Strona główna Grupy pl.misc.dieta optymalni i ich dieta

Grupy

Szukaj w grupach

 

optymalni i ich dieta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 85


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2005-11-11 15:14:07

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "murek" <p...@j...pl> napisał w wiadomości
news:b22b6$4373d36e$d4ba9139$11051@news.chello.pl...
> Krystyna*Opty* wrote:

>> Autor diety optymalnej po raz pierwszy na łamach "Dziennika
>> Zachodniego"
>
> szkoda, że takich artukułów nie ma w czasopismach indeksowanych, które coś
> znaczą w świecie naukowym... :(

Fakt. Szkoda. U mnie osiągnięcia owego świata się nie sprawdziły w praktyce, a
nawet bardzo mi zaszkodziły. Do bani z taką nauką, która nie potrafi leczyć
chorób, tylko jej objawy.

> ja znam taką osobę...

A ja znam mnóstwo takich, którym dieta wysokobłonnikowa nie wychodzi na zdrowie.
Takich również pełno w szpitalach i przychodniach.

>> Wyniki badań zostały ukryte!

> światowy spisek przeciwko dr. Kwaśniewskiemu :(

Przeciwko zdrowiu społeczeństw. Biznes to biznes... Interes klienta/pacjenta nie
ma nic wspólnego z interesem producenta/usługodawcy. Są do siebie w opozycji.
Klient/pacjent powinien tego być ŚWIADOMY. No chyba, że nie chce, ale to jego
sprawa i jego wybór, sam też za ten wybór zapłaci.

A wadliwa struktura i wadliwa czynność ludzkiego
>> umysłu jest skutkiem odżywiania właściciela tego mózgu i musi ona być
>> patologiczna przy każdej diecie różnej od diety opartej na prawach
>> obowiązujących w naukach ścisłych.
>
> ...sekta???

Faktycznie źle kojarzysz. Ja mam nawet wrażenie, że to Ty wyznajesz sekciarskie
zasady zalecając niskowartościowe wysokobłonnikowe odżywianie. To jest właśnie
typowa zasada wszystkich sekt: Człowiek niedożywiony jest dobrym klientem i nie
ma ochoty myśleć samodzielnie. Podpiera się jak protezą swoimi indeksowanymi
bożkami... ;)

>> Naukowe podstawy
>>
>> Optymalny od ponad 5 lat lekarz Przemysław Pala w miesięczniku
>> "Optymalni" nr 42 z lutego 2003 r. napisał, że "żywienie optymalne dra Jana
>> Kwaśniewskiego jako jedyne oparte jest na podstawach naukowych, a nie
>> na poglądach czy opiniach autorytetów w dziedzinie żywienia".
>
> ...ale gdzie ta nauka??? szukam i szukam i nie mogę znaleźć :(

A może powinieneś zacząć myśleć?... ;]

>> Czym lepsze pożywienie, tym zawsze organizm potrzebuje go mniej, a czym
>> gorsze tym więcej musi zjadać człowiek pożywienia w kaloriach. Żywienie
>> optymalne powoduje najniższe (kalorycznie) spożycie pokarmów,
>
> toż przecież to napisałem jakiś czas temu... i zostałem napadnięty przez
> aratorna, że bzdury piszę

Napadnięty? Może znowu źle skojarzyłeś jego wypowiedź (?)
Zapewniam Cię, Aratorn jest wybitnie łagodnym rozmówcą, aż mnie czasem to
wkurza... ;)))

> jest coś takiego, jak turnover białek w orgranizmie..
> człowiek nie po to je białka, żeby je przerobić na węglowodany, więc pisanie o
> tym nie ma sensu

Białka w organizmie pełnią bardzo RÓŻNE! funkcje.

> to też jest bez sensu, nie po to jemy węglowodany, żeby je przerabiać na
> tłuszcze...

Oczywiście. Właśnie o to chodzi, żeby jeść ich aż tyle, żeby wystarczyło dla
potrzeb zwłaszcza mózgu, ale jednocześnie tylko tyle aby organizm nie wytwarzał
z nich tkanki tłuszczowej w nadmiernych ilościach. To jest właśnie ta
optymalność.

> a nawet jak tak by się działo, to czym to grozi, skoro ten tłuszcz jest takim
> dobrym 'paliwem' metabolicznym???

Zależy który tłuszcz, ten z pokarmu w odpowiednich ilościach jest rzeczywiście
bardzo dobrym źródłem energii, natomiast ten odłożony (wytworzony właśnie z
nadmiarów węglowodanów w diecie) w tkankach gdzie nie powinien występować, już
nie jest tłuszczem pożądanym. Nie potrzebujemy na zimę gromadzić w organizmie
zapasów, jak niedźwiedź.

>> Im więcej człowiek spożywa białka, tym szybciej się starzeje i tym
>> krócej żyje.
>
> ciekawa, niczym nie potwierdzona teza

Czyli dla Ciebie ważne jest tylko to, co jest indeksowane i osadzone na ołtarzu
oficjalnej nauki, czyli wykazujesz zwykłą bezmyślność, albo udajesz
bezmyślność... (?)

>> Część tego białka nie do końca strawiona przedostaje się do krwi
>
> zasady fizjologi przewodu pokarmowego mówią, że białko jest 'rozkładane' do
> aminokwasów i dopiero w takiej formie wchłaniane w jelitach...

Tak, ale pod warunkiem że przewód pokarmowy nie jest przeciążony nadmierną
ilością żarcia, czyli nadmierną pracą, co w dalszej konsekwencji paradoksalnie
prowadzi do szybszego zużywania się delikatnej wyściółki przewodu pokarmowego, a
nawet głębszych jej warstw przy stałym deficycie właśnie składników odżywczych i
budulcowych na jego szybką regenerację, bo nie zapominaj, że NADMIAR
jakiegokolwiek żarcia jest szkodliwy. I o tym mówi nawet Twoja oficjalna nauka
:)

>> Amoniak wytwarzany przez bakterie
>
> człowek też produkuje amoniak...

No i co z tego? Człowiek produkuje amoniak z tego co je a nawet z własnych
zużytych komórek, ale to ode mnie (i mojej diety) zależy jakie i ile bakterii
chcę i powinnam tolerować/"hodować" w moim przewodzie pokarmowym, aby to one MI
służyły, a nie ja IM.

>> Ze 100 g
>> przyswojonego białka organizm musi wydalić 16,5 g azotu na dobę.
>> Przy spożyciu 170 g białka na dobę (Atkins I) musiałby wydalić 44,5 g azotu.
>
> coś się tam matematyka nie zgadza..
>
> jeżeli ze 100 g powstaje 16,5 g
> to ze 170g powstanie 28 a nie 44,5g :)

Bo i matematyka organizmu jest trochę bardziej skomplikowana. Organizm to żywa,
dynamiczna struktura, a enzymy to również białka, białka zawierają azot, a
enzymy (czyli de facto białka) się zużywają tym szybciej im więcej mają białka
z diety do zmetabolizowania. Zatem im więcej białka zeżresz (sorry za dosadność,
ale inaczej nie nazwę ludzkiej żarłoczności równoznacznej z wysokobiałkową dietą
właśnie) - tym więcej potrzebujesz białka na wytworzenie enzymów do jego
trawienia, tym szybciej one się zużywają i tym więcej potrzebują energii do
wydalenia azotu... itd.itd. I tak się napędza ten wysokobiałkowa karuzela.
Najlepiej z niej wysiąść...

>> W marskości wątroby czy w ostrej
>> żółtaczce wzrasta wytwarzanie amoniaku,
>
> to jest nieprawdą...

A możesz to trochę szerzej uzasadnić?

>> Z nienasyconych kwasów tłuszczowych powstaje toksyczny aldehyd malonowy
>> oraz wolne rodniki - tlenki, nadtlenki, ponadtlenki, któresą również
>> przyczyna starzenia, stanów zapalnych, raka i miażdżycy...
>
> ale też prostaglandyny, takie hormony tkankowe, bez których się obejść nie
> możemy...

No i co z tego? Chodzi o to, by dać organizmowi szansę produkowania substancji
mu potrzebnych w odpowiednich dla niego ilościach, i mu w tym nie przeszkadzać.
Żadna farmacja wespół z medycyną nie są w stanie "zarządzać" całą strukturą
ludzkiego organizmu w równie dobrym stopniu jak to robi samodzielnie zdrowy
organizm.
Obawiam się, że nawet nanotechnika i genetyka w dalekiej przyszłości, nie
zastąpią całej precyzji funkcjonowania zdrowego, prawidłowo odżywianego
organizmu. No ale bożki nauki chcą to zmienić... :]

> na koniec jeszcze tylko napiszę, że ja nie jestem przeciwnikiem żywienia
> optymalnego, jak ktoś chce to niech to robi i tak jada...
>
> napisałem tylko dlaczego ludzie na tej dieci tyją, i tyle...

Ja nie tyję, moje BMI jest w normie - 20.4 więc nie mów, że "ludzie na DO tyją".
Tyją ci, którzy nie potrafią opanować żarłoczności, albo notorycznie podjadają,
albo nie jedzą tego, co naprawdę ich organizm potrzebuje.
Jeśli tyją to powinni zweryfikować swoje menu, oczywiście w ramach DO.

A jeśli jest to dla nich za trudne, to zawsze mogą przerzucić się na inną
dietę... jest ich setki... do wyboru, do koloru... :)
Za jakiś czas własne różne doświadczenia dietetyczne pozwolą na ich konfrontacje
i własne wnioski. Można się uczyć od innych, można i doświadczać samemu.
Tylko na niektóre doświadczenia może i życia komuś nie starczyć... :[
Faktem jest, że każdy ma prawo do wiedzy i własnych doświadczeń.

Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2005-11-11 16:21:46

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: murek <p...@j...pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna*Opty* wrote:

>> szkoda, że takich artukułów nie ma w czasopismach indeksowanych, które
>> coś
>> znaczą w świecie naukowym... :(
>
>
> Fakt. Szkoda. U mnie osiągnięcia owego świata się nie sprawdziły w
> praktyce, a
> nawet bardzo mi zaszkodziły. Do bani z taką nauką, która nie potrafi leczyć
> chorób, tylko jej objawy.
>

jeśli chodzi o siebie samego, to można robić co śię chce, ale wyobraź
sobie sytuację kiedy pacjent umiera, a był traktowany jakąś (możę i
skuteczną, ale) nieoficjalną metodą - jego rodzina podaje lekarza do
sądu i wygrywa sprawe...

natomiast jeżeli był traktowany "tek jak mówi oficjalna nauka" to
pokazujesz w sądzie wytyczne i Ty wygrywasz sprawę

np. pacjentowi z ch. wrzodową przepisujesz DO zamiast diety wrzodowej -
umiera z powodu krwawienia z przewodu pokarmowego. sąd zwala winę na
Ciebie, bo nie zaleciłaś diety wrzodowej - jesteś winna (niezależenie od
tego jak bardzo DO pomaga przy wrzodach)

>>> Wyniki badań zostały ukryte!
>
>> światowy spisek przeciwko dr. Kwaśniewskiemu :(
>
> Przeciwko zdrowiu społeczeństw.

...i jedynie dr Kwaśniewski jest sprawiedliwy, a wszyscy inni nie??

to jest chyba właśnie sekta :(


>> ...sekta???
>
>
> Faktycznie źle kojarzysz. Ja mam nawet wrażenie, że to Ty wyznajesz
> sekciarskie
> zasady zalecając niskowartościowe wysokobłonnikowe odżywianie.

właśnie, że nie sekciarskie, tylko naukowe (nauki, której Ty przeciw
większości świata, nie uznajesz)

>>> Naukowe podstawy
>>>
>>> Optymalny od ponad 5 lat lekarz Przemysław Pala w miesięczniku
>>> "Optymalni" nr 42 z lutego 2003 r. napisał, że "żywienie optymalne
>>> dra Jana
>>> Kwaśniewskiego jako jedyne oparte jest na podstawach naukowych, a nie
>>> na poglądach czy opiniach autorytetów w dziedzinie żywienia".
>>
>>
>> ...ale gdzie ta nauka??? szukam i szukam i nie mogę znaleźć :(
>
>
> A może powinieneś zacząć myśleć?... ;]

podobnie jak na początku, nieważne co ja myślę, ważne co jest udowodnione

>> toż przecież to napisałem jakiś czas temu... i zostałem napadnięty przez
>> aratorna, że bzdury piszę
>
>
> Napadnięty? Może znowu źle skojarzyłeś jego wypowiedź (?)

jeżeli ktoś pisze, że ja napisałem BZDURĘ, to co tu kojarzyć???



> Białka w organizmie pełnią bardzo RÓŻNE! funkcje.

przede wszystkim budulcowe, a dopiero potem energetyczne... nie???


>> a nawet jak tak by się działo, to czym to grozi, skoro ten tłuszcz
>> jest takim
>> dobrym 'paliwem' metabolicznym???
>
>
> Zależy który tłuszcz, ten z pokarmu w odpowiednich ilościach jest
> rzeczywiście
> bardzo dobrym źródłem energii, natomiast ten odłożony (wytworzony właśnie z
> nadmiarów węglowodanów w diecie) w tkankach gdzie nie powinien
> występować, już
> nie jest tłuszczem pożądanym.

może to i prawda, ale skąd to wiesz???
ile węglowodanów jest przerabiane na tłuszcze, które węglowdany i
dlaczego akurat te???
gdzie to można przeczytać, poza książkami o DO???

> Czyli dla Ciebie ważne jest tylko to, co jest indeksowane i osadzone na
> ołtarzu
> oficjalnej nauki, czyli wykazujesz zwykłą bezmyślność, albo udajesz
> bezmyślność... (?)

jak na początku - mnie ta wiedza po prostu obowiązuje...

>>> Ze 100 g
>>> przyswojonego białka organizm musi wydalić 16,5 g azotu na dobę.
>>> Przy spożyciu 170 g białka na dobę (Atkins I) musiałby wydalić 44,5 g
>>> azotu.
>>
>>
>> coś się tam matematyka nie zgadza..
>>
>> jeżeli ze 100 g powstaje 16,5 g
>> to ze 170g powstanie 28 a nie 44,5g :)
>
>
> Bo i matematyka organizmu jest trochę bardziej skomplikowana. Organizm
> to żywa,
> dynamiczna struktura, a enzymy to również białka, białka zawierają azot, a
> enzymy (czyli de facto białka) się zużywają tym szybciej im więcej mają
> białka

zasadą reakcji biochemicznej katalizowanej przez enzymy jest to, że
enzym "wychodzi" z takiej reakcji niezmieniony...

jeżeli "enzym" uległby zużyciu podczas reakcji, nie byłby jej
katalizatorem (=enzymem) tylko substratem tej reakcji...

a reszta to matematyka...


