Data: 2002-03-05 16:47:19
Temat: Re: on chce miec dziecko
Od: p...@u...gda.pl (Dawid)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 04 Mar 2002 21:54:42 +0100, KOMINEK <k...@k...hti.pl>
wrote:
>> Jak z nim o tym rozmawiac, bo temat jest poruszany
>> czesto.......jak rozmawiac, zeby go uspokoic....sama nie wiem?
>
>Powiedz, ze nie jestes gotowa.
>Tak po prostu.
Genialne :) Guru :) z ktorego kominka wyfrunales ? ;-)
>...dochodze do wniosku, ze z toba jest cos nie tak.
>Nie tylko jestes mloda, ale tchorzliwa i moze nawet i glupia.
za to Ty odwazny i tak szybki w wyrazaniu wlasnych mysle, ze az
wychodzisz na niewiele madrzejszego :)
>Rzeczywiscie nie doroslas do tego, aby miec dziecko.
Popatrz :) No to moze nie jest tak glupia, bo sama to napisala? ;-)
>> - a tak
>> naprawde nie wiem co powinnam powiedziec.
>Oklamuj go dalej.
>Glupota nie boli.
>bosh...
Jestes pewien ze nie boli? :) Zareagowales jakby Jej glupota Ciebie
osobiscie zabolala :))
>> czasami odnosze glupie wrazenie, ze jestem gorsza, bo nie
>> moge mu tego dac...
>Znasz takie cos jak szczera, "twarda" rozmowa?
A slyszales o kulturze? o poszanowaniu zdania i uczuc drugiego
rozmowcy? o nieocenianiu kogos tylko jego wypowiedzi?
>Banalne, ale powinno wam pomoc.
O tak :)) Twoj post napewno zaliczylbym do banalnych ;)
>A on, jesli nie jest glupi, powinien zrozumiec.
No tak... a jesli Ty nie jestes glupi, to moze zrozumiesz, co piszesz
i jak piszesz? :)))
Bo wlasnie na podstawie osmiu linijek czyjegos posta doszedles do
wnioskow, ze ten ktos jest glupi, niedojrzaly, nie gotowy na dziecko,
tchorzliwy, klamliwy, miekki i nie umie rozmawiac.
Skoro juz chciales dac rade, to wystarczylo strescic ja w dwu
linijkach, a nie wartosciowac kogos, kogo kompletnie nie znasz i kto o
to nie prosil.
Dawid
ICQ: 16199503
|