Data: 2008-08-18 10:08:18
Temat: Re: pełnym głosem
Od: "Don Gavreone" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea<e...@p...fm>
news:g8a2c6$os9$1@atlantis.news.neostrada.pl
> Don Gavreone pisze:
>
> > wpada wycieczka polskiej młodzieży
> > pełnym głosem, "bez krępacji", bierze stację w hałaśliwe posiadanie
>
> "Pełnym głosem" w moim rozumieniu to nie to samo, co "wrzaskiem" lub
> "bez kultury". To tak gwoli wyjaśnienia jakby co.
Niby tak jest, ale nie do końca :).
Z jednej strony język polski nie jest tak dobrze ustawiony, jak np.
angielski czy węgierski.
Angielski jest rytmiczny i dobitny, niespecjalnie trzeba podnosić głos, że
uzyskać efekt mówienia pełnym głosem.
Węgierski wymaga za to wyraźnej artykulacji, skorelowanej z dużym wysiłkiem
mięśniowym i też nie wymaga podnoszenia głosu.
A polski jest miękki, łatwo popada w niedbałość, co kompensuje się
głośnością. Trudno w nim uzyskać taki efekt jak w tych dwóch językach.
Z drugiej strony Polacy to w większości potomkowie chłopów w drugim czy
trzecim pokoleniu. Wykorzenieni, wrzuceni w miasta, więc niepewni.
Brak pewności siebie nadrabiają hałaśliwością.
Don Gavreone
|