Data: 2004-07-02 22:02:34
Temat: Re: odpowiedzialnosc lekarzy
Od: Łukasz Pawliński <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jestem studentem medycyny na 4 roku.
Kiedy tak wszyscy siedzimy nad książkami od 3 dni bez snu to często
zastanawiamy się jak lekarze radzą sobie z tym wszystkim...
Jest tego za dużo - dawniej całą medycynę mógł uprawiać jeden człowiek, bo
tyle wiedzieliśmy - dzisiaj bez specjalizacji jedynie widać szczyt góry
lodowej...
Prawda jest taka, że czasem jesteśmy przerażeni - tego wszystkiego nie da
się spamiętać - nie do wszystkiego da się dojść przez dedukcję, czasem
trzeba mieć po prostu szczęście.
Przychodzi pacjent do lekarza z gorączką - podejrzewać zaczynające się
zapalenie mózgu czy wirusowe zapalenie gardła? wszystkich badać od razu
genetycznie, żeby w razie czego nie zaskarżyli lekarza o brak reakcji?
I dodatkowo trzeba myśleć o NFZ...
Nie bronię wszystkich, znam lekarzy partaczy, który edukacje skończyli
30lat temu...
Znam studentów, którzy wolą się bawić niż uczyć...
Ale znam też wielu, którzy medycynie oddają najwspanialsze lata swojego
życia po to aby pomagać innym... karanie takich osób byłoby
niesprawiedliwością, bo nie da się wiedzieć wszystkiego :-(
Pozdrawiam
Łukasz
|