> i żeby nie było niedomówień : ja a także inni (jesli się tacy znajdą) mamy
> prawo odbierać tak te wywody na temat pierwszeństwa do przeżycia itd.

Pierwszeństwo oczywiście mają szczęśliwcy, którzy żyją w bogatych krajach.

> a jesli nawet nikt inny nie myśli tak jak ja to nie pochlastam się z żalu
z
> tego powodu, wystarczy mi świadomość, ze być może po mojej smierci ktos
> skorzysta z nerek, z wątroby to nie;), ale serducho ponoć mam niezłe i nie
> zgnije to bezproduktywnie,
> wystarczy mi równiez świadomość , ze jeśli chcę komus pomóc to nie muszę
> zbierać na bilet do Afryki czy na Grenlandię - jesli chcę pomagać to na
> miejscu też mi tego nikt nie zabrania i na tamtym swiecie nie ma bonusów
za
> pomoc głodującym za granicą a nie na miejscu.

Głodujących na miejscu nie ma. Są niedożywieni, ale nikt z głodu nie umiera.
Mi jest blizsza pomoc umierającym z głodu, Tobie nie, i to jest Twoja
sprawa. Dla mnie osobiście Twoje preferencje świadczą o wyoskim poziomie
pewnego rodzaju egoizmu grupowego, ale jeżeli cokolweik robisz dla innych,
to sie cieszę. Jedni wspierają schroniska dla zwierząt itd., ja wole pomóc
głodującym i kazdy zapełnia jakąś tam cząstkę potrzeb. To dobrze.

> dla mnie bliższa jest idea: chcesz pomóc -rozejrzyj się wokół, nie rajcuje
> mnie opowiadanie znajomym i nieznajomym - a ja to pomagam głodującym w
> Afryce.

A czy mnie rajcuje? Nie widzę nadmiernej ekscytacji. Wspomniałam o tym jako
watek poboczny w jednej z moich wypowiedzi. W pgóle dyskusje na ten temat -
w tym powyższa - wyjątkowo mnie nudzą.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


149. Data: 2003-01-10 15:24:47

Temat: OT było Odp: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:

>
> Tu też się wtrącę. Oczywiście. Uważam, że mamy większy obowiązek
> pomagać biednym ludziom z naszego społeczeństwa niż obcym.
> Uważam, że członkowie tego samego narodu mogą oczekiwać
> pomocy od swoich ziomków prędzej niż obcy. Nie wiem dlaczego,
> ale tak czuję - o to chyba chodzi przy narodowym identyfikowaniu się.
> Tak samo, jak najpierw nakarmię kogoś z mojej własnej rodziny,
> a dopiero innego potem Polaka, choć obcego. I chyba to jest
> normalne...

Ja najpierw nakarmię umierającego obcego, niż nawet niedożywionego swojego.
Natomoiast zgadzam się, że "członkowie tego samego narodu mogą oczekiwać
pomocy od swoich ziomków".

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


150. Data: 2003-01-10 15:34:43

Temat: OT było Odp: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jojo <m...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:avmh05$orn$...@a...dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w
wiadomości
> news:avmf3o$boo$1@news.tpi.pl...
> >
> > Oczywiście. Jest to pewnego rodzaju subiektywna demagogia. Stawiasz
> swojego
> > żywego sasiada przeciw hipotetycznym osobom rokującym lepiej, których
nie
> > znasz i nie widziałas na oczy. Wolisz, żeby umarły one, niz Twój sasiad,
> bo
> > jego akurat znasz, a tamtych osób nie? Takie dyskusje ocierają się o
> granice
> > absurdu.
>
> dokładnie tak
> wiec ja proszę o wyjaśnienie na jakiej podstawie oceniasz, ze ktos rokuje
> lepiej niz ktos tam inny i ze pomoc nalezy sie tylko tym innym, których
> oceniono wg jakichś kryteriów przez obce osoby,
> idac dalej takim tokiem rozumowania humanitarni inaczej lekarze powinni
> usmiercać osoby, które wg nich nie mają szans na leczenie a tym samym
dalsze
> życie - nie uważasz że to dosyć paranoiczne?

Rzeczywiście, to co napisałaś jest paranoiczne. Nie jest to jednak dalszy
ciąg mojego rozumowania.
Chcę powiedzieć też, że ja nic nie oceniam globalnie. Po prostu nie mogąc
pomóc wszystkim pomagam temu, czyja niedola mnie _szczególnie_ poruszyła.

