« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-11-29 12:30:50
Temat: Re: pies ogrodnika> Mam dwumiesięcznego szczeniaka (psa) i juz włos jeży mi się na głowie
kiedy
> pomyslę o ewentualnych szkodach w ogrodzie poczynionych przez pieska na
> wiosne (i nie tylko), kiedy już osiągnie słuszne rozmiary.
:-))) Spokojnie ....
Chciałabym go
> nauczyc "niewchodzenia" na rabaty, na razie staram się go przeganiać z
> zakazanych dla niego miejsc, gdzie rosna dla mnie cenne rośliny - ale
skutki
> są marne, traktuje to jako zabawę.
Maly jest, wiec wszystko go bawi, poznaje swiat wlasnei w ten sposob, ze
wszedzie musi wejsc, doktnac nosem, czy tez nawet posmakowac, itp...
Zupelnie normalne. Jednak przez zabawe sie uczy. Podobnie, jak pozwalajac mu
na pewne rzeczy w zachowaniu, innych zabraniajac nauczysz go i tego...
Jednak to musi potrwac. Napewno jako zakaz masz jakeis slowko, ktorego
uzywasz 't;umacac' mu, co wolno, a co nie wolno, tak wiec konsekwentnie
postaepujac i w tym temacie powinien sie nauczyc. Niemniej jednak nie bedzie
to ani szybko, ani idealnie.... W zaleznosci od rasy psa (wielorasowosc to
przeciez tez zlepek ras) w roznym wieku dorastaja psychicznie, inteligencje
tez maja rozna i w roznym tempie sie ucza....
Proszę o radę, czy konsekwentnie
> postępujac w ten sposob osiagnę zamierzony cel, czy jest może inna
metoda -
> żadne plastikowe siatki, czy też inne imitacje ogrodzenia nie wchodza w
> grę...
Co do ogrodzenia... hmmm... jesli szczeniak sam swobodnei biega po ogrodzie,
a mas tam pewne niebezpieczne miejsca (oczko wodne), czy tez inne naprawde
wazne dla Ciebie i cenne miejsca, moze faktycznie warto pomyslec chociaz o
czasowym zabezpieczeniu.
Zwroc uwage, czy piesek nie ma samoistych tendencji do kopania. Jedne rodze
sie z uwielbieniem w tym keirunku i wowczas trzeba troche popracowac nad
psem, a inne w ogle nie maja ochoty do rycia :-)
Pozdrawiam
Asia (i dwa duze molosy, ktore czasami calkeim niechcacy, ale jednak cos
zmiazdza lapa :-))) )
P.S. Nasza dzialka mimo wielkich psich lap i gonitw niewiele cierpi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-11-29 17:24:04
Temat: Re: pies ogrodnika
Użytkownik "Joanna Huzarska" <a...@...pl> napisał w wiadomości
news:as7mqh$ctf$1@news.tpi.pl...
tak sobie ostatnio pomyslalam, kiedy maluch z zapalem rozkopywal jedno z
setki chyba kretowisk w moim ogrodzie( tak a propos- juz z nimi nie walcze,
nie mam juz sily, daje za wygrana-chyba w kreciej spolecznosci w tym roku
jest nieslychany wyz demograficzny), czy aby czasem nie odziedziczyl tej
tendenji po przodku?
na wszelki wypadek nie pozwalam mu na to, choc jest to trudne bo na kazdym
kroku natyka sie na kretowisko i jak tu go nie rozkopac....
dziekuje za rady
pozdrawiam
Marzena Maciejewska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-11-29 17:30:08
Temat: Re: pies ogrodnika
Użytkownik "Bogusław Radzimierski" <a...@o...pl> napisał w
wiadomości news:AEELLCFPEPACHFAEFIBEMEGMDFAA.abies@ogrod-botani
czny.pl...
> witam!
>na pana stronie internetowej bylam juz kilka miesiecy temu
i poznalam juz slynny Kodeks ogrodnika- stad wlasnie temat zapoczatkowanej
dyskusji, kiedy nawet pies nie byl jeszcze w planie.
gratuluje pieknego ogrodu!!! no i psa!
pozdrawiam
Marzena Maciejewska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-11-29 20:25:43
Temat: Re: pies ogrodnika
Użytkownik "Marzena" <m...@i...com.pl> napisał w wiadomości
news:as87pi$o0i$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Joanna Huzarska" <a...@...pl> napisał w wiadomości
> news:as7mqh$ctf$1@news.tpi.pl...
> tak sobie ostatnio pomyslalam, kiedy maluch z zapalem rozkopywal jedno z
> setki chyba kretowisk w moim ogrodzie( tak a propos- juz z nimi nie
walcze,
> nie mam juz sily, daje za wygrana-chyba w kreciej spolecznosci w tym roku
> jest nieslychany wyz demograficzny), czy aby czasem nie odziedziczyl tej
> tendenji po przodku?
> na wszelki wypadek nie pozwalam mu na to, choc jest to trudne bo na kazdym
> kroku natyka sie na kretowisko i jak tu go nie rozkopac....
> dziekuje za rady
> pozdrawiam
> Marzena Maciejewska
>
Kiedyś mój pies będąc w wieku szczenięcym (a miał już gabaryty dorosłego
psa) "poczęstował" się nóżką kurczaka, która leżała na desce do krojenia na
blacie w kuchni. Wystarczyło bym się tylko odwróciła na moment. Potem
zasmakował w daniach wprost z patelni, przy okazji przekręcając łapą kurek
od gazu. Szczęście, że gaz jest nawaniany, mogłaby być katastrofa.
Zostawienie czegokolwiek co mogłoby być zjadliwe , nawet paczki papierosów
kończyło się nieplanowanym posiłkiem mojego pieska. Postanowiłam obrzydzić
mu te praktyki. Pierwszy pomysł jaki przyszedł mi do głowy, to użyć do
smakołyku jakiejś mocnej przyprawy. Niestety nieskutecznie, nie
przeszkadzało mu to. Przyjaciółka podsunęła mi inny pomysł. Położyłyśmy na
blacie kawałek kiełbasy i przywiązałyśmy do niej trzy puszki po coli. Zrobił
się przy ściąganiu taki rumor, pies wystraszony uciekł z kuchni i nigdy już
nie ruszył niczego z żadnego stołu, ani blatu. Ta przyjaciółka właśnie w ten
sposób oduczyła swojego psa przewracania kubłów ze śmieciami i grzebania w
nich. Ona użyła starych pokrywek, mnie żal było podłogi. Okazało się jednak,
że puszki mogą być równie skuteczne. Może to pomoże na rozkopywanie
kretowisk? Gdyby tak pieska przypilnować i postraszyć jakimś dźwiękiem?
Psy mają różne temperamenty, różne charaktery. Każdy jest inny. Czasem coś
się przeoczy, o czymś nie pomyśli. Mój naprzykład uwielbia wszelkiego
rodzaju patyki, suche gałęzie i inne badyle. Doszło już do tego, że nawet na
spacerze w lesie zawsze wypatrzy jakieś uschnięte drzewo i przytarga je w
pysku. Kiedyś przepłynął rzekę z olbrzymim konarem suchej wierzby. To
uświadomiło mi jaka siła drzemie w tych zwierzętach, nauczyło respektu do
nich i szacunku.
Pozdrawiam
Marta z bydlęciem pod biurkiem:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-11-30 12:48:01
Temat: Re: pies ogrodnikaW wiadomości news:as4gja$hli$1@news.tpi.pl Marzena <m...@i...com.pl>
napisał(a):
> Witam!
> Mam dwumiesięcznego szczeniaka (psa) i juz włos jeży mi się na głowie
> kiedy pomyslę o ewentualnych szkodach w ogrodzie poczynionych przez
> pieska na wiosne (i nie tylko), kiedy już osiągnie słuszne
> rozmiary.Chciałabym go nauczyc "niewchodzenia" na rabaty, na razie staram
> się go przeganiać z zakazanych dla niego miejsc, gdzie rosna dla mnie
> cenne rośliny - ale skutki są marne, traktuje to jako zabawę. Proszę o
> radę, czy konsekwentnie postępujac w ten sposob osiagnę zamierzony cel,
> czy jest może inna metoda - żadne plastikowe siatki, czy też inne
> imitacje ogrodzenia nie wchodza w grę...
