Strona główna Grupy pl.sci.medycyna pediatra a wizyty domowe

Grupy

Szukaj w grupach

 

pediatra a wizyty domowe

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 37


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2006-02-15 23:21:48

Temat: Re: pediatra a wizyty domowe
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>> Zakładasz z góry, że pacjent próbuje oszukać. Pomimo, że to częstsza
>> sytuacja, to przytrafi się między nimi taka, kiedy naprawdę nie będzie
>> mógł nikt z dzieckiem pojechać i później będziesz oglądał sekcję
>> miesięcznego niemowlaka, "bo pan doktor zlekceważył kaszel".
>> Stwierdzenie "z autem daleko od domu" może oznaczać daleko na drugim
>> końcu
>> miasta, albo na drugim końcu Polski. Różne są sytuacje życiowe ;)
>
> A mi sie wydawało, ze zdrowie własnego dziecka jest najwazniejsze. I rzuca
> sie wszystko w kąt, sprzedaje ostatnia krowę i idzie sie do doktora. a nie
> siedzi przy kompie i marudzi, że doktor nie uznał za zasadne przyjezdzanie
> do domu.

No więc nie marudzi tylko pyta.
Kaszel nie był zaniedbany bo lekarz badał dziecko. Tylko, że takiemu
maleństwu to ciężko jakiś lek na kaszel podać a po tygodniu od badania
akszel wcale mniejszy nie był. Stąd była prośba do lekarza aby on się jednak
pofatygował do domu anie my do niego.

--
PawełJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2006-02-15 23:31:17

Temat: Re: pediatra a wizyty domowe
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr Maksymowicz" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dst2ce$f2l$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:dsr30g$1lk$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Więc co mam rozumieć jako uzasadnioną sytuację?Kiedy dziecko traci
>> przytomność czy jak?
>
> W takiej sytuacji wzywasz pogotowie.
>
>> Co może być bardziej uzasadnionego od dwójki chorych dzieci i chorej
>> matki. Weź pod uwagę że matka czymś musi dojechać do lekarza oraz
>> zostawić jedno dziecko pod czyjąś opieką.
>
> Uzasadnieniem jest stan zdrowia a nie ilosc chorych w domu lub
> nieposiadanie samochodu. To naprawde nikogo nie interesuje. Jakos szukam i
> nie moge znalezc punktu w umowie z NFZ ktory zobowiazywal mnie do
> jezdzenia do ludzi ktorzy nie maja samochodu.
> Sytuacja kiedy jedyna dolegliwoscia jest podwyzszona temperatura nie
> upowaznia do wizyty pogotowia lub lekarza w domu chorego. Oczywiscie masz
> prawo skontaktowac sie telefonicznie ze swoim lekarzem, ktory powinien
> udzielic Ci wskazowek co robic w takiej sytuacji.
>
> Praca lekarza jest zbyt droga-mam nadzieje ze bedzie i tak w Polsce- aby
> lekarz jezdzil z wizytami domowymi i tracil czas w samochodzi. No chyba ,
> ze w wyjatkowych przypadkach.
>
>
> A pasowałoby żeby lekarz obejrzał oboje.
>>
>> Sory ale nie rozumiem pojęcia "uzasadniony przypadek"
>
> Na przykład pacjent leżacy np w gipsie, czy sparaliżowany. Z zaburzeniami
> psychicznymi ktore moga uniemozliwic dostanie sie do przychodni. Tak mi
> przychodzi na mysl. oczywiscie kazdy przypadek nalezy szybko
> przeanalizowac. Zreszta jak sie zna swoich pacjentów to mniej wiecej
> wiadomo czy pacjent rzeczywiscie wymaga wizyty czy tez nie chce mu sie
> ruszyc dupska z domu.
> Powyzsze przyklady oczywiscie dotycza lekarza z przychodni. Zakres
> interwencji pogotowia jest inny.

I w zasadzie o taką odpowiedź mi chodziło.
To że w dniu, kiedy trzeba było pojechać do lekarza nie było auta w domu
było powodem, że żona zadzwoniła do lekarza. W zasadzie podpuszczona przez
pielęgniarkę środowiskową, która to twierdziła że lekarz musi przyjechać.
Nikt nie robił wielkiego problemu z tego, że ów lekarz nie przyjechał a mój
post to jedynie próba dowiedzenia się na przyszłość kiedy mogę liczyć na
przyjazd.