>
> >Pieniędzy w systemie opieki zdrowia jest pewna ograniczona ilość.
> > Nie starcza ich na wszystkie zabiegi ratujące życie lub zwiekszające
jego
> > komfort dla wszystkich potrzebujących. Ja teżbym wolała, zeby wszyscy
zyli
> i
> > mieli się dobrze, a nie odwrotnie. Natomiast dyskusja o przeszczepach
> > zaczęła się stąd, że zostałam poproszona o wyjaśnienie swojego
stanowiska
> w
> > tej kwestii. Otóż proszę: nie chcę być dawcą, bo nie chcę uczestniczyć
> > systemie, w którym za wielkie pieniadze mogą przezyć niektórzy, którzy
> byli
> > szczęśliwcami i urodzili się w odpowiednio bogatym kraju. Inni zaś,
żyjący
> > wystarczająco daleko i z daleka od mediów, umierają, chociaż te same
> > pieniądze wystarczyłyby, żeby wyzywić całą wioskę przez kilkanascie lat
> > (jeśli nei więcej). Ja się w to nie bawię i jest to >moja prywatna
odmowa.
>
> i tak dalej , i tak dalej - rząd jest niedobry, więc na znak protestu mam
> życzenie żeby truchło zgniło, bo jeszcze jakis chory mógłby na tym
> skorzystać i miałabym w zaświatach wyrzuty sumienia, ze poprawiłam ogólną
> ocenę wstrętnego rządu

A to z rzadem nie ma nic wspólnego akurat.

> dla wyjasnienia: ja akurat nie jestem specjalnie przywiazana do swojego
> ciałka i lekki wstręt we mnie budzi świadomość, ze mogłoby się komuś na
coś
> nie przydać jak ja zakończę jego użytkowanie
> to tak jak z pieniędzmi: do grobu ze sobą zabrać forsy i z niej korzystac
> nie mozna

Ja mam akurat opór przeciwko oddawani częsci sojego ciała, nawet po śmierci.
Miałabym też opór, żeby nosic w sobie cudze organy.

> > Działaniem pozytywnym jest wspieranie finansowe organizacji zajmujących
> się
> > zwalczaniem nędzy i chorób w trzecim świecie. I tyle. Nikogo do niczego
> nie
> > zmuszam, nie nakłaniam, nie przeszkadzam nikomu żeby żył w zgodzie ze
> swoimi
> > przekonaniami i priorytetami więc też oczekuję, że nikt mi nie będzie
> > przeszkadzał żyć w zgodzie z moimi.
> >
> jasne, nikogo nie nakłaniasz, niczego nie oceniasz :)
> to dlaczego sie tu tak rozpisujesz?

Bo mnie raz wywołano do tablicy i wywołuje się dalej ;)
Skoo jestem krytykowana, to się bronię; to jest zresztą dosyć męczące i
zaraz przestanę, nawet jeżeli dyskutanci będą wyjątkowo demagogiczni ;-(

> > > Jednak zawsze zdumiewa mnie łatwość z jaką wycenia się cudze życie....
> >
> > Owszem - na przykład mnie wiele razy zdumiewało pytanie: "dlaczego
dajesz
> > pieniądze na umierajace z głodu dzieci w Aryce: nie lepiej dać na nasze,
> > niedozywione polskie dzieci?".
>
> a co - widok naszych niedozywionych dzieci nie wywołuje u ciebie takich
> uczuć jak niedozywionych afrykańczyków?

Widok naszych niedożywionych dzieci wywołuje we mnie ogromne współczucie.
Jednak widok umierających z głodu dzieci afrykańskich jest równie straszny,
jeśli nie jeszcze gorszy. Dodatkowo dziecoi afrykańskie mają mniejsze szanse
na pomoc.

> czy moze nie czujesz się tak dowartosciowana pomagając w najbliższej
okolicy
> i musisz się wykazać za granicą?

Nie, to co robię w najbliższej okolicy zupełnie mnie satysfakcjonuje. Nie
rozumiem, dlaczego uważasz, że najpierw tu, a potem tam. Można robic coś
równocześnie, na różną skalę i w róznym zakresie. Finansowo angażuję się
tylko tam, bo tam nie jestem w stanie się zaangażować osobiście. No, nie
tylko w Afryce, ale tylko za granicą.

> i tak w ogóle to rozumiem, ze pracujesz jako wolontariuszka w Afryce i
stąd
> twoje przemyslenia?

Nie; czytam, widzę zdjęcia etc. i to mi wystarczy.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 22


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kraków - gazeta ogloszeniowa [reklama]
mama putka
Chorobliwa zazdrosc
Witam po świętach
W sprawie nastolatki- dzięki za rady

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »