Data: 2002-04-03 11:54:36
Temat: Re: ojciec biologiczny - dylemat (długawe)
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> napisał
> Chciało, bo ciągle mi przez głowę myśl mi nie mogło przejść, że można
własne
> dziecko skreślić całkowicie (ot, takie babskie złudzenia ;-)) - cały czas
> myślałam, że on się tak ze mną "droczy", ale kiedy zobaczyłam w papierach
w
> sądzie, że się go wyparł, a potem doszły sprawy kryminalne i świadomość,
że
> alimentów to raczej z niego żadnych nie zobaczę, odpuściłam sobie
zupełnie.
W głowie się nie mieści, że facet może tak po prostu _wyrzucić_ dziecko ze
swojego życia ;-(
Ale swoją droga ... może to i lepiej, że takie rzeczy wyszły na początku.
Pomyśl jakie większe trudności mógłby Ci robić w przyszłości.
Więc od takiego nieodpowiedzialnego człowieka chyba lepiej uwolnić się jak
najwcześniej.
> A we wszystkich odpisach będzie, że
> ojcem jest X Gibes (gdzie X to dowolne imie męskie wybrane przeze mnie -
> chyba zostawie sobie imię mojego ex - będzie fajnie wyglądać dla zbyt
> dociekliwych sąsiadek ;-))))
A jakby to wyglądało jakbyś była panną (tzn. nie byłoby tej całej sprawy z
domniemanym ojcostwem twojego ex). Jakie wtedy nazwisko ma dziecko w
papierach ? - to już tylko moja ciekawość ;-)
> A w duchu cały czas się łudzę, że z czasem w miejscu tego fikcyjnego ojca
> może pojawi się ktoś, kto będzie chciał go zastąpić....
Na pewno szybciej niż myślisz :-)))))
Życzę Ci tego z całego serca :-)))
Pozdrówka
MOLNARka
|