Data: 2003-04-16 11:55:53
Temat: Re: pewna taka wątpliwość natury obyczajowo-kosmetyc
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
In article <3...@g...pl>, a...@g...pl says...
> tez. wydruk z POSa. ostatnio widzialam druczek z polem na napiwek piec
> lat temu, na szkoleniu z obslugi terminali, jak mi pokazywano
> samokopiujacy druczek do terminala offline, tzw. hebla.
chyba zeskanuje i Ci wysle :)
> > dobry, ale ta konkretna osoba rowniez, to czemu nie?
>
> temu, ze to jest obowiazek tej osoby - byc kompetentnym i milym
> sprzedawca. tego oczekuje, to dostaje. sprzedawca nie ma byc defaultowo
> nijaki, a mily i uczynny tylko czasami - ma byc mily i uczynny
> defaultowo wlasnie. pracowalam kilka lat po drugiej stronie lady i
> nauczylam sie, ze nalezy byc milym dla wszystkich. mialam pensje
> podstawowa i prowizje od sprzedazy - im wieksze byly obroty sklepu, tym
Ty mialas prowizje od sprzedazy, niektorzy napiwki.
Zgadzam sie z tym ze milym i kompetentnym trzeba byc - nie tylko jesli
chodzi o sprzedaz. Ale czasem osoby maja jeszcze "to cos" co powoduje,
ze np. specjalnie ide do tej restauracji a nie innej. Kelner(ka) nie ma
raczej prowizji - wiec dostaje napiwek.
>
> > na calym swiecie, nawet tam gdzie pracodawcom oplaca sie zatrudniac
> > legalnie na caly etat, instytucja napiwkow istnieje :)
>
> tak, ale tam raczej nie motywuje sie ich dawania niska pensja pani
Moze nie motywuje. Ale relacje pracodawca, pracobiorca rowniez (na pewno
nie zawsze) opieraja sie na zasadzie - masz pensje i _napiwki_.
Dlatego np. w co lepszych restauracjach ustala sie grafiki kelnerow,
zeby wszyscy mieli dostep do "hojniejszych" dni. :)
K.
|