> ... Zatem im więcej białka zeżresz (sorry za
> dosadność,
> ale inaczej nie nazwę ludzkiej żarłoczności równoznacznej z
> wysokobiałkową dietą
> właśnie) - tym więcej potrzebujesz białka na wytworzenie enzymów do jego
> trawienia,

jedynym enzymem w ludzkim orgranizmie, którego aktywność zależy od diety
jest laktaza (tak mówi 'moja' nauka)


>>> W marskości wątroby czy w ostrej
>>> żółtaczce wzrasta wytwarzanie amoniaku,
>>
>>
>> to jest nieprawdą...
>
>
> A możesz to trochę szerzej uzasadnić?
>

w marskości wątroby zmniejsza się 'utylizacja' amoniaku, a nie jego
wytarzanie, 'produkcja' jest taka sama

oczywiście, ostatecznie jego stężenie jest wyższe, ale napisanie że
wzrasta wytwarzanie jest nieścisłością, a nawet nieprawdą...


>>> Z nienasyconych kwasów tłuszczowych powstaje toksyczny aldehyd malonowy
>>> oraz wolne rodniki - tlenki, nadtlenki, ponadtlenki, któresą również
>>> przyczyna starzenia, stanów zapalnych, raka i miażdżycy...
>>
>>
>> ale też prostaglandyny, takie hormony tkankowe, bez których się obejść
>> nie
>> możemy...
>
>
> No i co z tego? Chodzi o to, by dać organizmowi szansę produkowania
> substancji
> mu potrzebnych w odpowiednich dla niego ilościach, i mu w tym nie
> przeszkadzać.

jak organizm ma produkować to co mu potrzebne, skoro nie dostanie kwasów
tłuszczowych do tego potrzebnych???

chyba przeczysz samej sobie...


>> na koniec jeszcze tylko napiszę, że ja nie jestem przeciwnikiem żywienia
>> optymalnego, jak ktoś chce to niech to robi i tak jada...
>>
>> napisałem tylko dlaczego ludzie na tej dieci tyją, i tyle...

oczywiście miało być "nie tyją" - bo o tym pisałem w jednym z pierwszych
postów...


eeeh - a miało być EOT :)

i jeszcze raz na koniec:
dlaczego nikt nie robi badań nad tą cudowną dietą?

jeżeli masz takie dosiwadczenie i tak dobre efekty i znasz wiele osób,
którym pomogła, to zbierz te dane i napisz artykuł choćby do jakiegoś
polskiego czasopisma medycznego/paramedycznego... bardzo chętnie
przeczytam, bo bardzo mnie to interesuje
bardzo chętnie również wezmę udział w zbieraniu takich danych...
może razem coś napiszemy, co zmieni obraz współczesnej nauki???


i tu nie chodzi o myślenie, tylko właśnie o naukę, o "ustawiczne
kształcenie" jak się to teraz ładnie nazywa
...o szukanie coraz to nowych wyników badań nad biologią człowieka - to
jest nauka

...a nie opinie jednego człowieka, które i może są prawidłowe, ale nie
sprawdzone :(

pzdr
murek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2005-11-11 16:43:04

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: Golo <k...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 10 Nov 2005 21:11:00 +0100, Akulka <s...@g...pl>
napisał:


> Nie pisz? przecie? o zwa?ach, wr?cz pisa?am, ?e lubie t?uste jedzenie-ale
> jako dodatek, zreszt? jajecznica jako podstawowy posi?ek diety i to
> tylko z
> ?ó?tek, nie le?y mi na d?u?szy czas. Czu?abym sie jak na jakiej?
> restrykcyjnej diecie.

Niewiem , czemu mi tak z kodowaniem wychodzi jak otwieram list od ciebie..

Ale do rzeczy..
Nie wiem czemu tak jest ,ze mi się to nie znudzi, zwykle jadam jajecznicę
na sniadanie i to od dawna.Może dlatego ze sam sobie robię? jajecznicę
można
jesc na wiele wariantów.
A jak masz ochote na cos innego, naprzykład czarny chlebek grubo
posmarowany maslem i na to pomidor, albo dobry smalec ze skwarkami..
Wiesz co na tlustej diecie jest sympatyczne? Piszę "tłustej" bo "optymalną
"
to ważą i mierzą produkty.
Otóż sympatyczne jest to, ze nie trzeba brać kanapek do pracy czy do
szkoły.
Nie ma takiej potrzeby.

A bia?ka? Nienawidz? marnotrawic jedzenia, to
> sprzeczne z moimi zasadami i wychowaniem.

To je zjedz skoro nienawidzisz wyrzucać:)Napewno Ci zaszkodzi w biodrach:)
Mnie z początku tez trudno bylo sie pogodzic z wyrzucaniem białka.
Gromadzilem i.. wyrzucałem jednorazowo:)Teraz nie mam z tym problemów.
Po prostu wyrzucam i juz.

Pozdrawiam,
Golo--
Moim programem pocztowym jest Opera: http://www.opera.com/m2/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2005-11-11 16:45:05

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "Akulka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "jurek" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dl1o31$t37$1@inews.gazeta.pl...
> > Te jadłospisy wyglądaja niby normalnie, ale jakos mało apetycznie...
> "normalnie" ale "malo apetycznie" ?

No naprzykład pomidorówka z lanymi kluskami nie zaspokoi moich potrzeb
żywieniowych, jest dobra od czasu do czasu jak każda inna zupa czysta - typu
rosół. Ja najadam sie zupami tresciwymi, typu grochówka, krupnik, kapuśniak
z wkładka itp. Zupa do pochlipania wzmaga u mnie tylko apetyt i żaden
makaron czy ryż w tejże nie zmieni. Potem miesko na drugie i co, to ma mnie
zaspokoić? Może głód fizyczny, ale nie psychiczny. A ten ostatni jest
powodem moich kłopotów z wagą.

> a co dla Ciebie jest "duzo/bardzo
> apetycznie"?

Nie koniecznie musi być dużo ale urozmaicone pozywienie. Tym jadłospisom
brak po prostu fantazji i nie chodzi mi tu o egzotyczność ale różnorodność,
co zaspokaja także zmysł wzroku, który odgrywa niebagatelną rolę w
codziennym żywieniu człowieka.

> > I tu juz robi sie smaczniej.
>
> dlaczego?
Patrz wyżej, a ponadto są podane przepisy na słodkoście...:P


> > Ale co wy lubicie jeść? Tak naprawdę na codzień?
> wszystko (no prawie, bo cukier moze nie istniec :)

Wszystko raczej nic mi nie mówi. Właśnie, ponoc węglowodany i warzywa są be,
a tu pomidorówka, ogóreczki, fasolka, pieczarki, cebula, wypieki na mące,
śliwki itp. I wy ludzi wyzywacie od paszożerców.

W tym cały jest ambaras, ze ja uwielbiam tak samo mocno mieso i tłuszcz jak
warzywa, owoce oraz pasze - makarony, ryż i kasze. Bo to mi gwarantuje
różnorodność smaków, wielorakość potraw i różnorodność składników
dostarczanych do organizmu.

Pozdrawiam,
Akulka













› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2005-11-11 17:16:10

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: Golo <k...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Ponadto musz? te? wspomnieae, ?e nale?? do gatunku tych, co to ciastko z
> kremem mog? spokojnie pogryzaae kawa?kiem kie?basy i ?y?k? musztardy. Ot
> tak
> mam - apetyt na wszystko równocze?nie i jednocze?nie na nic konkretnego.

Ty moze w jakiejs permanentnej ciązy jestes:))

Golo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2005-11-11 17:33:50

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "Akulka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Golo" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
news:op.sz2588weribdzh@krzys...
> Ty moze w jakiejs permanentnej ciązy jestes:))

Eee, coś ta ciąża jest grubo przenoszona...:P Prędzej uwierzę, że mam
siostrę bliźniaczkę w brzuchu albo tasiemca:D

Pozdrawiam,
Akulka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2005-11-11 19:08:10

