Data: 2006-07-22 10:09:08
Temat: Re: perfekcjonizm
Od: Immon <n...@m...please>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 22 Jul 2006 09:43:30 +0200, n...@o...pl napisał(a):
> nie muszę - wystarczy właczyc tok fm np. i im potowarzyszyć - "modlitwa
> rozrywkowa"-powinni to opatentować
Przyznaję, że byłem w szoku jak usłyszałem o modlitwie w sejmie, a potem -
w jeszcze większym - jak usłyszałem że, odbędzie się *w intencji deszczu*
:)
> ale ja męża nie szukam :)).Dodatkowo też nie urażając nikogo uważam ze to
> przestarzała forma tworzenia najmniejszych komórek społecznych pomocna jedynie
> w rozliczaniu pitów.Co więcej mam czasem wrażenie ze człowiek "połówkując się"
> sam decyduje sie na drobne kalectwo niesamowystarczalnosci.Co jednak nie
> wyklucza tego ze lepiej dogaduje sie z płcią przeciwną.
Stara panna jest pod większą presją otoczenia niż stary kawaler, a jeśli
stara panna ma faceta to niektórzy są zgorszeni - ja nie :)
> Ale pytanie to było własciwie podchwytliwe:).Nie wiem własnie dlaczego
> zaangazowanie i pasję przypisuje sie generalnie meżczyznom.
O zaangażowaniu i pasji decyduje subiektywnie odczuwana atrakcyjność
partnera (ekspresja może być tłumiona), natomiast inicjatywa - rozumiana
jako nawiązanie kontaktu werbalnego - na ogól należy do mężczyzn. Jeśli
jednak przez inicjatywę rozumiemy przesyłanie sygnałow zainteresowania
(gesty, spojrzenia i ogólnie język ciała) to kobiety nie ustępują facetom
:)
> Kobieta moze miec to
> tylko krótkoterminowo a w rezyltacie i tak zainteresowana jest głownie prywatna
> stroną swojego zycia.
A facet nie?
>>Podobieństwa łączą - prawda? :)
> łączą :)ale niestety koncza sie czesto poklepywaniem po ramieniu i zawiązaniem
> swoistego kółka wzajemnej adoracji, które zajechać daleko razem nie może
To zostają przeciwieństwa lub częsta zmiana partnerów ;)
>> Wtedy też było prawdziwe i namacalne
> tak ale ja stałam tyłem na kozle nie widząc go.
A to dopiero zaufanie ;)
> wspominałes o koledze programiście, który stracił pracę, jak juz stracił to
> moze jej szukac równiez tam o ile bierze nielokalne podwórko w ogole pod uwagę
On już nie programuje - pracuje w serwisie.
> ....i ciągłe sie kontrolowanie jesli to ma się odbywac tak duzuym kosztem dla
> mnie
> moze myslenie nastawione na efekt koncowy moze byc jakims naturalnym stanem
> umysłu do którego nie trzeba z takim wysiłkiem dązyc
To idź do psychologa - dla niego to fraszka ;) Jeszcze nie byłaś ???
A tak na poważne to chyba skończysz jak mój kolega. Możesz jeszcze
powalczyć - pytanie jakim kosztem.
> ja nie mam takiego poczucia, uwazam ze konkurencja mobilizuje a rywalizacja
> moze być zdrowa.
Ale nie wszyscy grają fair. Podkładanie świni zdrowe nie jest.
Pozdrawiam
--
Immon
|