Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Małgorzata Majkowska <m...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Date: Sun, 8 Jun 2003 12:44:23 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 98
Sender: m...@p...onet.pl@wl235.neoplus.adsl.tpnet.pl
Message-ID: <bbv40e$ef9$1@news.onet.pl>
References: <bbpb2u$fhv$1@SunSITE.icm.edu.pl> <2...@2...17.138.62>
<bbpn5s$q8i$1@SunSITE.icm.edu.pl>
<M...@n...onet.pl>
<3...@i...gliwice.pl> <bbq08b$rvt$1@news.onet.pl>
<0...@p...pl> <bbq297$43o$1@news.onet.pl>
<0...@p...pl> <bbq346$265b$1@news2.ipartners.pl>
<bbq4ph$b1o$1@news.onet.pl> <bbq42q$26vl$1@news2.ipartners.pl>
<bbq62o$4a5$1@SunSITE.icm.edu.pl> <bbq75b$hlh$1@news.onet.pl>
<bbq7l7$qov$1@SunSITE.icm.edu.pl> <bbtcmn$j3f$1@news.onet.pl>
<bbv2ai$19v$1@SunSITE.icm.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: wl235.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1055069006 14825 80.50.157.235 (8 Jun 2003 10:43:26 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Jun 2003 10:43:26 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:40658
Ukryj nagłówki
Osoba znana wszem jako Agati(Aga) a...@w...pl, drżącą z
emocji ręką skreśliła te oto słowa:
> dlaczego zawsze wszyscy umieją wytłumaczyc skok w bok z
> powodu głupoty,
Bo alkohol sprawia, że człowiekowi puszczają hamulce moralne, a ładna
chętna, podpita babka, czy młody jurny i napalony facet to łatwa zdobycz,
nie wiąże nikomu rąk, może czasem zostawia niesmak. Ale nie rujnuje nikomu
życia. Taki w sam raz na jeden raz.
> a z powodu miłosci nie ? To jest dziwne i
> oszukane takie mowienie.
Jeśli się zakochuję w kimś nowym , a na stałe dysponuję lekko wytartym i
marudnym partnerem, i w założeniu jestem uczciwym człowiekiem to natychmiast
idę i informuję staroć, że już mi nie pasuje i że ją/jego wymieniam na nowy
model. Bycie człowiekiem odpowiedzialnym zobowiązuje. Następnie zapewniam
dziatkom i poprzedniczce jakie takie alimenty, zakładam nowe gniazdko i
płodzę nowe dzieci.
> Bo jezlei powodem jest milosc, to
> to jest uczciwe, a jak alkohol to przeciez jest cos
> wstretnego.
Naprawdę jesteś taka ślepa, ze wierzysz że Twój mąż kocha tą kobietę? On ją
okrutnie skrzywdził. Żal mi i Ciebie i jej. Bo ona powinna napisać post pt.
Ja go kocham a on kocha żonę ....
Mam Mezczyzne. Kocham go bardzo.
Ale to facet z przeszloscia, a nawet z terazniejszoscia. Kiedy go poznalam
(jeszcze bez emocji, uczuc, romansu) - dobrze ponad dwa lata temu -
wiedzialam, ze ma dzieci i ze mieszka z nimi i ich mama. Wiedzialam, ze to
zwiazek w stanie rozkladu. Potem - duzo potem - cos sie miedzy nami zaczelo
dziac, potem sie pokochalismy. Wersja byla taka, ze mam czekac, bo
wiedzialam, ze on szybko sie stamtad nie wyprowadzi. Ustalilismy, ze
czekamy -
robiac wszystko, zeby byc razem. Wszystko, czyli trzeba to jakos madrze
poukladac, bo dobro dzieci, bo ich mama nie jest niczemu winna, bo trzeba
poustalac i poukladac tysiac rzeczy. No wiec czekalam. Minelo ponad rok. Nie
zmienilo sie nic - troche za duzo przeciwnosci napotkalismy (chwilami mialam
wrazenie, ze wszystko sprzeciwilo sie przeciwko nam). Spedzamy ze soba dużo
czasu w miesiacu. Poza tym maile, telefony, SMS-y. Ale to malo.
Wierzylam mu ogromnie, jego slowo bylo dla mnie wlasciwie swiete. Nie mialam
zadnych absolutnie watpliwosci. Az do dnia kiedy powiedział, że nadal kocha
żonę.
Okłamywał mnie - wiele wiele miesiecy temu, a potem utrzymywal w tym
klamstwie.
Co wiecej - wiele razy rozmawialismy o slubie. Teraz to niemożliwe - mogę
zostać jedynie jego kochanką. Być ta trzecią. Kocham go i nie potrafię
przestać o nim myśleć. Kiedy wychodzi ode mnie, kiedy wypuszcza mnie z
ramion, wychodzi z mojego łóżka, wiem, że za chwilę będzie kochał się z
żoną. Nie potrafię przestać o tym myśleć - wpadam w histerię. Raz chcę
odejść, a raz czołgać się i wyć z rozpaczy i błagać by ze mną został. On
przepraszal, prosil o wybaczenie, widzialam i wciaz widze, ze cholernie zle
sie czuje z
tym, ze mnie oklamal, ze ma wyrzuty sumienia, ze czuje ze zawiodl moje
zaufanie. Twierdzi, ze po prostu sie bal, ze odejde. Teraz mam ogromne
problemy z tym, zeby mu zaufac. Kiedy mowi, ze w koncu
wszystko sie pouklada i w koncu bedziemy razem - brakuje mi wiary. Nie umiem
sie pogodzic z tym, ze on jest juz "zajety", nie umiem o nim myslec jako o
_moim_ Mezczyznie, widze go tylko jako meza innej kobiety. Ona i tak na
zawsze zostanie wazniejsza, ze ja na
zawsze pozostane _druga_ zona, ta gorsza, bo tylko cywilna - a jej
przysiegal
przed oltarzem. To ma byc gwarancja zwiazku? I coraz czesciej sie
zastanawiam, czy ten zwiazek ma racje bytu, czy odbuduje
w sobie zaufanie do niego, czy bede sie umiala przelamac i zyc z nim w
konkubinacie - ale
zeby nie bylo niedopowiedzen - ja ABSOLUTNIE nie mam NIC przeciwko slubom
cywilnym ani konkubinatowi, po prostu inaczej wyobrazalam sobie _swoje_
zycie. I jeszcze w dodatku czekanie, czekanie, czekanie, i swiadomosc, ze
Ona to nie
tylko matka jego dzieci, ale tez zona, którą kocha!!! Cały czas żylam w
sztucznym, stworzonym przez niego swiecie. Widze, jak go trace - nie
dlatego, ze on odchodzi,
ale ze ja sie odsuwam. I strasznie mi szkoda tego, co nas laczylo a juz sie
zepsulo, tego co mogloby nas jeszcze polaczyc. Moze - gdyby byl przy mnie -
latwiej byloby mi sie z
tym pogodzic, zniesc to. Ale swiadomosc, ze on wciaz jest z Nia powoduje, ze
wszystkiego mi sie odechciewa. Po prostu...."
Przeczytaj to i zastanów się jak on skrzywdził tą dziewczynę. Przestań
patrzeć na wszystko przez pryzmat swojej rozpaczy. Nie jesteś jedyną ofiarą
tego palanta.
> Dlaczego milosci nie cenisz, jako cos co popycha
> do bliskosci, a cenisz wódkę ?
Wódka rządzi, wódka radzi, wódka nigdy Cię nie zdradzi!
--
Pozdrawiam
Małgorzata
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy/
"Carum est, quod rarum est"
|