Data: 2003-06-08 13:14:29
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AsiaS" <a...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bbq1lk$2fh$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Oleńka" <
> > Przepraszam, ze moje słowa były suche. Nie umiem pisać hmmmm..."czule",
a w
> > internecie nie słychać tonu głosu.
> > Nie mam wrażenia, że pomijam kwestię cudzych uczuć (czyich?)
> Zaprzeczając jego miłości i pisząc o tym niedobrym, owszem, ale jednak
uczuciu
> "IMO to tylko ładnie ubrana w słowa wymówka i próba WYMUSZENIA NA OFIERZE
> WSPÓLCZUCIA" wykazujesz właśnie brak empatii w tej chwili.
Popieram Oleńkę. Facet nie radzi sobie z własnymi emocjami i cały ciężar
przerzuca na innych. To niedojrzałe i głupie. Dawniej istniało coś takiego,
jak przyzwoitość. Otóż krzywdzenie innych, a potem okazywanie cierpienia i
przyjmowanie od swojej ofiary współczucia za to, że się cierpi z powodu
tego, iż się ją właśnie krzywdzi, jest po prostu _nieprzyzwoite_.
boniedydy
|