Data: 2004-09-23 10:40:09
Temat: Re: odpowiedzialność (długie)
Od: "Margola Sularczyk" <margola@won_spamie.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalka" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:ciu8mr$879$3@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Margola Sularczyk napisał:
>
> > Jeśli wiążesz się z mężczyzną, o którym miałaś okazję się przekonać, że
> > potrafi stanąć na wysokości wyzwania i kiedy sytuacja tego wymaga, jest
> > zdobywcą pożywienia, kiedy wymaga by był Matką Polką - jest nią, a kiedy
> > sytuacja wymaga zmiany pracy na taką, która zapewni regularne dochody -
z
> > żalem porzuca żywot wolnego strzelca, ale porzuca i zmienia zajecie -
nie
> > przegrasz. Bo wiesz, na czym stoisz.
>
> Och - Ty ich wynajmuj, a ja im zrobie promocję.
> Zarobimy mnóstwo forsy. Wiesz jakie miałby wzięcie
> taki ideał?
O ile istnieje. Obawiam się, ze przy swej życiowej odpowiedzialności, ma
wady takie jak (wymieniam w kolejnosci przypadkowej: oziębłość emocjonalna,
skłonność do hazardu, alkoholu albo kobiet, brak kultury, telemanię,
nadużywanie jedzenia i skłonność do otyłości i chorób z nią zwiazanych,
chorobliwa zazdrość, brak szacunku dla innych i dla norm społecznych,
palenie papierosów.... Nie ma ideałów, Eulalka :) Każda zaleta musi być
równoważona wadą, żeby ludzkość nie popadła we frustrację.
> > Jeśli wiążesz sie z kim, kogo nie miałaś okazji sprawdzić, bo nie dałaś
mu
> > szansy wykazać sie odpowiedzialnością, bądź jej brakiem, bo zawsze i
> > wszędzie radziłaś sobie sama, za niego, za siebie, za wszystkich -
> > przegrałaś na wstępie.
>
> Tak - ja przegrałam na wstepie.
Ciekawe, skąd JA to wiem ;) Auto... auto... no, ten, autorytet! ;)
Nigdy, nawet pod prasą winiarską, nie wymusisz na mnie przyznania, ze nie
poznasz nikogo do końca i że partnera do zwiazku trafia się jak na loterii
;)
Margola
|