Data: 2003-04-16 13:32:48
Temat: Re: po rozstaniu - co wybrac?
Od: "Kropeczka" <U...@p...xo.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "patrycja." <p...@K...pl> napisał w wiadomości
news:b7jha3$aeh$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > no wlasnie - skoro to, co chcielismy tworzyć razem nie wyszło, to może
> > wyjdzie przyjazn?
>
> może może :] to zależy tylko od Was :)
no wiem :) no więc się okaże, co z tego wyjdzie.
> > ale ja wiem czego chcę :( i tego mieć nie będę...
>
> Kropelko ;) czy gdybyś chciała być prezydentem Rzeczypospolitej to po
> przegraniu w wyborach wyjechałabyś z kraju czy znalazła coś _innego_ co
> również pozwoli Ci się spełnić i da satysfakcję? :)
hmm, ja jako prezydent? no w sumie.... ;)
wiem, wiem, mam szukac nowych ludzi, nowych hobby i starac się odnaleźć :)
no i mam nadzieje, ze to robie.
> dlaczego mamy uciekać przed ludźmi na których nam zależy? bądźmy z nimi na
> tyle na ile to możliwe :]
takie zdania tez przychodzą mi do głowy.
poza tym życie jest na tyle krótkie, że dlaczego mam sobie odmawiać tej
przyjemności? :)
> > no nie wiem, nie wiem...
>
> czego nie wiesz? zależy Ci na nim więc.. starasz się z nim być na tyle na
> ile możesz.. oszukiwaniem siebie jest udawanie że te człowiek nigdy nie
> istniał i nie jest dla Ciebie ważny. zgadzasz się ze mną?
no w tym sięzgadzam - to by było oszukiwanie.
ale czy to nie jest oszukiwanie w tym sensie, że pozostaje nadzieja? gdzieś
tam bardzo głęboko...
> > czemu kartki by były?
>
> czy to nie jest udawanie? kartki wysyłamy do osób które są dla nas _ważne_
> którym chcemy sprawiać przyjemność, powiedzieć że o nich pamietamy i nie
> pozwolić im o nas zapomnieć.. a przecież mówisz że może lepiej udać że
tego
> nigdy nie było..
nie, ja nie mówię, że udać, że tego nigdy nie było, tylko, ze wszystko
stamtąd odłożyc na polkę i do tego nie wracać.
> > wybaczam i potrzebuję. Owszem, czuję się skrzywdzona, ale nie na tyle,
żebym
> > nie mogla wybaczyc. I nie na tyle, żeby nie mieć nadziei...
>
> a właśnie! skoro masz _nadzieję_ to moze ta nadzieja _jest_? nie
> zastanawiałaś sie nad tym? masz pewność żę to jest _nierealne_?
się zgubiłam :)
> > bo ten czlowiek nic więcej poza przyjaźnią nie może mi dać....
>
> no właśnie nie podoba mi się to "nic więcej.." dlaczego nie uważasz że
"ten
> człowiek może dać Ci AŻ Przyjaźń"??
no bo tak wnioskuję z pewnych przesłanek, które do mnie docierają.
Oczywiście mogę się mylić, ale to czy się mylę, to pokaże czas.
> > ten wlasciwy to ten nierealny, hehe... a ten realny?
>
> niee.. Ty naszkocowałaś TRZECI scenariusz o którym ja nic nie wspominałam
:)
> musisz wybrać czy chcesz Przyjaciela czy.,. pustkę po kimś ważnym...
pustki nie chcę.
> > trzeba się będzie przyzwyczaić i już.
>
> ... ja myślę że trzeba będzie: docenić to co się ma.
owszem, bo niektórzy nawet tego nie mają...
> > nie, nie mam zamiaru zyc tylko nią, staram się na nowo poukładać
układankę i
> > powoli wychodzi.
> > Ale boję się, że będę życ w dwóch swiatach...
>
> dlatego trzeba znaleźć środek który je połączy ;) ale to już możesz odkryć
> tylko Ty sama :]
staram się, staram znaleźć ten złoty środek :)
> > no wiem.. a za to, że chce się więcej, to powinnam siebie po łapach
bić..
>
> e tam ;) w naszej naturze tkwi "zachłanność" nie możesz mieć do siebie
żalu
> że jesteś człowiekiem ;) po prostu potrzebujesz czas.. a może po prostu
> spróbuj siebie przekonać że wcale nie chciałabyś z nim być? to trudne ale
> możliwe :]
no na pewno po pewnym czasie własnie w ten sposob będę myslec - że w sumie
to jednak nie chciałabym z nim być. to ten optymistyczny scenariusz :)
> > niom :) oby lepiej bylo.
>
> jest ciepło.. teraz tylko trzeba rozgrzać Twoje serducho ;))))
samo się nie rozgrzeje - szukam chętnych ;)
--
Pozdrawiam
Kropeczka
|