--
PawełJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2006-02-16 01:06:20

Temat: Re: pediatra a wizyty domowe
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

>> bym leczyl za darmo,
>> [...]
>> Nikt by sie nie
>> czepial.
>
> Wtedy dopiero by się zaczęli czepiać.
> "Na pewno oszust jakiś".

i "nie bierze lapowek to pewnie do niczego"

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2006-02-16 01:09:35

Temat: Re: pediatra a wizyty domowe
Od: "Norbert" <a...@w...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Na pewno od tego momentu nikt mnie nie przekona że mogę sobie spokojnie
> czekać dzień czy dwa.

I bardzo dobrze :) Tylko musisz siedziec teraz przy dzieciach, bo juz wiesz
ze lekarz sie nie ruszy. I na drugie raz w pierwszym poscie dokladnie opisuj
przypadek bo w czasie dyskusji wyszlo wiele ciekawych rzeczy na temat...
kaszlu ;)

--
Pozdrawiam Norbert :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2006-02-16 22:11:32

Temat: Re: pediatra a wizyty domowe
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> I bardzo dobrze :) Tylko musisz siedziec teraz przy dzieciach, bo juz
> wiesz ze lekarz sie nie ruszy. I na drugie raz w pierwszym poscie
> dokladnie opisuj przypadek bo w czasie dyskusji wyszlo wiele ciekawych
> rzeczy na temat... kaszlu ;)

To fakt ale moje pytanie dotyczyło obowiązku przyjeżdzania lekarza a nie
kaszlu. A że tak gdzieś sobie ta dyskusja odbiegła :)

PawełJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2006-02-17 00:20:59

Temat: Re: pediatra a wizyty domowe
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

Thu, 16 Feb 2006 23:11:32 +0100, *pawelj*
<news:dt2tdf$prt$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał(a):

> To fakt ale moje pytanie dotyczyło obowiązku przyjeżdzania lekarza a nie
> kaszlu. A że tak gdzieś sobie ta dyskusja odbiegła :)

A dziecko kaszle i ma zapalenie płuc, to co?

Kiedyś wezwałam lekarza do ponad rocznego dziecka. To było jakoś tak przed
świętami, przed Wigilią. Baba na mnie najechała, że pewnie chcę zwolnienie
lekarskie na porządki przed świętami. Ja się wściekłam i pytam, chyba pani
widzi, że u mnie jest posprzątane, wszystko błyszczy pomimo iż pracujemy,
więc po co ta złośliwość? Zapisała dziecku nie to co trzeba i poszła.
Zwolnienia lekarskiego nie dała. Za godzinę wezwałam do dziecka pogotowie i
okazało się, że dziecko ma zapalenie płuc!!
Na drugi dzień poszłam do tej lekarki i jeszcze pokazałam jej, że jestem
panią. Dałam jej pracowniczy dwuosobowy bilet do kina mówiąc: "my teraz do
kina nie pójdziemy, ale pani pewnie się ten bilecik przyda". Ryczałam w tym
czasie jak histeryczka. Baba wzięła ten bilet. Nawet mnie nie przeprosiła za
pomyłkę w rozpoznaniu u dziecka choroby! Gorszej świni w życiu nie
widziałam.


--
Kaja

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2006-02-17 02:30:06

Temat: Re: pediatra a wizyty domowe
Od: "grzess" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> I w zasadzie o taką odpowiedź mi chodziło.
> To że w dniu, kiedy trzeba było pojechać do lekarza nie było auta w domu
> było powodem, że żona zadzwoniła do lekarza. W zasadzie podpuszczona przez
> pielęgniarkę środowiskową, która to twierdziła że lekarz musi przyjechać.
> Nikt nie robił wielkiego problemu z tego, że ów lekarz nie przyjechał a
> mój post to jedynie próba dowiedzenia się na przyszłość kiedy mogę liczyć
> na przyjazd.
>
lekarz ma obowiazek stawic sie na wizyte domowa jesli chce mu sie ruszyc
dupsko
skoro taka odpowiedz cie satysfakcjonuje...


medicus


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kłykciny kończyste - pomocy!
Chlamydia - gdzie na Śląsku zrobić test? - proszę pilnie o odp.
NOVIT - oszustwa ciąg dalszy
Tradzik - wazne :/
Wyłuszczeni więzozrostu barkowo-obojczykowgo

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »