Data: 2003-10-25 16:57:24
Temat: Re: odp. dla dianazy
Od: "Joanna Hensel" <j...@n...lauda.nospam.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W piątek, 24 października 2003 20:15:54 dianaza napisał/a w wiadmości
bnbrig$imk$...@a...news.tpi.pl
>
> Do tej pory, duzo szpitali rozliczało sie na podstawie osobodni.
Jeszcze jedna forma rozliczen zostala czyli punkty
> Dzisiaj przeczytałam w prasie ,ze (...) "Pacjenci za dlugo przebywaja na
> tzw."odziałach ostrych" gdzie chorego nalezy szybko wyleczyc i wypisac do
> domu.
Finansowanie tzw. osobodniami dotyczyło poszczególnych oddziałów,
przede wszystkim tych, na których hospitalizacje były dłuższe. W
naszym szpitalu dotyczyło to psychiatrii, opieki paliatywnej, a od
2lat także reumatologii. Obecnie osobodni pozostały wyłącznie na
psych. rehabilitacji i op. paliatywnej. Zmniejszono niestety stawki i
ograniczono wskazania do przyjęcia na te oddziały. To prawda, że po
operacji chory powinien być jak najwcześniej wypisany. Jest to
korzystne dla niego samego i głęboko uzasadnione ekonomicznie. Dlatego
kontraktowane są tzw. procedury czyli zabiegi, a nie pobyt w szpitalu.
To jest jasne i nie budzi sprzeciwu. Oburzenie wzbudzają natomiast
wymagania np. kadrowe, stawiane oddziałom zabiegowym przy podpisywaniu
umów na poszczególne zabiegi. Np. żeby móc zoperować wyrostek
robaczkowy u dziecka, szpital musi zatrudnić chirurga dziecięcego.
Będzie to generowało koszty dla rodziców dziecka, bo trzeba będzie
dojechać do najbliższego szpitala z takim specjalistą, bądź szpitala,
bo trzeba będzie dowieźć w niektórych przypadkach /w naszej sytuacji
jest to 80km./ Nie cała Polska składa się z Warszawy, gdzie wąskich
specjalistów jak piasku na Saharze, a i nie wszystkie zabiegi u dzieci
muszą być bezwarunkowo przeprowadzane przez chir. dziecięcego. W
naszym wojew. szpit. specjalistycznym, tak jak i w paru innych
województwach, nie da się obsadzić każdego dyżuru takim chirurgiem. O
przyznaniu procedury dziecięcej decydować więc będzie czy ktoś taki
jest w zespole operatorów. Stąd już blisko do zatrudniania figurantów.
Po co tworzyć pole do nadużyć, oszustw, krętactw?
>
> maja być przekształcane w odzialy opieki paliatywnej.Czy to prawda?
>
> Niestety czesto mozna uslyszec ,ze dazy sie do upadku malych szpitali.
Różne mogą być podejścia do organizacji ochrony zdrowia. Można
postawić na wielkie szpitale w centrach, a reszta to oddziały opieki
długoterminowej, okrojone oddz. ginek-położnicze do roli porodówek
etc. Koszty przerzucone zostaną wówczas na pacjentów, którzy będą
musieli dojeżdżać, a ci co nie dojadą z różnych powodów, nie będą już
obciążeniem finansowym. Po wielu latach przepracowanych w różnych
placówkach sł. zdrowia, uważam, że istotniejsza jest dostępność do
badań i lekarza, a nie komasowanie świadczeń medycznych w wybranych
centrach. Nie uważam, żeby w każdym ośr. zdrowia musieli przyjmować
specjaliści wszelakich dziedzin, bo to byłoby marnotrawstwo sił i
środków, ale 50.km. dojazd do najistotniejszych poradni powinien być
utrzymany. Szkoda, że do dziś nie sprecyzowano koszyka podstawowych
usług medycznych. Mówi się o tym od dawna. Sądzę, że okazałaby się
wówczas mizeria stanu rzeczy. A tak można mieć pełne usta troski o
zdrowie społeczeństwa i wykręcać kota ogonem.
>
> obecnie nie obowiązuje rejonizacja ,tylko Fundusze od maja tego roku, do
> tej pory nie zapłaciły szpitalom za pacjentów leczonych
Z promesami nie było tak bardzo różowo. Kasy niechętnie je wydawały.
Problem jest mi dobrze znany ponieważ mój szpital leży na granicy
województw. Pacjenci z sąsiedniego miasta zamiast przyjechać do
szpitala, w którym mogą uzyskać kompleksową opiekę wysyłani byli do
np. Warszawy /ponad 100km./, a chorzy reumatologiczni do Płocka /brak
bezpośredniego połączenia, tylko via W-wę /, bo to jedno wojew. Takiej
promesy nie dostała nawet moja pacjentka z rzs. po operacji raka sutka
i gruźlicy, poruszająca się z pomocą 2 kul łokciowych, dziś już nie
żyje, miała 38lat. W obecnych propozycjach grandą jest mówienie o
jednakowych opłatach za leczenie w całej Polsce. Chyba, że
przedstawione będą punkty, a nie żywa gotówka, którą za te punkty
zapłacą.
> Przynajmnie w Kasach Chorych były promesy i pieniądz szedł za
> pacjentem.
>
>
> A tak wszystkich min. Lapinski zapewnial .........
Miało być dobrze, a wyszło jak zawsze.
> a co z endoprotezami,czy beda refundowane?
Nie umiem podać jaką ilość endoprotez NFZ przewiduje w przyszłym roku.
Z całą pewnością będą refundowane, ale w jakim % zaspokoją
zapotrzebowanie nie umiem powiedzieć.
>
> Ale skad maja wziac siły pacjenci bardzo chorzy na przetrwanie tego stanu
> beznadziei i chyba trzeba miec naprawde zdrowie zeby moc chorowac.
Dawno nie słyszałam bardziej trafnego hasła: zaplanuj zawał na
styczeń, a raka na luty!
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
--
pozdrawiam
Joanna Hensel
---
Ten list został wysłany przy użyciu Gołąbka http://www.amsoft.com.pl/golabek
|