Data: 2004-07-01 09:44:18
Temat: Re: po ślubie...
Od: "Zyga" <z...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piter" <p...@g...pl
> napisał w wiadomości news:cbopca$mrj$1@inews.gazeta.pl...
> ... być może jest prawda w tym że ślub zabija miłość?
Jest to taka sama prawda jak stwierdzenie, że z każdej chmury pada deszcz.
Rozdziel pojęcie "ślub=duża zmiana" na mniejsze elementy i tam szukaj.
> Zauważyłem że z dniem ślubu drastycznie spadło mój fizyczny pociąg
> do kobiet i do mojej pratnerki też.
Co się zmieniło na tej płaszczyźnie po ślubie?
a) Współżycie seksualne przed ślubem było podszyte różnymi dodatkowymi
emocjami wspomagającymi [np. wszelkie skojarzenia z zakazanym owocem,
"niekomfortowe" warunki] a teraz stało się bezpiecznym obowiązkiem
- ale to nie tłumaczy spadku zainteresowania kobietami w ogóle ...
b) Po ślubie żona, być może, chce mieć dziecko a Ciebie "przeraża" rola ojca
...
c) "... drastycznie spadł mój fizyczny pociąg do mojej pratnerki ...
Ona natomiast wydaje się na odwrót." - I to Cię stresuje bo nagle okazało
się,
że musisz stać się supersamcem a przecież jesteś tylko typowym facetem
o określonych potrzebach seksualnych ...
d) Zamieszkaliście razem w oddzielnym mieszkaniu ... u Twoich rodziców ...
u jej rodziców ... - każda z tych możliwości rodzi nową sytuację życiową,
w której mogą pojawić się [w każdym miejscu inne] "czynniki hamujące" ...
> Czy można coś z tym zrobić, a może to minie i wszystko wróci do normy?
Najpierw musisz zrozumieć przyczyny tego stanu rzeczy a dopiero potem
możesz coś zrobić [pewnie godzinna rozmowa z psychologiem wiele
by Ci rozjaśniła] ... - samo się, robi się tylko Zosi.
Pozdrawiam - Zyga.
|