Jerzu, roslinne gnojowki to tez w pewnym sensie chemia.
apropos chemii, rozmawialam z kolezanka, zajmujaca sie zawodowo
problemem odpornosci roslin. czynnikiem wywolujacym odpornosc jest w
nich kwas salicylowy. zewnetrzne podanie kwasu salicylowego wywoluje
odpornosc na patogeny (raczej bakteryjne). zastanawiam sie nad
profilaktycznym popryskaniem roslin aspiryna :-))!! dla niechetnych
chemii moze wywar z kory wierzbowej?
Dorota
jerz wrote:
>
> Nie przepadaja one za chemia a perz im smakuje.
> Poza tym sa czescia tegoz srodowiska.
> A herbicyd to kazdy srodek chemiczny uzyty w celu zniszczenia lub
> zahamowania wzrostu roslin,szczególnie chwastów lub innych niepozadanych
> roslin.
> Zniszczysz dzdz stosujac chemie [nawozy szt. to tez chemia] pozbedziesz sie
> kretów, itd.
> Pozdrawiam, jerz.
--
Archiwum listy dyskusyjnej pl-rec-ogrody
http://www.newsgate.pl/archiwum/pl-rec-ogrody/