Data: 2002-11-09 07:50:33
Temat: Re: oswiadczenie prezesa od malin
Od: "Marta" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To prawda, ale chyba nie wolno im robić ze świeżych produktów.
Kiedy byłam mała chodziliśmy z ojcem na lody do małej prywatnej lodziarni,
tego smaku już nigdy potem nigdzie nie spotkałam.
Coś w tym musi być, że takie rzeczy się pamięta. Dodam tylko, że lodziarnia
była w miejscu starej cukierni, tej w której papież jadał sławetne
kremówki:-))
Pozdrawiam
Marta z kremówkowej krainy:-)))
Użytkownik "Grzegorz Sapijaszko" <g...@s...net> napisał w
wiadomości news:m1adkk3122.fsf@sapijaszko.net...
> Tylko, że te z lodziarni to z proszku: jajka z proszku, smak z
> proszku, śmietana z proszku... A takie prawdziwe, z prawdziwej
> wiejskiej śmietany, z prawdziwymi, świerzymi owocami... toż to musi
> być ,,mniód w gębie''.
>
> Pozdrawiam,
> Grzesiek
> --
> Najsłynniejsza z cór miasteczka Bnina
> Tak skarciła Borysa Jelcyna,
> Gdy ją błagał: ,,Bądź carycą Moskwy!'':
> ,,Jelcyn, wznieście lepiej w Moskwie kiosk wy,
> Gdzie lud mógłby zjeść kawior lub blina!''
> (C) Stanisław Barańczak
|