Data: 2005-02-24 13:10:50
Temat: Re: ogrodowe wpadki
Od: "Majka" <m...@g...szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "GabiS" <s...@i...pl> napisał
> Użytkownik "Beata Mateuszczyk" <b...@g...pl> napisał
> > A kiedyś (zdaje się jeszcze lata 80-te) usiłowała wypędzać krety
> > świecami dymnymi. I sama sie przestraszyła jak ziemia zaczęła dymić w
> > kilkudziecięciu miejscach, prawie na całym terenie ogrodów działkowych.
> > W ten sposób w piękny majowy dzień niechcący przegoniła większość
> > działkowców z ogrodu, bo ludzie nie wiedząc co się dzieje woleli się
> > ewakuować :).
> Po moich próbach wykurzania spalinami kopce pojawiły się w jeszcze nie
> zaatakwanej przez nornice części ogrodu:(
A mój sąsiad kilka lat temu zwalczał krety nawaniaczem do gazu (THT -
tetrahydrotiofen).
Jest to niesamowicie cuchnąca ciecz, którą dodaje się do bezwonnego gazu
ziemnego (15 mg/1m sześć.)
Zasmrodził okoliczne ogrody na 2 miesiące ! (Nie ma metody, by pozbyć się
tego smrodu, tylko czas).
Głupot ogrodowych (i nie tylko) dużo w swoim życiu narobiłam.
M.in. przez kilka lat uprawiałam bulwę Calli. Nie kwitła, ale miała liście i
ciągle powiększała się.
Po kilku latach, kiedy miała średnicę talerzyka deserowego, wreszcie
zakwitła dając jednoczeście 23! piękne różowe kwiaty.
Byłam bardzo dumna, ludzie przychodzili podziwiać...
Jesienią jak zwykle wykopałam, położyłam w altanie i ...nie zdążyłam zabrać,
kiedy niespodziewanie przyszedł nagle móz -17 stopni
i po bulwie.
Majka
|