Data: 2003-01-10 16:26:13
Temat: Re: OT było Odp: oddawanie szpiku
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ania Björk (sveana) <s...@h...com> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:avmptc$i74$...@n...onet.pl...
>
> boniedydy:
> > Ja mam akurat opór przeciwko oddawani częsci sojego ciała, nawet po
> śmierci.
> > Miałabym też opór, żeby nosic w sobie cudze organy.
>
>
> Podam przyklad dzisiejszego dnia, z artykulu w gazecie porannej. Matka
> urodzila corki blizniaczki. Jedna zdrowa, druga z chora watroba. Dokladnie
> nie bede sie wdawac w detale, najwazniejsze, ze bez przeszczepu mala
czekala
> pewna smierc. Po pieciu miesiacach znaleziono dawce watroby, niestety
> przeszczep sie nie przyjal. Tragedia, rodzina juz widziala smierc dziecka
w
> najblizszej perspektywie. W tym momencie matka zdecydowala oddac corce
czesc
> wlasnej watroby. W ciagu kilku dni przeprowadzono niezbedne badania,
> przeszczep sie udal. jakie trudne decyzje za tym staly, chyba nie musze
> pisac. Malenka ma dzis poltora roku, zyje i ma sie dobrze, jak i cala
> rodzina. i ja sie teraz Ciebie zapytam: mialabys opor przeciwko oddaniu
> wlasnemu dziecku czesci swojego ciala? Owa matka nie wahala sie ani
chwili,
> ja bym tez nie miala najmniejszych oporow.....
Jeśli chodzi akurat o opory, to przed oddaniem cześci ciała dziecku miałabym
najmniejszy opór.
A w ogóle, to jeśli chodzi o mnie, EOT, bo dalsze teoretyzowanie w tej
sprawie uważam za stratę czasu.
pozdrawiam
boniedydy
|