Data: 2003-01-10 14:45:11
Temat: Re: oddawanie szpiku było: i komórki jajowej
Od: " Dunia" <d...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Andrzej Garapich <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl> napisał(a):
> >ludzi. To jest zasadnicza różnica. Po drugie, umierającym z głodu
> >Afrykańczykom też jest przykro że umierają, i też mam nadzieję, że tego nie
> >czytają.
>
> Tu też się wtrącę.
I ja tez.
> Uważam, że mamy większy obowiązek pomagać
> biednym ludziom z naszego społeczeństwa niż obcym.
Pieknie zabrzmialo to "obcy". Zaczynam sie cieszyc, ze w Polsce nie mamy wielu
azylantow, bo juz widze, co by sie dzialo...
> Uważam, że członkowie tego samego narodu mogą oczekiwać
> pomocy od swoich ziomków prędzej niż obcy.
Tak naprawde to kazdy powinien czegokolwiek oczekiwac tylko od siebie.
Zwlaszcza w naszym spolecznestwie, gdzie duza czesc biedy jest na wlasne
zyczenie.
Moze akurat niekoniecznie Polacy, ale ogolnie cywilizacje zachodnie, maja
duuuuzy dlug do splacenia wobec Afryki, za spustoszenia jakie poczynili w tym
kraju, za zmiane struktury spolecznej etc... I to zobowiazanie powinni
splacic. Ja sie do tego (ogolnego) zobowiazania poczuwam.
Moze dlatego, ze staram sie myslec globalnie, a nie kategoriami "wioskowymi".
> Nie wiem dlaczego,
> ale tak czuję - o to chyba chodzi przy narodowym identyfikowaniu się.
> Tak samo, jak najpierw nakarmię kogoś z mojej własnej rodziny,
> a dopiero innego potem Polaka, choć obcego. I chyba to jest
> normalne...
>
Normalne dla Ciebie. Dla mnie maly Etiopczyk jest rownie wazny jak maly Polak.
A moze wazniejszy ? A wiesz dlaczego ? Bo u nas biedne dzieci sa dlatego, ze
maja rodziny patologiczne, ze rodzinom sie nie chce etc. Nie mozna porownac
polskiej biedy z afrykanska bieda, chyba nie zaprzeczysz ?
Poza tym jednak u nas panstwo *jakos* dziala, sa rodzime organizacje
charytatywne oraz rodacy (tacy jak Ty), ktorzy pomoga. Te dzieci nie moga
liczyc na wlasny kraj, wlasnych rodakow, a wiec niezbedna jest (w moim
odczuciu) pomoc miedzynarodowa.
> ktoś, kogo ona nie zna. Ja wolałbym, żeby przeżyła moja koleżanka
> z klasy, niż sąsiad Jojo <m...@i...pl>. Co w tym złego?
> mam woleć żeby przeżył ktoś inny, a nie koleżanka z klasy i sąsiad
> Jojo <m...@i...pl>?
A ja wole dokonac "adopcji serca" dziecka z Rwandy. Wole, zeby to ono
przezylo, a nie sasiad Joli czy Twoja kolezanka. Co w tym zlego ?
> >Owszem - na przykład mnie wiele razy zdumiewało pytanie: "dlaczego dajesz
> >pieniądze na umierajace z głodu dzieci w Aryce: nie lepiej dać na nasze,
> >niedozywione polskie dzieci?".
> No właśnie... Przecież polskie dzieci są ważniejsze!
ROTFL.
Dunia
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|