"Anna M. Gidynska" <a...@d...pl> wrote in message
news:5fgfd1hsug3806htet9j7vvi078ll58ato@4ax.com...
>>szczerze, to po Twojej tu wypowiedzi dokaldnie moge to samo
>>o Tobie powiedziec :)
>
> O, to ciekawe. Zechciałabyś to uzasadnić?

prosze o to samo. nalegam ;))

>>rozumiem, ze musialas sobie ulzyc swojej frystracji, coz
>
> Mojemu czemu, proszę?

:))) frustracji mialo byc :)))
>
>>kazdy ma lepszy lub gorszy dzien, jak sama piszesz, w
>>internecie roznych ludzi sie spotyka, nawet podwarszawskich ;),
>
> Bidulko, czy wydaje Ci się, że jeśli spróbujesz w ten sposób wbić mi
> szpileczkę, to się przejmę? Nie przejmę się, ale możesz próbować
> dalej.

nic mi sie, nie wydaje :) widac golym okiem.

> Potrafię trzymać się merytorycznych argumentów. Dotychczas je
> stosowałam - i nie tylko ja. Niestety, trudno jest Ci prowadzić
> polemikę na tym poziomie, toteż grzecznie wyjaśniłam Ci w
> odpowiedniejszy, jak mniemam, dla Ciebie sposób, o co tu chodzi.

czekam wiec na te MERYTORYCZNE tylko uzasadnienia,


> Zanim zechcesz po raz kolejny się tu wypowiedzieć, może zechciej nadać
> swoim słowom jakąś formę, skoro na treść nie ma co liczyć. To, co tu
> produkujesz, to pisemny odpowiednik bełkotania. Trudno mieć wadę
> wymowy objawiającą się błędami w pisowni, więc zechciej okazać reszice
> świata minimum szacunku i pisz, zachowując jakieś pozory poprawności.

jw.


iwon(k)a