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "slawek" <s...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:dl0du7$fh3$4@inews.gazeta.pl...
> murek pisze:
>
> >>Oczywiście ;) że mogę, Dieta Atkinsa w pierwszej fazie znacznie
ogranicza
> >>węglowodany, do około 20g na dobę, co zwykle wprowadza organizm w stan
> >>ketozy, podczas gdy Dieta Optymalna zakłada od samego początku taką
ilość
> >>węglowodanów aby ketoza nie występowała ( średnio 0,8g cukru na kilogram
> >>wagi należnej )
> >
> >
> > 0,8g na kg masy należnej, czyli 0,8g*80=64g węglowodanów...
> >
> > taka ilość powoduje ketozę - przynjamniej takie jest moje zdanie...
> >
> > (sam mózg zużywa 130g glukozy na dobę
>
> Wiesz, jak go odpowiednio przyhamowac...


Ależ skąd ;) Marcinku to po prostu Ty o bardzo wielu rzeczach nie wiesz ;(


--
"Tak ciezko mu odwrocic wzrok, gdy dwoch homoseksualistow sie caluje? Czy
przyszlo mu do glowy, ze dla nich tak samo obrzydliwe mogloby byc
przygladanie sie pocalunkom pary heteroseksualnej? Ludzi kalekich,
poparzonych, slowem takich, ktorych widok rowniez moze byc przykry dla
innych," Marcin 'Cooler' Kuliński


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2005-11-11 19:23:13

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: Are <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

slawek napisał(a):

> Ależ skąd ;) Marcinku to po prostu Ty o bardzo wielu rzeczach nie wiesz ;(

Co do Twojej sygnaurki lamiacej netykiete przynajmniej na 2 sposoby:

"Jezeli organy się wyciszają, wycisza się caly organizm, człowiek
częściej się uśmiecha, jest pogodny i zyczliwy, łatwo znosi stres,
nie wchodzi w sytuacje konfliktowe, nie prowokuje swoim zachowaniem
otoczenia."

"DO" ze strony Neoxa. Wniosek jest jeden: Slawek ZLE STOSUJE
ZYWIENIE OPTYMALNE !!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2005-11-11 19:46:39

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "jurek" <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Akulka"

> No naprzykład pomidorówka z lanymi kluskami nie zaspokoi moich potrzeb
> żywieniowych, jest dobra od czasu do czasu jak każda inna zupa czysta -
typu
> rosół.

kto Ci zabrania "wzbogacic" te pomidorowke? Zupa typu "rosl"(wywar z miesa,
a nie jarzyn - ta uwaga to dla tych co maja problemy ze zrozumieniem
znaczenia slow;) ktory moze byc "czysty" , a moze byc "wzbogacony", w kilku
restauracjach "opty"podawany jest w ... filizankach! Bo to ma byc wstep do
podstawowego dania.

>Ja najadam sie zupami tresciwymi, typu grochówka, krupnik, kapuśniak
> z wkładka itp.

czyli "najadasz sie" : grochem, kasza, kapusta i ew.ziemniakami. Czyli
"napychasz" sie bardzo kiepskimi produktami i to juz jest poczatek
................

>Zupa do pochlipania wzmaga u mnie tylko apetyt i żaden
> makaron czy ryż w tejże nie zmieni. Potem miesko na drugie i co, to ma
mnie
> zaspokoić? Może głód fizyczny, ale nie psychiczny. A ten ostatni jest
> powodem moich kłopotów z wagą.

