Data: 2010-03-01 11:01:40
Temat: Re: okret podwodny - psychologicznie
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar wrote:
> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:hmg63g$92e$1@news.task.gda.pl...
>> Vilar wrote:
>>
>>> Mam kolegę, który jest gorącym miłośnikiem wojska i historii. Bywa
>>> momentami bardzo męczący.
>>> Np. kilka lat temu był zafascynowany....łodziami podwodnymi (dorosły
>>> facet, ehh). Nie dało się z nim porozmawiać o niczym innym - unikałam go
>>> wtedy jak ognia. A łodzi podwodnych nie lubię do teraz.
>> Zawsze zastanawiał mnie pewien dualizm podejścia ludzi do techniki
>> wojskowej. Zwłaszcza wśród kobiet ;-)
>>
>> Np. współczesny atomowy okręt podwodny kosztuje setki milionów dolarów,
>> dzięki reaktorowi potrafi pływać pod wodą przez kilka miesięcy w zasadzie
>> bez wynurzania się - z inżynierskiego punktu widzenia to cud techniki. Co
>> najważniejsze na pokładzie ma kilkadziesiąt rakiet, każda z kilkoma
>> głowicami np. atomowymi, zdolnymi do zniszczenia kilkunastu bardzo dużych
>> miast i zabicia dosłownie setek tysięcy ludzi... Z punktu widzenia powagi
>> sytuacji ciężej chyba znaleźć coś poważniejszego niż taki okręt...
>>
>> Tymczasem wiele osób zainteresowanie się takim tematem kwituje
>> stwierdzeniem: "interesuje się... łodziami podwodnymi, dorosły facet..
>> ehh"
>>
>> Skąd się to bierze? :-)
>>
>> Stalker
>
> Hahaha
> Ty, ty....ty prowokatorze ty.....
Ale mnie to naprawdę intryguje :-)
Ta "niekonsekwencja" w ocenie...
Stalker
|