Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
From: "Jojo" <m...@i...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Date: Fri, 10 Jan 2003 14:52:04 +0100
Organization: Dialog Net
Lines: 69
Message-ID: <avmj38$fps$1@absinth.dialog.net.pl>
References: <avfcdb$v15$1@szmaragd.futuro.pl> <avfde2$5ds$1@news.onet.pl>
<avfe0n$qh$1@szmaragd.futuro.pl> <avfe9s$7e7$1@news.onet.pl>
<avfeuj$924$1@news.onet.pl> <avffff$f8r$1@news.tpi.pl>
<avfhrr$h88$1@news.onet.pl> <avfibn$iei$1@news.onet.pl>
<avgpdh$bu$1@news.onet.pl> <avgtu3$d0m$1@news.onet.pl>
<avh4sn$1cm$1@news.onet.pl> <avh63l$qnt$1@news.tpi.pl>
<avij8c$6g8$1@news.tpi.pl> <avj6oo$2ua$1@news.tpi.pl>
<avjigk$pkv$1@news.tpi.pl> <avjpp5$c1a$2@news.tpi.pl>
<avk0h0$r0q$1@news.tpi.pl> <3...@m...szczecin.pl>
<avm0fe$k3j$1@news.tpi.pl> <3...@m...szczecin.pl>
<avm67j$dfp$1@news.tpi.pl> <avm7au$tqp$1@absinth.dialog.net.pl>
<avm7rj$35b$1@news.onet.pl> <avmf3r$boo$2@news.tpi.pl>
<avmfqi$c3c$1@absinth.dialog.net.pl> <avmgj4$piu$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: dial-5319.wroclaw.dialog.net.pl
X-Trace: absinth.dialog.net.pl 1042206633 16188 62.87.149.199 (10 Jan 2003 13:50:33
GMT)
X-Complaints-To: a...@d...net.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 10 Jan 2003 13:50:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:29880
Ukryj nagłówki
Użytkownik "boniedydy" <b...@z...pl> napisał w wiadomości
news:avmgj4$piu$1@news.tpi.pl...
>
> > > Pięknie się teoretyzuje, kiedy nie chce sie widzieć tych wszystkich
> dzieci
> > o
> > > smutnych oczach, nóżkach i rączkach jak patyczki i wydętych
brzuszkach.
> > Nie
> > > mówiąc już o empatii wobec tych dzieci lub całkowitego braku. Słowo
> > "cudze"
> > > i "daleko w Afryce" jest tu kluczem albo wytrychem do zrozumienia
całej
> > tej
> > > sytuacji.
> > >
> > > boniedydy
> > >
> >
> > A to się pięknie nazywa "wykręcanie kota ogonem"
> >
> > cudzego na dokładkę kota
>
> Nie rozumiem,dlaczego mam mieć empatię dokładnie wobec tych osób, co mój
> rozmówca. Mam więcej empatii wobec innych, u mojego rozmócy (rozmówczyni)
> ten rozkład przedstawia się inaczej i nie rozumiem, dlaczego z tego powodu
> ciska na mnie gromy, do tego w wyjątkowo manipulacyjny sposób (nie
pierwszy
> raz zresztą).
Wow! jak to pieknie brzmi! i jak sensownie na pierwszy rzut oka! ale na
drugi jest po prostu jest dla mnie niesmaczne po przeczytaniu całości wątku
i ja sobie akurat nie przypominam, zebym rzucała gromy na osobistość zwaną
boniedydy (jak boniedydy, ze sobie nie przypominam), ale jesli były wątki, w
których pisałaś w podobny sposób to pewnie zdarzyło mi sie polemizować -
ponoc od tego są grupy dyskusyjne
zdarzyło mi sie i owszem, przemówić (przepisać?;)) z MOLNARką, ale na razie
mi tego nie wypomina ;)
> Jestem innym człowiekiem i mam inne priorytety, i uważam że mam do tego
> prawo. Nie wykręcam nic ogonem, tylko żyję w zgodzie ze sobą.
>
> boniedydy
>
jasne, a żyj sobie do woli
masz prawo nie życzyc sobie oddawac organów do przeszczepu, tyle że idee
jakie sobie do tego dorobiłaś na własny uzytek sa wyjatkowo nieciekawe w
odbiorze
i żeby nie było niedomówień : ja a także inni (jesli się tacy znajdą) mamy
prawo odbierać tak te wywody na temat pierwszeństwa do przeżycia itd.
a jesli nawet nikt inny nie myśli tak jak ja to nie pochlastam się z żalu z
tego powodu, wystarczy mi świadomość, ze być może po mojej smierci ktos
skorzysta z nerek, z wątroby to nie;), ale serducho ponoć mam niezłe i nie
zgnije to bezproduktywnie,
wystarczy mi równiez świadomość , ze jeśli chcę komus pomóc to nie muszę
zbierać na bilet do Afryki czy na Grenlandię - jesli chcę pomagać to na
miejscu też mi tego nikt nie zabrania i na tamtym swiecie nie ma bonusów za
pomoc głodującym za granicą a nie na miejscu.
dla mnie bliższa jest idea: chcesz pomóc -rozejrzyj się wokół, nie rajcuje
mnie opowiadanie znajomym i nieznajomym - a ja to pomagam głodującym w
Afryce.
Joanna
|