> pozdrawiam!
> Marzena Maciejewska
Hejka. W związku z dyskusją o stratyfikacji, chcę Cię ostrzec. W żadnym
wypadku rajstopy w zasięgu pyska brytfana. Wyżlica mojego kolegi miała
problemy z wypróżnieniem. Gdy już pogrążał się w rozpaczy, że psa trzeba
będzie operować, suka zaczęła robić kupkę. Gdy skończyła, kolega zauważył
wiszący fragment rajstopy, z którym zamierzała paradować. Kazał jej usiąść,
przydepnął butem końcówkę rajstop i nakazał psu powoli iść do przodu.
Podobno trudno sobie wyobrazić jak mogą się rozciągnąć od stopy do stopy
damskie rajstopy.
Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2002-11-30 20:54:27
Temat: Re: pies ogrodnika
Użytkownik Dirko <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:
>Hejka. W związku z dyskusją o stratyfikacji, chcę Cię ostrzec. W żadnym
> wypadku rajstopy w zasięgu pyska brytfana. Wyżlica mojego kolegi miała
> problemy z wypróżnieniem. Gdy już pogrążał się w rozpaczy, że psa trzeba
> będzie operować, suka zaczęła robić kupkę. Gdy skończyła, kolega zauważył
> wiszący fragment rajstopy, z którym zamierzała paradować. Kazał jej
usiąść,
> przydepnął butem końcówkę rajstop i nakazał psu powoli iść do przodu.
> Podobno trudno sobie wyobrazić jak mogą się rozciągnąć od stopy do stopy
> damskie rajstopy.
> Ja...cki
(:-)))
Wszystko zależy od upodobań pupila. Znam psa rekordzistę, który przeżył
cztery operacje podczas których miał zrobionych kilkanaście cięć na
jelitach.
Za każdym razem wyciągane miał czopy w postaci obgryzionych plastikowych
zabawek, zbitych kawałków folii albo kłęby sznurkow prawdopodobnie od
wędlin . Damskie rajstopy??? Że wyżlica się ich pozbyła, to miała wielkie
szczęście.
Pozdrówki - Jagoda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2002-12-01 12:06:28
Temat: Re: pies ogrodnika
Użytkownik "Marzena"
> Witam!
> Mam dwumiesięcznego szczeniaka (psa) i juz włos jeży mi się na głowie
kiedy
> pomyslę o ewentualnych szkodach w ogrodzie poczynionych przez pieska na
> wiosne (i nie tylko), kiedy już osiągnie słuszne rozmiary.Chciałabym go
> nauczyc "niewchodzenia" na rabaty, na razie staram się go przeganiać z
> zakazanych dla niego miejsc, gdzie rosna dla mnie cenne rośliny - ale
skutki
> są marne, traktuje to jako zabawę. Proszę o radę, czy konsekwentnie
> postępujac w ten sposob osiagnę zamierzony cel, czy jest może inna
metoda -
> żadne plastikowe siatki, czy też inne imitacje ogrodzenia nie wchodza w
> grę...
Witaj :-)
Niedawno natknelam sie na strone http://kliker.pieski.eu.org/index.html , na
ktorej znalazlam mase inspiracji, jak wychowac psiaka. Narazie wyprobowalam
z dobrym skutkiem przychodzenie psa na zawolanie, bo wczesniej musialam sie
sporo nawolac i nagwizdac ;-) Lada moment bedziemy miec podobne 'problemy'
do Twoich ;-) i tez mam ambicje, aby psiak nie tratowal mi rabatek, nie
kopal dolkow czy obsikiwal drzewka, ale jestem pelna optymizmu :-) Wiosna
pokaze, na ile jestem zdolna i na ile dam szanse swojemu psu ;-)
pozdrawiam cieplo :-)
Mirabelka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2002-12-02 07:59:17
Temat: Re: pies ogrodnika> tak sobie ostatnio pomyslalam, kiedy maluch z zapalem rozkopywal jedno z
> setki chyba kretowisk w moim ogrodzie( tak a propos- juz z nimi nie
walcze,
> nie mam juz sily, daje za wygrana-chyba w kreciej spolecznosci w tym roku
> jest nieslychany wyz demograficzny), czy aby czasem nie odziedziczyl tej
> tendenji po przodku?
