Data: 2003-06-10 20:36:52
Temat: Re: on kocha inna, ale mnie tez
Od: "Nixe" <n...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
puchaty tak oto pisze:
:: Czy zatem wogóle możliwa jest dyskusja na takie tematy?
Owszem, ale bez wydawania druzgocących opinii. Oczywiście nie można tego
nikomu zabronić, ale jak już pisałam - to bardzo krzywdzące. Nie tylko dla
samego męża Agati, ale także dla niej samej.
:: Czy fakt przeżycia podobnych "przejść" upoważnia do opini?
:: (jak sama piszesz "nigdy nie wiadomo co w człowieku siedzi")
Nie i zauważyłam, że ludzie, którzy coś tam przeszli, takich opinii nie
wydają. Dzielą się swoim doświadczeniem, pomysłami, podtrzymują na duchu (lub
nie), dają jakieś rady, ale nie zauważyłam dotąd, by z lekkością wydawali
jakieś sądy.
::: To tak jakbyś mówił o świeżości spojrzenia osoby głuchoniemej biorącej
::: udział w dyskusji melomanów na temat muzyki.
:: Po pierwsze, może migać.
Może, ale czy na temat?
:: Po drugie, może mieć swoje zdanie na temat braku muzyki (ciszy)- dając
:: melomanom wiele do myślenia.
Tak, ale nie wtedy, gdy rozmowa jest stricte o muzyce, a nie o aspektach
ciszy lub jej braku.
:: Z ocenami jest tak, jak jest. Zatem najlepiej wogóle nie oceniać.
Albo bardzo się pilnować w zbyt pochopnym rzucaniu słów.
::: Życie to nie proste i jasne schematy, jakie każdy chciałby widzieć i
::: dzięki temu z lekkością ferować wyroki na innych.
:: IMO tu się mylisz. Te schematy są bardzo proste - tak to już ze
:: schematami jest.
Schematy są proste, ale życie to nie schematy. To cała gama barw, a nie tylko
czerń i biel. I każda rzecz, która się wydarzy, nie jest dobra albo zła
obiektywnie.
Jeśli ktoś uważa, że życie polega na schematach, to chyba tylko dlatego, że w
ten sposób jest mu łatwiej poruszać się w tym życiu, bez konieczności
rozumienia motywów postępowania innych ludzi. Tyle tylko, że, jak już
wcześniej mówiłam, jemu będzie łatwo, innym wyrządzi to być może krzywdę.
--
PozdrawiaM.
|