Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!not-for-mail
From: "m." <m...@W...pl>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: Re: one CK
Date: Fri, 24 Nov 2006 23:06:34 +0100
Organization: http://news.icm.edu.pl/
Lines: 43
Message-ID: <ek7qdl$7oh$1@achot.icm.edu.pl>
References: <ek74u1$qru$1@news.onet.pl>
<1...@h...googlegroups.com>
<ek7m8q$maj$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: chello084010132148.chello.pl
X-Trace: achot.icm.edu.pl 1164406005 7953 84.10.132.148 (24 Nov 2006 22:06:45 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 24 Nov 2006 22:06:45 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1807
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1807
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:140635
Ukryj nagłówki
Użytkownik "caramilla" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ek7m8q$maj$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik <i...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:1164393533.549207.207130@h54g2000cwb.googlegrou
ps.com...
>
> caramilla napisał(a):
> > Hej hej dostałam od teścia flaszkę tych perfum, 100 ml. Nie mój typ
> zupełnie
> > (perfumy, nie teść, choć to także :P ) Jeśli ktoś chciałby odkupić lub
> > (jeszcze lepiej) wymienić się na jakiś kosmetyk lub inne perfumy byłoby
> miło
> Na pewno nie Twojemu Teściowi.
> Na Twoim miejscu od czasu do czasu skropiłabym sie tymi perfumami i
> zrobiła mu tym przyjemność. Może zacząłby być lubiany? Od
> czegoś trzeba zacząć, ktoś musi zacząć, samo się nie zrobi. Jak
> to się mówi: najtrudniejsze są rzeczy najprostsze.
>
> Jemu wszystko jedno, zwozi co wakacje ze strefy bezcłowej po kilka róznych
> flaszek i daje każdemu, kto się nawinie. Sam ma nos całkiem nieczuły na
> zapachy, więc bierze co popadnie, ale na ogół CK bo kiedyś zapamiętał, że
w
> miarę dobre :)
To może westchnij że tak ci się marzy.... (tu wstaw co ) a może następym
razem przywiezie właśnie to.
A tak BTW kiedyś ojcu co jechał do strefy bezcłowej napisałam na kartce co
chcę (nazwy nie znałam, znałam markę i kolor) i mi przywiózł. Inne.
Zaklinając się, że złotych nie było, tylko żółte (więc wybrał to co z tej
marki mu najbardziej pasowało). A ja byłam niepocieszona bo właśnie żółte
chciałam. A on się zaklinał że mówiłam złote. Jak wyciągnęłąm z jego
portfela własnoręcznie napisaną (na jego życzenie kartkę!) to się okazało że
jednak żółte tam są, a nie złote. Kupił mi w kolorze starego złota/miedzi
(bo "najlepiej pachniało"). Przez tydzień byłam rozczarowana. A potem się
zakochałam i choć lata minęły to nadal jestem i używam. (nie powiem co, bo
będzie reklama). Więc może czasem warto się przełamać, a jak już kompletnie
nie pasuje to czasem skropić w celu zrobienia przyjemności darczyńcy, ale
zasygnalizować swoje upodobania i pragnienia.
m. (monotonna, jeżeli chodzi o zapachy i w tej kwestii cholernie stała w
uczuciach)
|