:-)))
To jak ze wszystkimi zachowaniami... Jedne lubia to, inne tamto... Jednak
cos w koncu w tych genach przechodzi... jakis zapisy :-)
Rozkopywanie kretowisk, to jeszcze nie zwiastun, ze bedzie i kopanie dolow.
Skoro jednak maluch bedzie przy Tobie mial tendencje do rycia nosem w piasku
(ziemi), czy tez juz do kopania, to od razu, kategorycznie daj mu do
zrozumienia, ze TAK SIE BAWIC NIE BEDZIECIE i odwroc jego uwage czyms innym.
To tak, jak z malym dzieckeim, ktore konicznie chce robic zabronione
czynnosci. Powtarzanie systematyczne Twego stanowczego NIE w takich
przypadkach przyniesie naprawde korzysci.
Nie ma co karcic psa po fakcie, nawet jak przeorze Ci caly ogorod. Co innego
karcenie, gdy akurat zlapiesz go na goracym uczynku.
Pozdrawiam
Asia i dwa moloski (w tym jedna juz nie kopiaca :-) )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2002-12-02 08:51:33
Temat: Re: pies ogrodnika
Użytkownik "Mirabelka" <m...@N...op.pl> napisał w wiadomości
news:ascu0h$3jt$1@SunSITE.icm.edu.pl...
>
>a propos kopania dolkow i rozkopywania kretowisk przez psiaka - to znajomi
smieja sie, ze to nie pies ogrodnika a pies archeologa i nie powinnam go
oduczac bo moze byc przydatny w pracy.
tylko co poczne, kiedy odkryje mi stanowisko archeologiczne w ogrodzie???
etyka zawodowa nie pozwola mi "przemilczac" takich spraw, ale...z drugiej
strony bardziej juz jestem ogrodnikiem, bardzo emocjonalnie zwiazanym z
kazda roslinka w ogrodzie, niz archeologiem i to swiat roslin jest dla mnie
jeszcze bardziej odkrywczy, pelen niespodzianek, no i zyje! - jest nauka
zywa, podlegajaca ciaglym transformacja....wiec chyba sie nie przyznam
...ufff, co mnie tak wzielo na takie rozwazania??? to pewnie depresja
zimowa.......
z pozdrowieniami
Marzena Maciejewska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2002-12-02 10:54:47
Temat: Re: pies ogrodnikaW wiadomości news:asf6se$jo0$1@news.tpi.pl Marzena <m...@i...com.pl>
napisał(a):
>>
>> a propos kopania dolkow i rozkopywania kretowisk przez psiaka - to
>> znajomi
> smieja sie, ze to nie pies ogrodnika a pies archeologa i nie powinnam go
> oduczac bo moze byc przydatny w pracy.
Hejka. Jeżeli chodzi o roboty ziemne niezastąpione są jamniki. Mojego
Gwidonka wystarczy spuścic z oczu na kilka minut i transzeja głębokosci pól
metra gotowa. Na spacerze w lesie, jak poczuje myszy to potrafi wykopać i
wyrwać zębami średniej wielkości pieniek. Działeczkę mamy małą i trzeba
znaleźć kompromis. Pies wie, że może kopać tylko tam gdzie mu pozwolimy.
Jamniki są ciekawski i bardzo inteligentne. Zdarza się czasami, że Gwidonek
sam znajdzie kretowisko, to po 5 minutach oczekiwania na naszą reakcję
dochodzi do wniosku, że mu wolno i zaczyna ryć.
Ja...cki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |