Data: 2002-11-19 10:32:37
Temat: Re: paranoja
Od: "sqrczak" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > zle pamietasz
> > pracowałem w warszawie i tylko przez 2 tygodnie byliśmy oddzielnie
>
> Sqrczak, mysle, ze nie mozesz miec do mnie pretensji o podanie
> nieaktualnych faktow, jezeli sam nie piszesz nic poza dlugoscia
> pizamki, a ja pamietam pare innych waznych szczegolow z psd typu
> chociazby samo niemowle. Moze wiec na drugi raz nie naskakuj na
> grupowiczow, a sam tak przedstaw swoje pytanie, by nie doszlo do
> podobnych sytuacji.
a gdzie napisałem ze mam pretensje ?
napisałem że żle pamiętasz
( ale swoją drogą jestem itak po wieeeeelkim wrazeniem ;) )
>
> > postawilem problem po to , zeby dowiedziec sie czy to ja jestem
> > pierdolniety , czy reakcja zony byla nieadekwatna
>
> I tu Ci powiem, ze na podstawie Twojej reakcji na moje jak
> najszczersze posty stawiam na to pierwsze. W sumie to nawet
> przestaje sie dziwic, ze masz w malzenstwie kryzys, bo po przyjsciu
> dziecka na swiat wlasnie sposob dogadywania sie zostaje poddany
> wielu testom, a Ty najwyrazniej masz w tej dziedzinie ogromne braki.
>
i po raz kolejny ciekawy wniosek wyciągnięty z ....
nie wiadomo z jakiego żródła
Suonko , nie napisałe nic o kryzysie w malżeństwie , tylko o jednej
konkretnej sytuacji
w tej_właśnie_sytuacji potrzebowałem informacji , wsparcia pt - jest
ok , reakcja żony jest nieadekwatna
nic wiecej
bez wyjaśnień , komentarzy etc etc
> > nie prosilem o piękne teorie i nie zycze ich sobie
> > bynajmniej nie pod moim adresem. za mało masz danych zeby snuc
> > jakiekolwiek przypuszczenia
>
> Trzeba bylo od razu tak zaznaczyc. W zupelnosci zaoszczedzilbys
> sobie nerwow, a mi czasu.
przperaszam ale moje stanowisko w tej kwestii sie nie zmieniło
wciąż jest takie samo
|