Data: 2006-02-21 02:01:28
Temat: Re: pieklo
Od: Hollow Mind <h...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paula napisał(a):
> Wiesz...tej mojej propozycji, żeby znalazł sobie dziewczynę, nie mozna brać
> aż tak poważnie :)
Acha ;) Nie wycofuj się, pomysł nie był zły, w sumie to kierunek jaki
wskazałaś jest prawidłowy, tylko może sposób nie taki znów doskonały.
> Chodziło mi o to, żeby znalazł sobie jakiś cel, coś, co
> będzie go mobilizować, nada jakis sens tej jego jałowej egzystencji. A taki
> młodzieńczy, niewinny, przelotny, krótki romansik mógłby wywrzeć jakiś dobry
> wpływ na jego nastawienie (mógłby - lecz nie musi. Ale jednak mógłby)
Może i masz rację. Chociaż tutaj przydałaby mu się jakaś silna
dziewczyna, z silną osobowością, która wykorzystując jego
zainteresowanie mogłaby coś w nim zmienić. Chociażby zainteresować go
życiem.
> Tylko może własnie w tej zmianie
> jego nastawienia mogłaby mu pomóc jakas ciekawa znajomość (bez angażowania
> się) - po prostu tak jak napisałam wyzej krótki romansik bez zobowiązań :)
Tak, choć moim zdaniem nie tyle znajomość z jedną osobą, co raczej
grupą osób preferujących określony tryb życia, coś co autorowi
wydałoby się na tyle atrakcyjne, że wymusiłoby na nim zmianę postawy i
trochę bardziej aktywny udział w życiu. W żadnym razie nie mogłaby to
być jakaś grupa malkontentów. Może jakaś grupa prospołecznych
aktywistów, jakiś wolontariat czy coś na kształt tego.
> w ich związku nie ma miejsca na monotonię, a nawet jesli
> czasem się zdarzają "nudne" chwile, to są szczęśliwi, że mogą w spokoju
> spedzić razem czas. Są w sobie zakochani tak, jakby to była ich pierwsza
> miłość, są szaleni i zwariowani,
Niech tylko zaczną razem mieszkać. Zaczną się kłocić o zapchaną
toaletę, używanie golarki faceta do golenia nóg przez dziewczynę,
płacenie rachunków, powiększonych o abonament najdroższego internetu
jaki był dostępny w mieście, który wykupiła dziewczyna chcąc
"uświetnić" nudne wieczory. Nie będzie ich dzieliło wiele od
morderstwa kiedy chłopak przejdzie w butach po odkurzonym dywanie...
Oczywiście ja im życzę jak najlepiej. Krzyżyk na drogę ;)
> potrafią się razem śmiać i wygłupiać i nie
> ma tam miejsca na obrażanie się z byle powodu - takiego jak niewyniesione
> śmieci, czy brudne skarpetki na środku pokoju.
Zakładam, że skarpetki dziewczyny, bo inaczej już by pisali o nich w
kronice policyjnej.
> To, czy związek stanie się
> nudny zależy od tego, czy osoby te potrafia się cieszyć sobą, dbać o ich
> miłość i okazywać ją - bez żadnych zahamowań :)
Masz rację, ale moim zdaniem to utopia. Ludzie przestają się sobą
cieszyć w miarę jak poznają się nawzajem i szalone zabawy są
zastępowane nudną, szarą rzeczywistością. Może jest tak jak piszesz,
nie wiem, ja mogę napisać od siebie, że to właśnie dziewczyny są tą
stroną która stara się zniszczyć "artystyczną" wizję związku wymyśloną
przez chłopaka. To one zwykle są przyziemne i materialistyczne
aż-do-bólu.
--
Pozdr. H.M.
|