Data: 2004-09-27 10:14:58
Temat: Re: odpowiedzialność (długie)
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jeszcze pewne swoje przemyślenia po weekendzie.
Ja ze swoim chłopem to już jestem 25 lat w tym 20 po slubie), w
miedzyczasie poznałam, zaprzyjaźniłam się z mnóstwem innych facetów. Tak się
składa ze się obracam głównie w towarzystwie męskim.
I z tych wszystkich kumpli, przyjaciół, których mam niestety z tych których
znam blizej żaden nie jest kompletnie idealny.
A dla mnie osobiscie posiadają takie wady, których ich by zdykwalifikowały
jako dlugoletniego towarzysza życia.
Np. jeden jest taki, ze mogę na nim polegać w każdej sytuacji, ale za to
jest perfekcjonistą, dla niego nigdy nic nie jest gotowe.
Inny - uroczy czlowiek, ale niemal bez przerwy mówi, co na dłuższą metę
pewnie doprowadziłoby mnie do szału.
I tak dalej.
Oczywiscie te wady absolutnie nie dyskwalifikują ich jako przyjaciół, być
moze są tez dobrymi kochankami (nie wiem), ale mieszkac to bym z nimi nie
chciała.
A jak już raz zostałam (na szczęscie krotko) zauroczona przez wybitnie
inteligentnego, złośliwego faceta - to po kilkumikesiecznej znajomości
(która zresztą nie wyszła poza ramy przyjażni) okazało się zę wady mojego
męża (tj niemożliwość terminowego zakończenia pracy) występują u niego do
kwadratu.
Żeby jednej pracy - ten człowiek zaczynał 20 rzeczy na raz i zadnej nie
kończył.
Czasem się zastanawiam jak funkcjonuje w związku i w życiu zawodowym.
Tak więc myślę ze jako kobiecie trwardo stojacej na ziemi podobają mi się po
prostu takie typy w rodzaju "Piotrusia Pana".
Nie cierpię szarości w związku, a z moim meżem po 20 latach małżeństwa nie
wyobrażam sobie nudy.
Pozdrowienia.
Basia
|