........... twoich problemow/klopotow z waga ;)

> Nie koniecznie musi być dużo ale urozmaicone pozywienie. Tym jadłospisom
> brak po prostu fantazji i nie chodzi mi tu o egzotyczność ale
różnorodność,
> co zaspokaja także zmysł wzroku, który odgrywa niebagatelną rolę w
> codziennym żywieniu człowieka.

moja zona (fakt ze dobrze gotuje) sama wymysla dania zgodne z zasadami DO, i
calymi tygodniami nie powtarzaja sie dania obiadowe. Sniadania sa dosc
monotonne - kilka dan "na okraglo", kolacje czasem sa a czaem ich nie ma,
ale bardzo urozmaicone, jak z obiadami -powtarzaja sie raz na kilka tygodni
a nawet miesiecy. Czyli urozmaicenie posilkow jest tylko wypadkowa twoich
chci :)

> Patrz wyżej, a ponadto są podane przepisy na słodkoście...:P

czytalas ksiazke kuchrska DrJ Kwasniewskiego? Bo on tam wyraznie pisze ,
dlaczego podaje przepisy na desery. Chociaz dobrze zrobiony sernik
"optymalny" to cymes ktory bardzo dobrze zastepuje nawet caly posilek.

> Wszystko raczej nic mi nie mówi. Właśnie, ponoc węglowodany i warzywa są
be,
> a tu pomidorówka, ogóreczki, fasolka, pieczarki, cebula, wypieki na mące,
> śliwki itp. I wy ludzi wyzywacie od paszożerców.

:)))))) a zwrocilas uwage na ilosci tych dodatkow? Ale to co napisalas to
jest jeszcze jeden dowod na to jak zaciekli krytycy DO (a raczej
krytykanci;) namieszali ludziom w glowach. W przepisach znajdziesz tez
cukier, ale tak jak arszenik jest trucizna albo ..... lekarstwem - w
zaleznosci od spozytej ilosci, tak cukier jest trucizna w przypadku spozycia
duzej ilosci , albo dodatkiem dla "smaku" , ktory mozna uzyc ale wcale nie
koniecznie. We wszystkich przepisach podanych przez DrJK, skladajacych na
przykladowe posilki calodniowe, znajdziesz jarzyny i prawie we wszytskich
owowce. A wiec jak w<idzisz jesc mozna praktycznie wszystko, tylko trzeba
nuczyc sie eliminowac/silnie ograniczac produkty szkodliwe i spozywac te o
najwyzszej przydatnosci

> W tym cały jest ambaras, ze ja uwielbiam tak samo mocno mieso i tłuszcz
jak
> warzywa, owoce oraz pasze - makarony, ryż i kasze. Bo to mi gwarantuje
> różnorodność smaków, wielorakość potraw i różnorodność składników
> dostarczanych do organizmu.

jak sama stwierdzasz makarony, ryz, kasza to pasza, czy czlowiek je po to
zeby sie pasc?

Jurek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2005-11-11 22:02:25

Temat: Re: optymalni i ich dieta
Od: "slawek" <s...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Are" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:dl2r30$qne$1@inews.gazeta.pl...
> slawek napisał(a):
>
> > Ależ skąd ;) Marcinku to po prostu Ty o bardzo wielu rzeczach nie wiesz
;(
>
> Co do Twojej sygnaurki lamiacej netykiete przynajmniej na 2 sposoby:
>
> "Jezeli organy się wyciszają, wycisza się caly organizm, człowiek
> częściej się uśmiecha, jest pogodny i zyczliwy, łatwo znosi stres,
> nie wchodzi w sytuacje konfliktowe, nie prowokuje swoim zachowaniem
> otoczenia."
>
> "DO" ze strony Neoxa. Wniosek jest jeden: Slawek ZLE STOSUJE
> ZYWIENIE OPTYMALNE !!

Are ;) jestem wyciszony i miłego dnia ci zycze ;) tfu nocy znaczy ;)

best regards ;)


--
"Pewnie jestem bardzo naiwny sadzac, ze zechcesz poszerzyc swoje
przerazajaco waskie horyzonty myslowe, ale na wszelki wypadek cos do
poczytania:
http://en.wikipedia.org/wiki/Homosexuality_in_animal
s " Marcin 'Cooler'
Kuliński

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

pytanie o dietę MM...
CKD - stezenie cial ketonowych
prośba w sprawie MM
jaki balsam po odchudzaniu?
dajcie jakąś dietk

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »