Data: 2003-05-12 11:38:34
Temat: Re: [patchwork] A wlasciwie szycie ....
Od: "eva" <e...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "JotHa" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b9nunc$4b3$1@news.onet.pl...
> > 4-Fastrygowac trzeba jednak dosc gesto, czyli kolejne rzedy fastryg co
> > jakies 15 cm, a igle wbijamy co jakies 3cm
> Rzedy mam nawet blizsze, natomiast gestosc sciegu... tu moze jest cos nei
> tak, bo dluzsze, takie 3 cm odcinki mam na spodzie, a tylko 0,5 - 1 cm na
> wierzchu (mialo to niewatpliwie zwiazek z obawa przyszycia dywanu)
Ja na dywanie spinam agrafkami dokladnie to tylko dookola brzegow (wbijam
agrafke w kazdy kwadrat, bez obawy o przyagrafkowanie dywanu, bo na brzegu
to moge lekko uniesc patchwork) i co jakis czas w innych miejscach,
zwlaszcza srodek - tylko, zeby sie trzymalo. Potem przenosze sie na stol
(pusty i stojacy na srodku), klade patchwork na ten stol (tak ja obrus),
przystawiam krzeslo, siadam, wlaczam telewizor lub kasete i dopiero wtedy
wszystko porzadnie spinam agrafkami lub fastryguje. Stol jest sliski i stary
to mi nie zalezy, zeby sie nie porysowal agrafkami/igla , a poza tym jest
rozkladany na boki i po rozlozeniu ma takie dwie szpary przez caly blat i
staram sie tak przesuwac patchwork, zeby linia po ktorej spinam/fastryguje
wypadala na tej szparze, bo wtedy latwo mi sie wbija agrafki/igly. Na
dywanie nie dalabym rady, chyba plecy by mi wysiadly, a poza tym wtedy
chodzi sie po tym patchworku i nie ma sily - on sie przesuwa. Tak, ze goraco
polecam metode ze stolem.
pozdrawiam - eva
|